Pokaż listęUkryj listę

Wieersz <*> Poza sadem

wśród jabłonek żyje

nie pachnie jak one

chociaż rodzi owoce

poza skrajem sadu

jego ciało rzucone

 

wiele cennych skórek

ogonki swe miesza

jedne gładzą drugie

by dla siebie zwabiać

miąższe swe pocieszać

 

płatki wciąż te same

inne wszakże drzewa

listek drga żyłkami

patrzy on zza płotu

pieśń dla siebie śpiewa

 

powiew jest mu obcy

gdy dla niego wieją

z liści on nie tworzy

wielobarwne dziwy

szanuje co umieją

 

żyje w swoim świecie

raz po raz coś rzuci

nie dba co jest ważne

w krainie bez niego

do sadu nie powróci

 

myśli by stąd zniknąć

z cienia kwiecia tego

póki co zostaje

pozostanę sobą

wiele nie dla niego

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Aisak 17.03.2018
    wiersz został przeczytany szesnastokrotnie, czyli oznacza to (chyba), że szesnastu ludków zadało sobie trud zajrzenia do tekstu.
    i co?
    i ostro.
    nikomu nie chciało się zostawić choćby jednego fuckowego słowa, sylaby, samogłoski. NIC.

    dlaczego, o tym piszę?
    dlatego, że pod mój tekst zajrzały tylko, tak tak, TYLKO cztery osoby, i...
    przez chwilę było mi przykro, ale po chwili pomyślałam, kurczę innych czyta pięć, dziesięć, dwadzieścia, pięćdziesiąt osób, i zero refleksji...

    i jednak wolę "swoich" tylko czworo ludków, niż pięćdziesięciu.
    bo cztery x 0 = nic
    Ale
    pięćdziesiąt x 0 = duże Nic.

    I jest mi z tego powodu bardzo przykro.

    Bo jednak teksty DD zasługują choćby na krótką refleksję.

    Wiem, wiem sobota imieniny kota.
  • Dekaos Dondi 18.03.2018
    Dzięki Aisak, za długaśny komentarz. Jest jak jest. Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania