LBnD 59 - podróż
Pociąg pędził równiną, turkocąc monotonnie.
Niezwykle mroźny poranek wdzierał się do wagonu przez mrok pierwszymi promieniami.
Dziewczynka nie spała już dłuższą chwilę. Obserwowała pozostawiane z tyłu krajobrazy. Oświetlony słońcem obłok, wydychanego powietrza, nasunął jej myśl, że właśnie opuszcza ją dusza, dlatego obudziła śpiącego ojca.
- Tatusiu, boję się.
- Nie bój się córuś, jestem cały czas przy tobie.
- Będzie tam mamusia?
- Tak. Mamusia pojechała wczoraj z babcią i dziadkiem. Myślę, że spotkamy się z nimi na miejscu.
- Daleko jeszcze?
- Chyba nie. Widać już jakieś zabudowania. Tak, dojeżdżamy.
- Tata, a co tam jest napisane?
- Napis jest po niemiecku. To znaczy “praca czyni wolnym”.
---
W temacie "NA KOŃCOWEJ STACJI"
Komentarze (36)
Mam wrażenie jakbym już kiedyś czytała ten tekst...
Podchodząc tendencyjnie, pozbawiasz się możliwości zobaczenia tego, co utwór pokazuje.
Przede wszystkim ojciec, który wiedział, że zabrano matkę z dziadkami mógł celowo wsiąść do pociągu licząc na to, że ich odnajdzie, mógł też wcześniej przekupić niemieckiego żołnierza za informację, mógł również tak poprostu powiedzieć, żeby uspokoić dziecko, choć sam nie wiedział co ich czeka.
Jeśli w wagonie była jakaś dziura między deskami, albo szczelina pomiędzy drzwiami, to za pewne musiało wystarczyć dziecku i siedzącemu obok ojcu, żeby oglądać co jest na zewnątrz, skoro to robili jak opisałem.
Mogło też wszystko się dziać w alternatywnej rzeczywistości, w której jechali maglewami.
To nie konkurs historyczny tylko fikcji literackiej. To przede wszystkim fikcja. Dająca mi, autorowi wolność do naginania rzeczywistości, do kreowania własnej. Mogę w każdej chwili wyciąć z prawdy historycznej, co mi się żywnie podoba i wkleić w to miejsce coś innego wg własnego uznania. To właśnie jest piękno literatury. Mogę na przykład napisać o agresywnej klawiaturze, tłukącej na kwaśne jabłko tłustą grafomankę, lekceważąc fakt że klawiatura jest przedmiotem i nie może ożyć.😃
Właśnie ( • ᴗ - ) ✧
Ina Benita z żydowską babką w rodowodzie i Igo Sym pół-Polak, pierwsza patriotka - agentka kontrwywiadu AK, drugi kolaborant, Benita jako agentka o zupełnie niesemickiej urodzie niejednego Polaka uratowała przed Pawiakiem albo obozem, dlatego opisany epizod przez Ponckiego nie jest tak całkiem oderwany od rzeczywistości. Bogaci Żydzi długi czas wykupywali się od obozu, bo przecież niemieccy oprawcy też brali w łapę /Pani Soerensen i esesman Willi - Kruczkowski/
Zatem Żyd o niesemickiej urodzie mógł sobie jeździć pociągiem, a dziś np. całkiem niesemicki wygląd ma Christian Berkel, całą gębą Żyd głośno mówiący o swoim rodowodzie.
https://www.dudweiler-blog.de/wp-content/uploads/2022/03/csm_berkel_christian_c_gerald_von_foris_1718_2_36e9766fb0-279x365.jpg
Tu się zgadzam, tym bardziej że Niemcy się nie afiszowali ze zbrodniczą działalnością. W pamiętnikach Hoessa jest wtręt o bardzo nieprzyjemnym zapachu unoszącym się z obozu, to był zapach palonych ciał, żona Hoessa długo nie wiedziała o nieludzkim procederze ani o abażurach z ludzkiej skóry na lampach w mieszkaniu, które wyposażył Hoess. Ten potwór w ludzkiej skórze w domu był ideałem, dbał o żonę i dzieci, poza domem bestia.
Ogólnie znany jest przypadek Karskiego, na Zachodzie nie chciano wierzyć, że Niemcy mogliby się dopuścić takiego bestialstwa, a jednak.
Kiedyś Sowieci byli wyzwolicielami...
W Niemczech bardzo często media nadają o Holocauście, to taki bat na społeczeństwo, które ze zbrodniami Hitlera nie ma nic wspólnego, ale wzbudza poczucie winy, no i bat na tych, którzy polityki Zielonych czubów nie popierają, czyli albo my Zieloni, albo Holocaust się powtórzy, co jest oczywistą brednią. To nie Niemcy prześladują Żydów, tylko uchodźcy wiadomego pochodzenia i emigranci wyznający islam.
To fakt, stwierdzenie 'polskie obozy zagłady' jest bardzo irytujące, to krecia robota pismaków, podobnie było z rozdmuchaniem rewizjonistycznych żądań Eriki Steinbach, a ona tylko przez mocno kontrowersyjne poglądy chciała się w Bundestagu zagnieździć, ale i tak ją w końcu wykopali ( • ᴗ - ) ✧
Literkowa
W nocy obudził mnie łoskot pociągu. Pobiegłam do drzwi. Były otwarte, stał w nich mój ojciec wpatrujący się w ciemnego potwora, który miał tylko jeden reflektor.
„Prawdziwy Cyklop”, powiedziałam... słowa zagłuszał stukot kół i przejmujący gwizd lokomotywy. Hałas przejeżdżającego pociągu obudził również naszych polskich sąsiadów. Pociąg odjechał zostawiając za sobą jedynie chmurę dymu. Dotarły tez do mnie głośno wypowiedziane przez sąsiadów słowa: „Przeklęci Żydzi – nie dadzą nam się nawet wyspać w nocy”
"właśnie opuszcza ją dusza, dlatego obudziła śpiącego ojca" - ojciec przeprowadził ją przez lęk.
Kiedyś czytałam jak matka, aby uchronić swoje dzieci przed wielkim głodem na Ukrainie, utopioła je w rzece.
Ciekawie podjąłeś temat końcowej stacji... ostatnia na rozjazdach.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję i również pozdrawiam.
Również pozdrawiam.
Głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego? Komentujemy i zostawiamy ślad.
Głosujemy do 17 luty /sobota/ godz. 23.59
Dziękujemy wszystkim za udział i zapraszamy do zaglosowania na Forum: https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-drabble-glosowanie-w1241/
Literkowa
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania