Pokaż listęUkryj listę

Zakazana miłość i skarb Rozdział 18 Berło, odwieczna tajemnica i przekleństwo część 2

Mężczyzna patrzył na berło z zachwytem, jego uśmiech stawał się obsesyjny.

- Nawet nie stworzyliście pułapki, zaiste jesteście idiotami! Ale to nawet lepiej, tępym tłumem łatwiej się rządzi! Teraz to ja jestem władcą Wiecznego Miasta…. Nie, jestem władcą całego świata!!!!!!!!

Tenebris uniósł berło śmiejąc się na cały głos, wszyscy byli zaniepokojeni, nie mieli pewności czy plan potoczy się tak jak powiedział kapłan, Opallus był jednak spokojny i opanowany. Tenebris śmiał się zupełnie jakby postradał zmysły. Lecz nagle zrobił grymas, coś mu nie odpowiadało. Spojrzał na berło zdezorientowany.

- Co jest z tym berłem?! Dlaczego nie czuje przypływu potężnej mocy?!!!

- Zaiste jesteś idiotą Tenebris – odparł spokojnie kapłan.

- O czym ty mówisz?

- Nie musieliśmy budować żadnych pułapek, ponieważ berło jest przeklęte, ciąży na nim klątwa.

- Co ty bredzisz?! Gdyby na berle ciążyła klątwa wiedziałbym o tym! Jestem potężnym czarodziejem! Przeczytałem wszystkie tajemne księgi!!!

- Nie mogłeś wiedzieć, gdyż nie jest to nigdzie zapisane. Nawet królowie nie znali prawdy. Tylko główny kapłan znał prawdziwe oblicze berła. Wiedza ta była przekazywana słownie, z pokolenia na pokolenie. Gdy objąłem urząd głównego kapłana poznałem tajemnice tego potężnego przedmiotu. Zgodnie z tradycją miałem przekazać te wiedzę swojemu następny, lecz teraz wszyscy ci którzy stoją wokół mnie poznali ten sekret, pora i byś ty się dowiedział.

Tenebris nic nie odpowiedział był wściekły i zdezorientowany za razem.

- Godzinę przed koronacją kapłan który ma na zadanie przynieść berło ze skarbca przekazuje go osobie która ma zasiąść na tronie. Jeśli książę przejdzie próbę pomyślnie zostanie koronowany, jeśli jednak nie, musimy ogłosić mieszkańcom, że książę zrezygnował, wówczas każdy obywatel może zgłosić się na króla. Oczywiście każdy będzie musiał przejść tą sama próbę, wszystko odbywa się w sekrecie.

- Próba?! O czym ty mówisz?!

- Berło łączy się z sercem osoby która wzięła go w swe ręce, przenika przez duszę i czyta w myślach.

- Co to ma znaczyć?!

- Jeśli berło uzna osobę godną tronu Wiecznego Miasta, jego kamień zabłyśnie niezwykle jasnym światłem. Jeżeli osoba która weźmie berło okaże się dobra i szlachetna, jednak nie będzie nadawała się na władcę tego miejsca, wówczas berło nie zareaguje. Lecz, jeśli berło znajdzie się w posiadaniu osoby której dusza skrywa mrok a myśli są nikczemne. Jeśli serce tej osoby przepełnione jest złem…. Wówczas rozpoczyna się klątwa.

- Jaka klątwa?!

- Berło unicestwia tę osobę, klątwa oznacza natychmiastową śmierć.

Tenebris zbladł, był przerażony lecz równocześnie nie chciał dopuszczać słów kapłana do świadomości. Nie spodziewanie zaczął się śmiać.

- Dlaczego miałbym ci wierzyć? Chcesz mnie wystraszyć! Na co liczysz? Że puszczę berło i ucieknę w popłochu….

Tenebris spojrzał na berło, a kamień który go zdobił zaczął drżeć.

- Klątwa… to z pewnością zmyślona bajeczka.

Nagle zielony kamień w kształcie łzy, przekręcił się do góry nogami zmieniając kolor na czarny, Tenebris wystraszył się, usiłował upuścić berło lecz nie był w stanie.

- To na nic – odparł kapłan – Klątwa się rozpoczęła, już jej nie powstrzymasz.

Po ciele Tenebrisa zaczęły rozchodzić się złociste linie, które wyglądały jak pęknięcia, mężczyzna krzyczał z bólu, czuł jakby coś w nim było i chciało się wydostać.

-Nie! To nie może się tak skończyć!!!!!!!!!!

Z pomiędzy pęknięć zaczęły wydostawać się promienie jasnego światła.

- Miałem być królem Wiecznego Miasta!!!!

Nagle z ciała Tenebrisa wydobyło się niezwykle jaskrawe światło, które raziło wszystkich w oczy, słychać było jedynie przeraźliwy krzyk mężczyzny. Tenebris rozpłynął się w powietrzu, bestie które stworzył również zniknęły. Gdy światło zgasło nie pozostało nic po czarodzieju, w powietrzu unosiło się jedynie berło.

- To koniec? – spytał Eryk.

- Tak – odparł kapitan.

- Więc to była klątwa.

- Jeśli zły człowiek bierze berło…

- Zostaje unicestwiony.

- Książę – wtrącił kapłan.

- Tak?

- Miasto potrzebuje króla.

 

Ciąg dalszy nastąpi

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania