Pokaż listęUkryj listę

Zakazana miłość i skarb Rozdział 1 Pragnienie Wolności część 3

Nastał wieczór, księżyc zasłoniły gęste chmury a port spowiła mgła. Eryk wyszedł z karczmy, szedł w kierunku pałacu, nie wiedząc że jest obserwowany. Z oddali przyglądała mu się dziewczyna, chowając się za ścianą budynku, miała ona śniadą cerę, zielone oczy oraz falujące brązowe włosy. Przyglądała mu się z zachwytem, oczy jej błyszczały niczym gwiazdy zaś policzka zdobiły rumieńce, jednak po chwili na jej twarzy zagościł smutek, gdy sylwetka Eryka zniknęła we mgle młoda kobieta odeszła z rezygnacją. Złociste promienie słońca oświetlały olbrzymią salę balową, przebijając się przez gigantyczne witraże, sprawiając że parkiet mienił się kolorowymi światłami. Mała Rozalia przyglądała się swym dostojnym rodzicom, królowa zbliżyły się do niej i przykucnęła, darząc ją ciepłym uśmiechem, w dłoni trzymała srebrny łańcuszek z granatowym klejnotem w kształcie serca.

- Rozalio, z każdym dniem stajesz się coraz piękniejsza, starsza dojrzalsza, musisz być również mądra i silna, nieugięta i odpowiedzialna. W tym szczególnym dniu chcę ci dać ten łańcuszek, otrzymałam go od swojej matki, ona zaś od swojej. Teraz należy do ciebie, uczynisz z nim cokolwiek zechcesz.

Królowa zakłada wisiorek na jej szyję.

- Niech przyniesie ci szczęście.

Wtem ktoś zapukał do szyby, Rozalia obudziła się, była lekko wystraszona i zdezorientowana. Gdy przetarła swe zmęczone oczy, spojrzała na łańcuszek podarowany od mamy, ktoś po raz drugi zastukał w szybę, Rozalia wstała z łóżka i wyszła na balkon, a gdy zobaczyła czekającego Eryka bardzo się ucieszyła. Młodzieniec usiadł a balustradzie, zaś księżniczka oparła się o nią przyglądając się ciemnemu, otoczonego mgłą miastu.

- Wieczne Miasto? – Spytała Rozalia.

- Tak.

-Czy już raz nie próbowałeś się tam dostać?

- Owszem ale źle się do tego zabrałem.

- A teraz?

- Teraz otrzymałem instrukcję oraz ważne wskazówki od osoby która dała to zlecenie. Mam dobre przeczucie.

- Osoba która dała to zlecenie, czego ona właściwie chce?

- Pragnie jakiegoś berła ze skarbca.

- Do czego jest mu potrzebny?

- Chce go mieć w swojej kolekcji.

- Tylko tyle?

- Tak.

- Zabierzesz dla niego to berło?

- To oczywiste, w końcu berło jest głównym celem podróży.

- Czy to nie będzie kradzież?

Nastąpiła krótka cisza, po chwili Eryk odparł.

- Dobrze zapłaci.

- Ale zabierzesz coś co jest czyjąś własnością. Mówiłeś że nie jesteś piratem.

- Bo nie jestem.

Znów zapanowała niezręczna cisza. Po chwili jednak Rozalia przerwała milczenie.

-Zazdroszczę ci. Zwiedzasz cały świat, jesteś tam gdzie chcesz, a ja? Ja tkwię w tych murach.

- Tak bardzo chciałbym zabrać cię ze sobą.

- To niemożliwe – odparła opuszczając wzrok – Jak długo zajmie wam dotarcie do Wiecznego Miasta?

- Ponad miesiąc.

- Jak to będzie dalej?

- Dalej? Co masz na myśli?

- Jak to będzie dalej z nami?

- Nie rozumiem?

- Dopiero co wróciłeś z trzy miesięcznej wyprawy, widzimy się ten wieczór a ty znikasz na kolejny miesiąc. W ciągu jednego roku spotykamy się raptem kilka razy i to w ukryciu. Ty ciągle w drodze a ja w pałacu, mój ojciec nie toleruje naszej miłości, z resztą czy ona ma w ogóle sens? – Zwłaszcza że…

- Zwłaszcza że?

- Nie ważne, to nic takiego.

Eryk poderwał się na równe nogi i mocno przytulił swą ukochaną.

- Obiecuję ci, jak wrócę to zrobię sobie długą przerwę do jakichkolwiek wypraw, będziesz tylko ty. W tedy też wymyślimy co dalej.

- Dobrze – Odparła znacznie spokojniejsza – Musisz już iść, jutro ruszasz o świcie, musisz wypocząć.

- Wrócę jak najszybciej.

- Zaczekaj, chcę ci coś dać – Rozalia zdjęła łańcuszek – Chcę byś to wziął, proszę pamiętaj o mnie. Niech przyniesie ci szczęście.

- Do zobaczenia – Rzekł Eryk odchodząc po długim pocałunku.

- Pamiętaj o naszej miłości Eryku, bo gdy wrócisz ja zapewne będę już wydana.

Po jej policzkach spłynęły gorzkie łzy. Dziewczyna która obserwowała Eryka wracała właśnie do domu, z kieszeni wyjęła klucz, otworzyła zamek a gdy weszła do środka osłupiała. Za stołem siedziała kobieta o jasnej cerze, czerwonych ustach, czarnych włosach długich po ramiona oraz rubinowych oczach, ubrana w ciemny kaptur.

- Dobry wieczór – Rzekła z tajemniczym uśmiechem.

Przerażona dziewczyna chciała ratować się ucieczką, jednakże drzwi z trzaskiem zamknęły się tuż przed jej nosem.

- Nie bój się – Odparła kobieta.

Dziewczyna spojrzała na nią wystraszona, po krótkiej chwili podeszła do stołu niepewnym krokiem.

- Usiądź.

- Byłam pewna, że zamknęłam dom na klucz.

- Zamknięte drzwi nie są dla mnie żadnym problemem.

- Jesteś czarownicą?

- Nie lubię tego określenia, jest takie niewdzięczne.

- To kim jesteś?

- Dobrą wróżka, boginią miłości, kto co woli.

Dziewczyna spojrzała na nią ze zdziwieniem.

- Patrzysz na mnie jakbym postradała zmysły, ale to wy ludzie jesteście dziwni. Zachowujecie się tak jakbyście znali cały świat, a tak naprawdę nie udało wam się poznać nawet jego namiastki. Otaczają was dziwne rzeczy i nieznane zjawiska, a skoro są dla was obce zachowujecie się tak jakby nie istniały.

- Chcesz mi powiedzieć że czary i magia istnieją?

- Otóż to.

- A ty jesteś wróżką lub boginią miłości?

- W rzeczy samej.

- I czego ode mnie chcesz?

- Głupie pytanie, przecież sama mnie wezwałaś.

- Ja?! Przecież nikogo nie wzywałam.

- Ależ wzywałaś, Twoje serce aż woła o pomoc.

- Nie rozumiem? O czym ty w ogóle mówisz?!

Kobieta uśmiechnęła się, na stole położyła swoją dłoń z pod której wydostał się fioletowy krąg powiększający się coraz bardziej. Drewniany blat stołu przemienił się we fioletową taflę wody, zaś w niej pojawiło się odbicie twarzy Eryka.

- Eryk – Wyszeptała.

- Kochasz go, prawda?

- Kocham, ale on kocha inną.

- To akurat żaden problem.

- Jak to?! Jego ukochana to bogata i piękna księżniczka, mieszkająca w pałacu, on nawet nie spojrzy na taką jak ja.

- Czy ty naprawdę go kochasz?

- Oczywiście!

- Jak bardzo?

- Byłabym w stanie zrobić wszystko byle tylko zdobyć jego serce.

- Mogę sprawić, że zakochana się on w tobie w jednej chwili, i że poza tobą świata nie będzie widział. A o swojej ukochanej zapomni na zawsze.

- Niby jak?

Na twarzy kobiety znów pojawił się uśmiech, z tafli wody wynurzyła się szklana buteleczka z czerwoną substancją.

- Co to?

- Miłosny eliksir

- Gdy to wypije zakocha się we mnie?

- Wystarczy jedna kropla eliksiru, a straci dla ciebie głowę.

- Wspaniale! Dam mu to o świcie i jeszcze przed kolejną wyprawą będzie mój!

Dziewczyna z radością wciągnęła rękę po fiolkę, jednakże ta błyskawicznie zanurzyła się z powrotem.

- Nie możesz dać mu eliksiru przed wyprawą.

- Dlaczego?!

- Gdy go wypije zakocha się w tobie do nieprzytomności, przez kilka najbliższych dni będzie wręcz obsesyjnie o tobie myślał.

- I co w związku z tym?!

- Najbliższa wyprawa której podejmuje się Eryk jest bardzo ważna, nie może być pod wpływem czarów, zwłaszcza miłosnych.

- Niech to! Więc co mam robić?

- Masz dwie możliwości, możesz czekać na niego aż wróci z wyprawy, lub wyruszyć wraz z nim.

-Że co?! Po co miałabym wyruszać w tę podróż? To bez sensu, wolę już na niego czekać.

-No trudno, powiedziałam to gdyż z każdą wspólnie spędzoną z nim chwilą twoje pragnienie miłości gwałtownie by wzrosło a wówczas eliksir przybierałby na mocy i skuteczności.

- Naprawdę?

- A czy wyglądam jakbym kłamała? Wyrusz wraz nim w tę podróż, a będziecie razem aż do ostatnich waszych dni.

Dziewczyna spojrzała na kobietę, serce biło jej coraz szybciej a w głowie kłębiło się tysiące myśli, po chwili wykrztusiła z siebie niepewnym głosem.

- Jesteś pewna?

- Daję słowo.

- A więc zgoda.

Kobieta podskoczyła, a następnie zawisła w powietrzu nad stołem.

- Wiesz który statek należy do Eryka?

- Tak.

- Zatem bądź tam o świcie.

Wówczas tajemnicza kobieta jednym ruchem zanurzyła się w tafli wody, która z powrotem stała się blatem drewnianego stołu.

 

Ciąg dalszy nastąpi

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Tanaris 05.03.2017
    Zaczyna robić się konkurencja miłosna :D 5
  • Szymon Skolarus 05.03.2017
    Oj tak:)
  • A.E.Black 01.09.2017
    Oj, ale plot twist! Mimo wszystko nowa też nie wydaje się fajniejsza od Rozalie. Chyba tylko Eryka na ten moment lubię XD
    Znowu podaję garstkę błędów:

    >Nastał wieczór, księżyc zasłoniły gęste chmury a port spowiła mgła.
    Nastał wieczór, księżyc zasłoniły gęste chmury, a port spowiła mgła.

    > Eryk wyszedł z karczmy, szedł w kierunku pałacu, nie wiedząc że jest obserwowany.
    Może bardziej: Eryk właśnie opuścił karczmę i szedł w kierunku pałacu. Nie wiedział, że jest obserwowany.

    > Teraz należy do ciebie, uczynisz z nim cokolwiek zechcesz.
    Teraz należy do ciebie. Uczynisz z nim, cokolwiek zechcesz.

    > Młodzieniec usiadł a balustradzie, zaś księżniczka oparła się o nią przyglądając się ciemnemu, otoczonego mgłą miastu.
    Młodzieniec usiadł a balustradzie,księżniczka zaś oparła się o nią, przyglądając się ciemnemu, otoczonego mgłą miastu. (słowo "zaś" nie powinno występować na początku zdania podrzędnego).

    > Osoba która dała to zlecenie, czego ona właściwie chce?
    Osoba, która dała to zlecenie, czego ona właściwie chce?

    > Ale zabierzesz coś co jest czyjąś własnością. Mówiłeś że nie jesteś piratem.
    Ale zabierzesz coś, co jest czyjąś własnością. Mówiłeś, że nie jesteś piratem.

    > Chcę byś to wziął, proszę pamiętaj o mnie.
    Chcę, byś to wziął, proszę, pamiętaj o mnie.

    > Patrzysz na mnie jakbym postradała zmysły, ale to wy ludzie jesteście dziwni.
    Patrzysz na mnie, jakbym postradała zmysły, ale to wy ludzie jesteście dziwni.

    > ...swoją dłoń z pod której wydostał się fioletowy krąg...
    ... swoją dłoń, spod której wydostał się fioletowy krąg...

    > Najbliższa wyprawa której podejmuje się Eryk jest bardzo ważna, nie może być pod wpływem czarów, zwłaszcza miłosnych.
    Najbliższa wyprawa, której podejmuje się Eryk, jest bardzo ważna. Nie może być pod wpływem czarów, zwłaszcza miłosnych.

    > A czy wyglądam jakbym kłamała? Wyrusz wraz nim w tę podróż, a będziecie razem aż do ostatnich waszych dni.
    A czy wyglądam, jakbym kłamała? Wyrusz wraz z nim w tę podróż, a będziecie razem aż do ostatnich waszych dni.
  • Szymon Skolarus 04.09.2017
    Dziewczyny nie przypadły ci do gustu:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania