Drabble - Armagedon? 2
-- Dzień dobry panie Masztalski! Sugeruję, abyś pan zebrał rodzinę i uciekał w góry!
- Panie Nowak. Po co niby miałbym uciekać? Dzień dobry.
-- Za pewne dostał pan Alert na smartfona, tak jak i cała pańska rodzina?
- Dostałem, cóż z tego? Śrubska mi do dziś w oknach zostały. Zaraza. Nie da rady wykręcić, tak przykręciłem.
– Proszę mi zaufać, widziałem zdjęcia satelitarne…
- Panie Nowak! Proszę nie siać paniki! Dość się już nastresowałem przez dotychczasowe Alerty! Dowidzenia!
Tej letniej nocy przyszedł deszcz o kilkuletniej objętości. Nie był to jeszcze armagedon, ale zalało wszystkie domy w miasteczku do pierwszego piętra. Masztalski noc spędził na dachu.
Komentarze (13)
Żona ostrzegała, że w taką pluche nikt nie przyjdzie.
Wraca, zmoknięty, zmarznięty tuli się do żony, mówiąc
- ale leje
- A głupi, stary ciul polazł na polowanie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania