Drabble - Śnieg na szosie
Przyszła zima, choć w tym roku niechętnie. Nawet nie zaskoczyła drogowców. Owinąwszy się szczelnie szlafrokiem, przytaszczyła swą przeziębioną osobowość z termometrem w buzi i gorącą herbatą w gigantycznym kubku i mimo przeciwności posypała trochę śniegiem jezdnie symbolicznie, dla przypomnienia, że istnieje.
Kierowcy nagle zwolnili do czterdziestu na drogach krajowych. Paradoksalnie to jedyny czas w roku kiedy robi się bezpieczniej. Żadnych telefonów za kierownicą, ani choćby rozmów z pasażerami. Pełne skupienie, oczy wbite w drogę.
Nagle pustym pasem ruchu śmiga niczym strzała - czyżby szaleniec?
Jechał przecież znacznie szybciej niż pozostali uczestnicy - na oko ze siedemdziesiąt.
Ach, więc do tego służą zimówki.
Komentarze (8)
A prędkość to prawie dwa razy tyle co pozostali uczestnicy drogi?
Taka pierwsza myśl ma. Drugiej nie będzie, uprzedzając pytanie.O!?:)
Oczywiście, że nie zwalniają. Autopilot i nawigacja za to zbyt skutecznie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania