LBnD 58 - Niebezpieczeństwo pracy na otwartym morzu
w temacie: "W OSTATNIEJ CHWILI"
Zaczęło się jak każdy poprzedni kurs - względnie spokojnie. Cześć załogi oczywiście nie dotarła o wyznaczonym czasie. Bawili się na brzegu w ganianego, a kiedy beztrosko płynie czas można zapomnieć o intratnej pracy we flocie kupieckiej.
Kiedy w końcu uzbierał się komplet marynarzy, ładownie czekały już załadowane. Słońce wysoko na suficie rzucało cień mknących chmur. Wiatr sprzyjał, toteż statki ruszyły żwawo w kierunku znanym kapitanowi.
Niestety, kiedy odpłynęli od brzegu na łokieć, zaskoczył ich sztorm. Wicher wył wściekle, morze szalało wznosząc gigantyczne bałwany, a woda przelewała się burtami z każdej strony. Gdyby nie ojciec kończący kąpiel, bez wątpienia zalałoby sąsiada.
Komentarze (16)
Pozdrawiam
Literkowa
Pozdrawiam serdecznie
Głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego?
Link do:https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-drabble-glosowanie-w1241/#reply
/31 styczeń - północ?
Literkowa
Aż woda wylatywała. Gdyby nie wszedł ojciec i nie przerwał zabawy... ↔Pozdrawiam😊
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania