Opoowi *** Eksponaty
- Proszę!
- Dzień dobry. Przeczytaliśmy pana zaproszenie i tak żeśmy pomyśleli, że wpadniemy na małą chwilkę.
- Och! Jestem bardzo zobowiązany i strasznie się cieszę. Proszę, niech państwo spoczną. Ale lepiej na podłodze, bo krzesełka są ostatnio na śmierć załamane.
- Niech pana głowa nie boli. Z przyjemnością usiądziemy na podłodze..
- To w rzeczy samej dobra wiadomość. Ale miałbym do panów, jeszcze taką małą prośbę.
- Może być duża. My twarde chłopy.
-Nie wiem jak się wyrazić, żeby nie ubliżyć wielce...ale wolałbym, żeby panowie, wytarli sobie swoje serdeczne siedzenia, ściereczką do tego przeznaczoną. Rozumieją panowie. Podłoga może się zabrudzić.
- Pan się za dużo przejmuję. Pan głupi czy co? My proste chłopy.
- Niestety nie za bardzo.
-Co pan mówi? Nie ważne. Usiądziemy na gazecie i po sprawie.
-A czy druk nie odbije się na moim lastryko ?
- Ależ gdzie tam. Przytrzymamy, żeby się nie odbił.
- Nie wiem jak to panom powiedzieć, ale wolałbym jednak, żeby się panowie powiesili u sufitu. Wtedy wasze bułeczki tz. dupki, już na pewno nic nie pobrudzą. W łaskawości swojej poczekajcie cierpliwie. Zaraz przyniosę szpagat.
- My wolimy na pasku.
- Na pasku? Jak sobie chcecie. Chciałem być tylko uprzejmy.
- Będziemy dozgonnie wdzięczni.
- Dziękuję. Proszę się wieszać. Śmiało. Czujcie się jak u siebie w domu.
- W domu nie mamy sufitu. Mieszkamy w lesie. My twarde chłopy.
- To już chyba kiedyś słyszałem. No wieszajcie się wreszcie. Chcecie, żeby zwierzątka się z was śmiały.
- No nie. Nie chcemy. W żadnym przypadku.
*
- Panie szanowny. My już nie możemy w tej pozycji wytrzymać.
- Ubikacja – prosto i na lewo.
- Ale nam brakuje...
- Ciekawe czego?
*
- Edwardzie. Odwiąż panów. Jutro ich wypchamy.
Komentarze (1)
Brakuję - brakuje
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania