Pokaż listęUkryj listę

Wieersz <*> Ocalone Dziecko

skoczył z dachu zwyczajny człowiek

noc zakwitła srebrnym księżycem

spadochron sensu się nie otworzył

z pękniętej czaszki trysnęło obficie

 

małe dziecko szybuje z okienka

brzask rozbudza kwiatuszki czule

z łez ma skrzydła na zwłoki spada

omija krwawy kosteczki szpikulec

 

trup nie jest twardy ani troszeczkę

dziecko zlatuje na miękki materac

widzi jak zęby strzaskane rozbłysły

malutką rączką mózg z siebie ściera

 

wdeptuje w plamę lepką czerwoną

trzewiczek biały jest polską flagą

szok grzebie w głowie i ono nie wie

co tu jest prawdą a co tylko magią

 

trąca głowę w szkarłatnym dżemiku

dalej wstawaj bo wilka dostaniesz

lecz nieruchome usta wciąż milczą

ciało nie bierze się za wstawanie

 

dziecko zaczyna się niecierpliwić

nie chcesz się ruszać łaski nie czynisz

mięciutką byłeś mi poduszeczką

niewiele ja ważę to nie z mojej winy

 

ty mnie olewasz choć mówię do ciebie

już cuchnąć zaczyna twoje lenistwo

dobre maniery są chyba w rozkładzie

odwiedzę cię kiedyś mimo wszystko

 

~~~

co roku przychodzi tutaj o świcie

przy grobie stoi człowiek dorosły

by podziękować ja dzięki tobie

mogę przeżywać kolejne wiosny

~~~

opakowanie moje wciąż gnije

po ludzku dusza jest zmartwiona

lecz dzięki temu choć źle uczynił

ocalił życie chociaż sam skonał

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Agnieszka Gu 10.07.2018
    Witam,
    "spadochron sensu się nie otworzył
    z pękniętej czaszki trysnęło obwicie" - to ładne "spadochron sensu" - choć nic by nie zmienił, często takowy się otwiera spadającym. Druga sprawa to "obwicie" - chyba chodziło o "obficie" ?
    Sam utwór tematycznie jest ciekawy. Bardzo kontrastowe obrazy, z jednej strony makabra związana z roztrzaskanym ciałem z drugiej niewinność dziecka, które po upadku przeżyło. I obraz tego co widzi, niezrozumiały, nawet nieco magiczny.
    I koniec, przeniesienie w czasie o kilka lat, gdy dziecina jest już dorosłą osobą, świadomą tego co się wtedy wydarzyło. Gdy czytałam, coś tam mi miejscami zgrzytało, ale to drobiazgi.
    Ale w temacie technikali się nie znam, więc ominę ;)
    Pozdrowionka
  • Dekaos Dondi 10.07.2018
    Dzięki Agnieszko Gu. Obficie poprawiłem. Przyszły mi do głowy dwa pierwsze wersy... Pozdrawiam
  • Justyska 10.07.2018
    Rodzic to człowiek, niedoskonały, czasem słaby, popełnia okropne błędy, ciągnie dziecko za sobą, ale zawsze chce je ocalić, bo kocha ponad własne życie.
    Tak to widzę i jako mama uwielbiam ten utwór. Szkoda, że na opowi, nie ma zakładki ulubione :)
    Pozdrówka!
  • Dekaos Dondi 10.07.2018
    Dzięki Justysko. Twoja interpretacja jest mi bardzo bliska!! Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania