Wieersz <*> Zabił ją patos
pan patos zaniemógł
z żalu grzebał w nosie
przyszła pani doktor
co z tobą patosie
ano sumienie pali me trzewia
egzystencję przeżarło całą
nie ujrzę radości w błękicie nieba
to ja zabiłem pocieszną małą
biedny kochany ty mój patosiku
jak to się stało co ciebie dręczy
lecz przedtem biegnij ty zrobić siku
zapewne ta kwestia też ciebie męczy
pani tu ze mnie jajca se robi
a ja wydalam poezji odgłosy
czaszki mojej radość nie zdobi
a ze zgryzoty uciekły mi włosy
kiedyś człapałem dróżką wytrwale
wkurzony na siebie i wszystkich wkoło
aż nagle pieczarę ujrzałem w skale
a w niej zwrotki tańczące wesoło
jak one mogą być tak radosne
kiedy ja cierpię tak obficie
złapałem jedną tą uśmiechniętą
by wnet zakończyć wesołe życie
dopiero wtedy refleksję spotkałem
a mądra była dla mnie jej mowa
żałuj ty bardzo odkup swą winę
a wtedy ona tobie przebaczy
w krainie zwrotek czytanych od nowa
Komentarze (18)
Pozdrawiam )))
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania