Pokaż listęUkryj listę

Wieersz <*> Słoneczne czapeczki

my jesteśmy dziwakami

to nie żaden czubka sen

opuścicie by być z nami

normalności padół ten?

 

u nas super jest wesoło

te uśmiechy i pomysły

och widzimy nowe twarze

dzisiaj do nas tutaj przyszły

 

co za mordy zakazane

te przekrwione ich oczęta

pomieszane zwichrowane

już zabawa rozpoczęta

 

są tu duzi i średniacy

kurdupelki roztańczone

jeden złapał i wciąż maca

buteleczki lewą stronę

 

rybki z wody wygnaliśmy

by na plaży tańcowały

teraz śmieszne podskakują

staw dla siebie mamy cały

 

ale jesteś dziś zmartwiony

ty kochany mój świreczku

łezka w oczku mi się wierci

świruj ze mną aniołeczku

 

normalniaki co nas lubią

chatkę nam wybudowali

chcieli dobrze a źle wyszło

pod sufitem wyrównali

 

biegnie do nas banda dzika

do przybytku tu naszego

pierwszy lepszy od trzeciego

czwarty gorszy od drugiego

 

cóż za radość takie luzy

wśród logiki i rozsądku

wiedzą inni że wciąż mamy

żółte czapki od początku

 

my cieszymy się zawczasu

z tej ekipy zakręconych

defekt mózgów różnorakich

istot zacnych i szalonych

 

aż tu nagle katastrofa

smutek gości u nas wielki

rachu ciachu i po sprawie

przeżywamy teraz męki

 

bo byliśmy porąbani

tak szczęśliwi tacy fajni

wariaci przyszli nowi

znów jesteśmy my normalni

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Szudracz 30.01.2018
    Żółte papiery :) Nigdy nie byłam normalna. :), 5
  • betti 30.01.2018
    Żeby zachować rytm, nasączyłeś tekst zaimkami, często takimi samymi... z rymem też się nie wysiliłeś. Dwója!
  • Bożena Joanna 30.01.2018
    Wszyscy jesteśmy trochę normalni i nienormalni. Tak pojmuję ostatnią strofę:
    "bo byliśmy porąbani
    tak szczęśliwi tacy fajni
    wariaci przyszli nowi
    znów jesteśmy my normalni".
    Pozdrowienia!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania