Pokaż listęUkryj listę

Opoowi *** Wiatrak

Stary wiatrak stoi przy cmentarzu.

Jego rozpadające się ściany, nasiąknięte cuchnącymi wspomnieniami,

rozkładających się zwłok, nie zdają sobie sprawy, na czym właściwie stoją.

 

Wiele trumien, straciło swój trumniany kształt.

Wilgotne od ziemi szczątki ludzkich ciał,

pomieszały się z kawałkami zmurszałego drewna.

 

Szare kości, strzępki ubrań, sztywne włosy kryjące białe czaszki,

wszystko to stanowi, jeden wielki rozkład życia, które kiedyś,

dawno temu, przy tym cmentarzu - rozkwitało.

 

Starych drzew, systematycznie wycinanych jest coraz mniej.

Piły który je bezlitośnie tną, wyrzucają strumienie ich małych cząstek,

niczym tryskającą krew, z przeciętej tętnicy.

 

Niektóre płyty nagrobne, nadal widoczne, zdają się mówić, co pod sobą kryją.

W czasie obwitego deszczu, wiele zwłok, zostaje odkrytych.

Wynika to z pochyłości cmentarza oraz płytkich grobów.

 

Wygłodniałe ptaki, objadają resztki ciał, że wszystkich rozkładających się resztek,

które jeszcze na szkieletach zostały. Nie jest tego wiele. Prawie nic.

Gdy grzebią w zwłokach, sprawiają wrażenie, jakby te ciała się ruszały.

Co chwilę jakiś odfruwa z kąskiem w dziobie lub kawałkiem szarej kości.

Niektóre wyszarpują kępki włosów, żeby uzupełnić nimi swoje gniazda.

 

Wiele pomników, pomalowanych na zielono porastającym mchem,

jest rozwalanych przez rosnące korzenie.

Mają w sobie niewiarygodną siłę, do dalszego życia.

Biała czaszka, bardzo widoczna, na takim tle, sprawia wrażenie szaro-białej rzeźby.

Zaczyna drgać.

Z oczodołu wyślizguje się czarny wąż,

jak kawałek ciemnego welonu, symbolizującego śmierć.

 

Owija się wokół białej kości, by po chwili, pełzać dalej.

 

Obok kamiennego anioła, leży wychudzony pies. Przed chwilą zjadł cuchnącą padlinę.

Jest bardzo głody. Dlatego się skusił. Teraz przeżywa męki.

 

W jego psim wnętrzu, soki trawienne, usiłują strawić cząstki śmierci.

 

To jest ponad jego siły. Szczątki zwłok, nie dają za wygraną. Pies straszliwie cierpi.

Widzi ptaki siedzące na pomnikach. Czekają cierpliwie. Wie na co. One też wiedzą.

 

Lecz sprzykrzyło im się czekać.

Atakują psa już teraz. Ostatni raz widzi cokolwiek.

Już za chwilę, nie będzie miał czym patrzeć.

A one, skoro mają wybór, to nie chcą jeść padliny.

Wolą świeże mięso. Wyszarpują jego sierść i kawałki mięśni.

Nie ma sił, na obronę. Jest za słaby. Pogodzony ze swoim losem.

 

Dobierają się do jego oczu . Po chwili z jednego zostaje krwawa dziura.

Drugie wisi na nerwie wzrokowym. Któryś z ptaków zaczyna je szarpać.

Pies wyje przeraźliwie. To sprawia, że przylatuje więcej padlinożerców.

Prawie go nie widać, zakrytego czarnym całunem wirujących skrzydeł.

Z niektórych kapie krew, gdy ptaki odlatują ze swoją zdobyczą.

*

Przychodzi człowiek, który szuka grobu swoich bliskich.

Ma szczęście. Po jakimś czasie , widzi niewyraźny napis.

Ledwo go czyta. Stoi przy rozwalonym grobie.

*

Nie opodal, inny człowiek zjawia się tutaj, żeby wyciąć następne drzewo.

Liście zaczynają się trząść, jakby przeczuwały śmierć swojego żywiciela.

Po chwili rozlega się przeraźliwy hałas.

Stalowe zęby, wgryzają się w drzewiaste ciało. Gardło drzewa zostaje podcięte.

Tryska żółtawa krew. Już go nic nie może uratować. Człowiek obojętny na wszystko, robi swoje.

Za to mu zapłacono. Mimo piekielnego hałasu, wyczuwa za sobą jakiś ruch.

To kamienny anioł, spada na nagrobną płytę. Roztrzaskuje się na kawałki.

 

Morderca drzewa zahacza butem o wystający korzeń. Przewraca się.

Piła odcina mu rękę. Z bólu i szoku nie wie co robi. Chce ją podnieść.

Potyka się o małą gałązkę. Piła nadal jest włączona. Rozcina mu gardło.

Wiórki robią się wilgotne, lepkie i czerwone.

Strumyczki krwi, spływają po wystających korzeniach.

 

Drzewo zaczyna się przechylać. Szybciej i szybciej.

Człowiek stojący przy grobie chce odskoczyć. Ślizga się na mokrej ziemi.

Przewraca na płytę nagrobną. Drzewo spada na jego głowę.

Czaszka pęka jak zgniły arbuz. Mózg wylatuje na zewnątrz.

Gasi znicz, który ów człowiek, przed chwilą zapalił.

*

Stary wiatrak stoi przy na cmentarzu.

Nic się właściwie nie zmieniło.

 

Są tylko dwa nowe groby.

Płytkie.

*

Przed wejściem, na starej zardzewiałej tablicy,

widnieje ledwo czytelna sentencja:

 

A wiatrak nieustannie, miele ludzkie kości.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Aisak 17.11.2017
    moim,
    niekompetentnym zdaniem, lepiej by było, byłoby lepiej, gdyby zapis powyższego został zapisany w formie prozy.
    tak po prostu. skromnie. bez fantazji.
    rozumiem, że Autor chciał poszaleć, ale trochę tekst na tym traci.
    w moim - podkreślam bardzo niekompetentnym - odczuciu.
    niezły tekst.
  • Dekaos Dondi 17.11.2017
    Alsak. Jak tak mam, z tego typu formą tekstu. Żeby było bardziej przejrzyście. Pozdrawim.
  • Szudracz 17.11.2017
    Nie wiem co napisać, bo mój stary dom też miał wiatrak. Był w połowie starym poniemieckim młynem. Dziadek po wojnie przerobił go na część gospodarczą. Jest odrażająco, z ciekawymi ujęciami, ale mam taki brak czegoś, trudno mi to określić. Może takiego mocnego uderzenia, że z obrzydzenia unosi mi się wszystko do góry. Ja jestem już zmanierowana i mnie jest trudno zohydzić. :) Udało Ci się zachować powagę do końca, więc uważam, że jest dobrze. :)
  • Dekaos Dondi 17.11.2017
    Oj Szudracz - Napisać tekst, żebyś Ty oddała obiad z powrotem, to jak złapać na lasso księżyc.
    I tak jestem zadowolony z Twojego komentarza. Mnie też brak tego czegoś w tym temacie. Miałem pomysł, że dwóch zmusza trzeciego, żeby leżał twarzą w twarz na rozkładających się zwłokach, a oni go nakrywają drugimi zwłokami - a później musi jeść to , między czym leży a jemu ciągle z ust wylatuje i musi powtórnie itd...
  • Adam T 18.11.2017
    Skusił mnie komentarz Szu oraz to, że sam sie bawię w okropności. Dekaos, przesadziłeś w dosłowności i w ilości, za dużo opisałeś i zbyt wprost (choćby oko na nerwie wzrokowym). Wyszedł horror klasy C. Weź tekst Z głodu (autorki Szudracz) i zobacz ile tam jest miejsca dla domysłów, które potęgują przeraźliwość pokazanej kaźni, ale nie skupiają się na suchym opisie, tam jest fenomen.
    Pozdrawiam ;)
  • Okropny 18.11.2017
    Hm, hm, w co się bawisz, Adamie? ;>
  • Adam T 18.11.2017
    Okropny ;))
  • Adam T 18.11.2017
    O nie łapanie mnie za "okropności" upraszam ;)
  • Okropny 18.11.2017
    Adam T :))))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania