Wieersz <*> Słoneczne czapeczki
my jesteśmy dziwakami
to nie żaden czubka sen
opuścicie by być z nami
normalności padół ten?
u nas super jest wesoło
te uśmiechy i pomysły
och widzimy nowe twarze
dzisiaj do nas tutaj przyszły
co za mordy zakazane
te przekrwione ich oczęta
pomieszane zwichrowane
już zabawa rozpoczęta
są tu duzi i średniacy
kurdupelki roztańczone
jeden złapał i wciąż maca
buteleczki lewą stronę
rybki z wody wygnaliśmy
by na plaży tańcowały
teraz śmieszne podskakują
staw dla siebie mamy cały
ale jesteś dziś zmartwiony
ty kochany mój świreczku
łezka w oczku mi się wierci
świruj ze mną aniołeczku
normalniaki co nas lubią
chatkę nam wybudowali
chcieli dobrze a źle wyszło
pod sufitem wyrównali
biegnie do nas banda dzika
do przybytku tu naszego
pierwszy lepszy od trzeciego
czwarty gorszy od drugiego
cóż za radość takie luzy
wśród logiki i rozsądku
wiedzą inni że wciąż mamy
żółte czapki od początku
my cieszymy się zawczasu
z tej ekipy zakręconych
defekt mózgów różnorakich
istot zacnych i szalonych
aż tu nagle katastrofa
smutek gości u nas wielki
rachu ciachu i po sprawie
przeżywamy teraz męki
bo byliśmy porąbani
tak szczęśliwi tacy fajni
wariaci przyszli nowi
znów jesteśmy my normalni
Komentarze (3)
"bo byliśmy porąbani
tak szczęśliwi tacy fajni
wariaci przyszli nowi
znów jesteśmy my normalni".
Pozdrowienia!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania