Pokaż listęUkryj listę

Zakazana miłość i skarb Rozdział 7 Marzenie część 3

- Nasi rodzice byli rybakami, utrzymywaliśmy się z tego co złowili. W naszym domu choć biednie, zawsze było wesoło. Nasi rodzice byli dobrymi i łagodnymi ludźmi, zawsze uśmiechnięci. Eryk zawsze łowił z tatą ryby, mama je sprzedawała a ja jej pomagałam. Gdy miałam jedenaście lat a Eryk osiem do portu zaczęli przypływać Jack, Bill i Smaffie. Byli wtedy młodzi, a mój brat był nimi zachwycony, uwielbiał słuchać ich opowieści o zwiedzaniu świata, dlatego też całymi popołudniami przebywał w karczmie i wracał późnymi wieczorami, przez co zawsze obrywał po uszach. Trzy lata później nasi rodzice wypłynęli na morze, Eryk był bardzo zły, że go nie wzięli, tego dnia był ogromny sztorm, mama i tata nie wrócili, zostaliśmy sierotami.

- Tak mi przykro.

- Eryk uciekł, a ja nie mogłam go znaleźć, gdy mi się w końcu udało zobaczyłam jak Bill, Smaffie i Jack pocieszają go. Zaproponowali, że wezmą go ze sobą, a on powiedział im, że nigdzie nie ruszy się beze mnie. Wtedy Bill spojrzał na mnie i powiedział – Twoją siostrę również zabierzemy. Co miałam zrobić, zostać i umrzeć z głodu i samotność? Popłynęliśmy więc z nimi. W zamian za nocleg i wyżywienie ja i Eryk staraliśmy się ze wszystkich sił, ja gotowałam, a Eryk sprzątał. Szybko staliśmy się rodziną.

- Ale pojawił się problem, prawda?

- Chodzi o to, że minęło już wiele lat, zarówno ja jaki i Eryk jesteśmy dorośli, nie muszę już nikogo niańczyć, chciałabym w końcu zająć się sobą, swoim życiem.

- Więc o czym marzysz?

- O niczym szczególnym, marzy mi zwykły dom. Chciałabym się osiedlić, zakochać, mieć dzieci. Mogłabym sprzedawać na targu, umiem też wyrabiać naczynia z gliny, lub mogłabym pracować jako służba u jakiś bogaczy. Marzę by codziennie wrócić do domu, uściskać dzieci oraz obdarzyć miłością swego ukochanego.

Po tych słowach ponownie zapłakała.

- To piękne marzenie – rzekła Rozalia przytulając ją – Czemu nie porozmawiasz o ty z bratem?

- Boję się.

- Czego?

- Tego, że go zawiodę albo rozczaruję, mimo wszystko tęskniłabym za nim….. za nim i wszystkimi. Co jeśli to tylko moje urojenia którymi przesiąkłam? Co jeśli nie będę umiała zmienić trybu życia? Co jeśli mi się nie powiedzie?

- Jak nie spróbujesz to nigdy się nie dowiesz, jeśli chcesz to ja mogę z nim porozmawiać.

- Naprawdę?

- Tak.

- Dziękuję, ulżyło mi. W końcu po tylu latach się zwierzyłam.

- Nie ma za co.

- Jesteś cudowna, ale jeśli powiesz komukolwiek, że ryczałam to cię zabiję!

 

Ciąg dalszy nastąpi

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Tanaris 12.04.2017
    Miranda i jej charakterek ;D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania