Wieersz <*> Antymiłość
marzenie o szczęściu nieustającym
pokrył już dawno mroźny szron
umysł się ślizga na lodzie złudzeń
krew w martwych żyłach nadaje ton
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
wzrok twój wyrywam razem z obrazem
wspólnych radosnych przeżytych chwil
zawiść me serce
ogniem wypala
wiesz co to ból
ze mną wciąż był
rzucam nożami w ścianę miłości
tapeta wilgotna od twojej krwi
zabawka popsuta
stara i brzydka
rozgniotę ją butem
zbędna mi
przestań kukułko się ukazywać
wahadłem dostaniesz prosto w dziób
nie będziesz mi tutaj
godziny kukać
twój czas przeminie
jak twój trup
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
uwierz w drzazgę nie zapominaj
pod paznokciem ból wciąż tkwi
wody nie trzeba gdy kwiatem zwiędłym
umysł twój przyszłość w tobie śni
uwierz w cierpienie bo jakie masz wyjście
czyżbyś zapomniał to życie też
marzenie o szczęściu nieustającym
śmierdzącym rozkładem na świecie tym jest
Komentarze (7)
krew w martwych żyłach nadaje ton
"
"krew w martwych żyłach nadaje ton" - tu jest moc :) Może wyrwałam z kontekstu, ale to "rzuciło mnie o ścianę" ;)
Reszta niezła, choć już czytałam twoje lepsze kawałki. Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania