Pokaż listęUkryj listę

Zakazana miłość i skarb Rozdział 11 Uprowadzenie część 1

Rozdział 11 Uprowadzenie

 

Wieczorem podczas kolacji nikt nie zabierał głosu, panowała atmosfera niepokoju i smutku. Jim umarł, Rozalii też już nie ma, wszyscy czuli pustkę.

- Biedna Rozalia – rzekł Tom.

- Będzie ją czekać niezła awantura – dodał Bill.

- I będzie musiała wyjść za mąż – wtrącił Smaffie.

- Że co!? – wrzasnął Eryk.

- Rozalia będzie musiała poślubić księcia, nie wiedziałeś?

Eryk nic nie powiedział, wściekły wyszedł na górny pokład a wraz z nim Miranda.

- Eryku zaczekaj!

- O co chodzi z tym ślubem?! Wiesz coś może?!

- Ojciec wybrał Rozalii męża, jest nim książę Guaer ze sąsiedniego królestwa. Rozalia go nie cierpi, ich małżeństwo ma załagodzić stosunki między królestwami ma również pomóc w rozwinięciu handlu. Jest to czysto polityczny ślub.

- Dlaczego mi o niczym nie powiedziała.

-Ona sama nie dopuszcza tego do swej świadomości, nie chciała cię martwić. Pragnęła podczas tej podróży nacieszyć się wolnością i tobą.

- Nie zniosę myśli, że stanie się ona dla mnie nieosiągalna.

Eryk zaczął płakać, chciał otrzeć łzy lecz nie mógł ich powstrzymać , mimo wysiłku wciąż pojawiały się nowe, które obficie spływały po jego twarzy. Miranda nie wiedziała co zrobić, nie wiedziała jak go pocieszyć. Przytuliła go mocno i Rzekła.

- Nie trać nadziei.

- Jeśli ona dopłynie do królestwa to będzie czyjąś żoną!

- Nie mów tak! Jeśli jesteście sobie przeznaczeni to nic i nikt nie stanie wam na drodze.

- Tak myślisz?

- Ja to wiem, bo przecież miłość jest silniejsza od każdej klątwy czy sztormu.

- Dziękuje. Bardzo cię kocham.

 

Ciąg dalszy nastąpi

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Wzorowałeś się na Grze o tron? Ten fragment z aranżowanym małżeństwem ze względów politycznych wydaje się bardzo ją przypominać.
  • Szymon Skolarus 09.05.2017
    Kasiu nie obejrzałem ani jednego odcinka gry o tron:)
  • spacewing 09.05.2017
    Uh, nie przesadzajmy. Małżeństwa ze względów politycznych sięgają czasów zapewne sprzed średniowiecza, więc jeśli ktoś się tu na czymś wzorował, to raczej R.R. Martin.
    Kilka uwag: Nie musisz na początku wszystkich przedstawiać. Nieprzyjemnie się czyta, kiedy po każdej wypowiedzi w dialogu jest napisane, kto co powiedział. Widzę, że to już rozdział 11, część 1 (cóż za dziwny podział swoją drogą), więc chyba w poprzedniej części wiadomo, kto był na tym statku. Nie wiem, nie czytałem - przyznaję się. Brakuje przecinków.
    "Przytuliła go mocno i Rzekła.
    - Nie trać nadziei.
    - Jeśli ona dopłynie do królestwa to będzie czyjąś żoną!
    - Nie mów tak! Jeśli jesteście sobie przeznaczeni to nic i nikt nie stanie wam na drodze.
    - Tak myślisz?
    - Ja to wiem, bo przecież miłość jest silniejsza od każdej klątwy czy sztormu.
    - Dziękuje. Bardzo cię kocham." - dlaczego "rzekła" napisane jest z dużej litery? Wybacz, ale dialog jest strasznie ubogi.
    Trochę na zasadzie:
    - Bardzo chcę batonika, ale nie mam pieniędzy.
    - Nie martw się. Kiedyś go sobie kupisz.
    - Tak myślisz?
    - Tak.
    I żyli długo i szczęśliwie. Ten dialog mógł zbudować jakieś emocje, związać nas z bohaterem i pokazać jego wewnętrzną rozpacz. Okazuje się jednak, że można go pocieszyć dwoma słowami, wystarczy zapewnienie "wszystko będzie ok" i już, po historii. Szkoda, naprawdę szkoda bo motyw prosił się o rozbudowanie!

    Pozdrawiam!
  • Tanaris 16.05.2017
    Brakuje mi takich prawdziwych uczuć, bo czasem wychodzi tak prosto i sztuczno.4 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania