Pokaż listęUkryj listę

Zakazana miłość i skarb Rozdział 9 Pożegnanie część 3

- Byłem prostym rybakiem, utrzymywałem się z tego co złowiłem. Pracowałem ciężko, chciałem zapewnić swej jedynej córce lepsze życie, była taka zdolna, chciałem by mogła się kształcić. Moja żona pracowała jako służba w jednej z najbogatszych rodzin, lecz pewnego dnia opuściły ją siły, z każdym dniem była coraz słabsza a na lekarza mogli sobie pozwolić jedynie bogacze. Gdy moja córka miała dwanaście lat, jej mama a moja ukochana żona odeszła. Załamałem się, ale moje dziecko dawało mi siłę i szczęście. Uzbierałem wystarczająco pieniędzy by muc wysłać ją do dobrej szkoły, była taka szczęśliwa. Gdy miała siedemnaście lat…..

- Co się jej stało? Co się wydarzyło?!

- Została napadnięta, zabrano jej nowy płaszcz, lecz ona nie dawała go sobie tak łatwo odebrać, więc została dźgnięta nożem i pozostawiona!!!

- Ja, nie wiem co mam powiedzieć.

- Miała niebieskie oczy i blond włosy, to dlatego tak często ci się przypatrywałem, przypominałaś mi ją. Miałem ci to powiedzieć już podczas naszego pierwszego wspólnie spędzonego czasu w karczmie, ale stwierdziłem, że to nie wypada mówić młodemu chłopcu, że przypomina mi córkę.

- Teraz rozumiem.

- Zawalił mi się cały świat, pięć dni nie wypływałem na może, niczego nie łowiłem. Przez dwa dni nic nie jadłem, siedziałem na ławce w porcie załamany. Wtem poczułem, że ktoś na de mną stoi, ujrzałem młodego chłopca o czarnych włosach i piwnych oczach. Zainteresował się mną choć byłem dla niego tylko obcym człowiekiem , wyżaliłem mu się gdyż nie miałem nikogo do kogo mógłbym się odezwać. Nie miałem nikogo komu mógłbym opowiedzieć o swoim bólu i cierpieniu. Tego dnia dołączyłem do niego, wyruszyłem wraz z nim w podróż. Tak właśnie stałem się członkiem załogi Eryka.

Jim położył kwiaty na grobie, Rozalia się modliła, w drodze powrotnej Jim powiedział.

- Ulżyło mi, teraz czuję się znacznie lepiej.

- Dobrze jest dać upust swym emocjom.

- Dziś spotykam się z przyjacielem w karczmie.

- Z tym co przynosi kwiaty?

- Tak.

- Wie, że jesteś w mieście.

- Wysłałem mu list.

- Zatem miłego spotkania, ja wrócę na statek.

Rozalia zrobiła jak mówiła, udała się na statek i od razu spotkała się z Erykiem.

- Ty nie w mieście? – spytała Eryka.

- Wygląda jakby zbierało się na deszcz, poza tym nie mam ochoty.

-Rozumiem.

- A ty gdzie byłaś?

- Byłam z Jimem.

- Opowiedział ci o swoim życiu?

- Wtajemniczył mnie, to było miłe z twojej strony co dla niego zrobiłeś.

- Przeżył to samo co ja.

- Jak to życie potrafi nagle i gwałtownie zmienić się z dnia na dzień.

Jim udał się do karczmy, przy stole siedział jego przyjaciel. Miał on piwne oczy, haczykowaty nos a na czubku głowy miał roskosmane blond włosy spięte w mały kucyk.

- Amicum! Przyjacielu! – Odparł uradowany Jim.

- Jim! Tak się cieszę że cię widzę. Dwa lata się nie widzieliśmy, dobrze wyglądasz uśmiechnięty jak za starych dobrych czasów.

- Ty też dobrze wyglądasz.

- W dalszym ciągu podróżujesz?

- Zgadza się.

- To pewnie byłeś już wszędzie?

- Prawie wszędzie. A ty?

- U mnie nic się nie zmieniło.

- Nadal jesteś kowalem?

- Tak, a praca wre, cały czas mam zlecenia. Głownie robię groty i miecze dla królewskiej armii.

Nagle drzwi karczmy otworzyły się, w progu stała Pulchrituda.

 

Ciąg dalszy nastąpi

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Tanaris 24.04.2017
    "Uzbierałem wystarczająco pieniędzy by muc wysłać ją do dobrej szkoły," - móc
    "Zawalił mi się cały świat, pięć dni nie wypływałem na może" - morze chyba miało być :)
    "Wtem poczułem, że ktoś na de mną stoi," - nade mną
    "Zainteresował się mną choć byłem dla niego tylko obcym człowiekiem , wyżaliłem" w złym miejscu przecinek
    I taki koniec, kiedy to Pulchrituda wkracza do akcji. Sporo tym razem błędów, które udało mi się wyłapać, może to nie wszystkie jeszcze, ale małe co nieco podane na tacy. Za tą część i opowieść 4 :D
  • Szymon Skolarus 24.04.2017
    dziękuje
  • Tanaris 24.04.2017
    Ależ nie ma za co :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania