Wieersz <*> Cień Teatru
słowa szeptane przez skazę tuby
strzaskane nuty
teatr zamknięty
kurtyna stanęła w połowie drogi
tu trochę sceny
tam świat pogięty
czasami deski trzeszczą i skrzypią
lub biała myszka
z dziurki spoziera
spogląda na domek krągły i pusty
w nim zapomniany
beret suflera
w miękkim kurzu jak czaszka szarym
rekwizyty śpią
jak w kołderce
lecz nie potrzebne duchom aktorów
przestało swą rolę
grać w nich serce
chociaż przez okna dzień się przeciska
żeby rozświetlić
zaułki wspomnień
to stary szczur skrzywiony wiekiem
myśli wśród bobków
a co tu po mnie
nad jasną widownią brzask nie potrzebny
świeci pustkami
aż blask szeleści
woskowe świece w swych ciałach ukryły
brzmienie ostatniej
słyszanej tu pieśni
są chwile że człowiek zlęknąć się musi
jeżeli zostanie
tu przez noc całą
gdy z pustej widowni oklaski słychać
trochę ich tutaj
jeszcze zostało
Komentarze (9)
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania