Zakazana miłość i skarb Rozdział 19 Nowy początek część 1
Rozdział 19 Nowy początek
Gdy tylko statek stąpił z nieba i znalazł się na oceanie, nieopodal cieśniny i jeziora Dwóch Bestii. Wszyscy byli szczęśliwi, że są z powrotem w swoim świecie, jednak w ich sercach była dziwna pustka. Kilka osób z ich załogi odeszło na zawsze. Reszta opuściła Wieczne Miasto, które było niezwykłym miejscem, a świadomość, że wróciła szara rzeczywistość była lekko przytłaczająca. Załoga była przekonana, że po tak emocjonującej podróży nastąpi długa i spokojna przerwa od jakichkolwiek wypraw. Eryk powiedział coś co zerwało wszystkich na równe nogi, młodzieniec oświadczył, że chce popłynąć do królestwa Aurum Portum by udać się na grób Rozalii. Wszyscy z całych sił próbowali wybić mu ten pomysł z głowy, przypominając jak bardzo król go nie lubi, a teraz po stracie jedynej córki znienawidzi go jeszcze mocniej, jednak Eryk nie chciał nikogo słuchać i kazał trzymać kurs. Gdy statek dobił do portu królestwa, sprawdziły się najgorsze obawy całej załogi. Tłumnie zebrana armia królewska otoczyła i pojmała Eryka oraz jego towarzyszy. Kiedy wszyscy znaleźli się w Sali tronowej, król patrzył na nich z wściekłością. Po dłuższej chwili milczenia wstał i powoli podchodząc do pochwyconej załogi odparł.
- W końcu, w końcu was schwytałem, parszywi piraci.
- Nie jesteśmy piratami – odparł Eryk.
- Racja, nie jesteście. Nic nie warte śmieci, tym właśnie jesteście – dodał król.
- Widać, że Rozalia nie podała się na ciebie- odparła Miranda.
- Coś ty powiedziała?
- Powiedziałam, że Rozalia nie podała się na ciebie! Ona nie patrzyła na wszystkich z góry i nie oceniała nikogo po pierwszym spotkaniu!
-Zamilcz!
- Prawda jest taka, że nie znałeś własnej córki – odparł Eryk.
- Ty Eryku zrobiłeś mojej córce wodę z mózgu. Nawciskałeś jej głupich bajeczek by ją uwieść, na dodatek uprowadziłeś ją! Jaki jest tego rezultat? Taki, że nie żyje!!!!
- Sama się przyłączyła, bardzo tego pragnęła!
- Co ty możesz wiedzieć co chciała moja córka?
- A co ty wiedziałeś! - wrzasnęła Miranda na cały głos – Rozalia w własnym domu czuła się jak w więzieniu, kazałeś jej wyjść za mąż, ona nawet nie kochała tego mężczyzny! A czy królu wiedziałeś, że książę Guaer którego wybrałeś jako najlepszego kandydata miał układy z piratami? Wiedziałeś, że zamordował własnego ojca? A czy wiedziałeś, że podniósł na twoją córkę rękę!? Wiedziałeś!?
- Nie wieżę, to kłamstwo.
- Na szczęście Rozalia sama poradziła sobie z księciem. To u nas odnalazła samą siebie i poczuła się jak w rodzinie. Połączyła nas przyjaźń.
- Bzdury! Rozalia miałaby widzieć w was rodzinę? Przyjaźń? Nie rozmieszaj mnie.
- Robisz z Rozalii nieczułą pannice, nie wiesz nic o własnym dziecku!
- Jak ty się odzywasz do króla – wrzasnął mężczyzna na Mirandę.
- Musiałeś być beznadziejnym rodzicem skoro jedyne dziecko od ciebie uciekło!!!
- Zamilcz! Nie będę was słuchać! Całą wieczność spędzicie w lochach! A ty Eryku gdy tylko wzejdzie słońce zawiśniesz!!!!!
Cała załoga została zabrana do lochu. Nastała noc, wszyscy przebywali w celi Eryk oczekiwał na egzekucję w innym pomieszczeniu. Nikt nie spał, wszyscy byli smutni i załamani, ostatnia nadzieja umarła, nie było nawet iskierki.
Ciąg dalszy nastąpi
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania