Poprzednie częściHistoria wielkiej miłości (1)
Pokaż listęUkryj listę

Historia lubi się powtarzać - Rozdział 35

Skarbie, teraz

Weź mnie teraz w swoje kocha­jące ramiona

Poca­łuj mnie w świe­tle tysiąca gwiazd

Ułóż swoją głowę na moim biją­cym sercu

Myślę na głos

Że może zna­leź­li­śmy miłość wła­śnie tu, gdzie jesteśmy

 

 

Wieczór miał minąć mi na szukaniu wspomnień, ale plany szlak trafił, gdy pojawił się Liam. Tatko, kiedy zobaczył przyszłego zięcia, mina mu zrzedła. Nie sądziłam, że tak bardzo go nie lubił i do tego nie ukrywał się z tym. Ogólnie, olewał go totalnie. Zła byłam na ojca. Pociągnęłam za łokieć mojego rodzica do kuchni.

 

- Jak ty się zachowujesz do cholery? - powiedziałam w miarę cicho.

 

- O co ci aniołku chodzi? - udawał przede mną głupiego.

 

- Żarty sobie ze mnie robisz? Tato! To jest mój narzeczony i przyszły mąż, więc miej trochę rozumu w głowie i zachowaj się jak przystało na inteligentnego i dojrzałego mężczyznę - moja gatka wywołała na jego twarzy lekkie zmieszanie.

 

- Nie trawię tego człowieka. Zwłaszcza po tym co ci robi. Skończ to jak najszybciej - chyba musiałam coś źle zrozumieć.

 

- Nie wierzę w to co do mnie mówisz, tato. Jak możesz? Jestem dorosła i mogę robić to co mi się podoba - odwróciłam się na pięcie i opuściłam kuchnie.

 

Pokazałam pokój Liamowi i kazałam się rozgościć. Chciał mnie pocałować, ale wykręciłam się. Zostawiłam chłopaka samego i sama zamknęłam się w pokoju. Nie miałam ochoty nikogo widzieć. Jedynie pragnęłam po leżeć w wannie, wypełnionej po brzegi ciepłą wodą i pianą.

 

Zanurzyłam się w niej cała. Jaka to była przyjemność. Zamknęłam oczy i próbowałam pozbyć się chodzących myśli w głowie. Ciężko było, ale udało mi się oczyścić umysł. Jednak długo to nie trwało. W myślach pojawił się on. Ten wiecznie nienagannie wyglądający mężczyzna, z rozczochranymi włosami, z hipnotyzującym wzrokiem i diabelnie seksownym ciałem. Axel, facet grzechu wart, ale czy mogłam grzeszyć przed ślubem, nie wiedząc z jakiego powodu się z Axem rozstałam?

 

- Długo będziesz siedziała w tej cholernej wannie? - podniosłam gwałtownie głowę i spojrzałam na faceta, który w jakiś nie wyjaśniony sposób, wszedł do pokoju i do łazienki bez pozwolenia.

 

- Kurwa! Czy ty jesteś nienormalny? Jakim prawem naruszasz moją prywatną przestrzeń? - próbowałam sięgnąć ręcznik i się zakryć.

 

- Na wszystko mam swoje sposoby - uśmiechnął się.

 

- Wyjdź stąd natychmiast! - podał mi ręcznik, którym się owinęłam.

 

- Jaka wstydliwa. I tak znam każdy zakamarek twojego cudownego ciała - policzki mi się zaczerwieniły na myśl o intymnych chwilach w objęciach Axa, o których nie miałam bladego pojęcia.

 

- Przestań gadać i wyjdź. Zresztą po co tu przeszedłeś?

 

- Zabieram cię na wycieczkę po wspomnieniach - zamurowało mnie.

 

- Jutro mieliśmy się spotkać, a poza tym jest Liam - zaśmiał się.

 

- Aniołku, on śpi, że na dworze słychać jak chrapie - chichotał dalej.

 

- Wyjdź do cholery!

 

- Czekam na ciebie w gabinecie ojca - było dobrze po dwudziestej drugiej, a jemu zachciało się wypadu.

 

Jaki seksowny, taki bezczelny. Nie miałam siły na żadne wycieczki, zwłaszcza z nim, ale to było jedyne wyjście, by sobie cokolwiek przypomnieć.

 

Wytarłam się w biały i miękki ręcznik. Podkreśliłam oczy eyelinerem, rzęsy pomalowałam wydłużającym tuszem, a usta podkreśliłam czerwoną pomadką. Z szafy wyjęłam obcisłe, czarne rurki, do tego nałożyłam na górę przylegającą czerwoną tunikę, krótkie czarne bolerko i czerwone szpilki na koturnie. Włosy związałam w luźnego koka, z którego powypadało kilka pasm. Zarzuciłam kurtkę i małą, czarną torebkę na ramię. Gotowa ruszyłam ku schodom. Przystanęłam pod drzwiami Liama i faktycznie okazało się, że głośno chrapie. Nie miałam o tym pojęcia, bo nigdy ze sobą nie spaliśmy. Weszłam do gabinetu zwracając uwagę dwóch, przystojnych mężczyzn.

 

- Jestem gotowa.

 

- Jesteś piękna Martino - komplementy z ust Axa, wywoływały u mnie wypieki na twarzy, przez co czułam się zażenowana.

 

- Dziękuję. Jeśli obudzi się Liam - zwróciłam się do taty - Nie mów mu gdzie jestem.

 

- Jak sobie życzysz córeczko. Miłej zabawy wam kochani życzę - tato był bardzo zadowolony z naszego wyjścia - Pięknie razem wyglądacie.

 

- Tato! Przestań.

 

- Ok, już milknę - i tak wiedziałam, że myśli o nas jak o przyszłej parze.

 

- Służę ramieniem, madame - złapałam Axa pod ramię i wyszliśmy. Stanęliśmy przy pięknym Jaguarze. Oczy z radości mi zabłyszczały - Chcesz prowadzić? - zaskoczył mnie tym pytaniem.

 

- A mogę?

 

- Pewnie, że tak. To będzie drugi raz, kiedy pozwalam ci na jazdę nim.

 

- Prowadziłam go już? - kolejna rzecz, której nie pamiętałam.

 

- Oczywiście, że tak aniołku - jego uśmiech był zniewalający.

 

- To jedziemy - uradowana usiadłam za kółkiem i odpaliłam silnik. Z piskiem opon odjechaliśmy.

 

- Tylko proszę cię, byś nie zapieprzała szybko jak ostatnio.

 

- Bałeś się? Ty taki twardy chłop i się bał? - czyżby pan stanowczy miał słabość lękową? Ciekawe.

 

- Bałem się o auto - widziałam jak zaciska rękę na nodze, gdy dodałam gazu i przyśpieszyłam do 200 km.

 

- Trzeba było mi nie pozwalać na prowadzenie.

 

- Obiecałem ci podróż do wspomnień. Może zwolnisz? - usłuchałam prośby Axela i zwolniłam zatrzymując się na poboczu.

 

- Dobra bojący dudku, zamieniamy się - rzuciłam chłopakowi kluczyki i wysiadłam.

 

- Jesteś diablicą Marti - radośnie się zaśmiał, a całe spięcie zaczęło schodzić z jego twarzy.

 

- To gdzie mnie zabierasz? - powiedziałam, kiedy siedziałam już na miejscu pasażera.

 

- W miejsce gdzie pierwszy raz ciebie pocałowałem - no to mnie zaskoczył.

 

Jechaliśmy w miejsce, które dobrze kojarzyłam. Podjechaliśmy pod najdroższy hotel, w którym zazwyczaj odbywały się rozdania nagród za wspieranie biednego społeczeństwa. Pamiętałam, że byłam tu, ale nic poza tym. Ax, jako dżentelmen, otworzył mi drzwi i podał rękę. Przekroczyliśmy próg bogatego holu. Kryształowe żyrandole zdobiły sufit, na którym znajdowały się piękne i stare malunki. Pomieszczenie było bardzo jasne i wykonane na bogato.

 

Podeszła do nas młoda kobieta prowadząc nas do ogromnej restauracji. Axel odsunął mi drewniane i rzeźbione krzesło, usiadłam, a on mnie przysunął. Na stole, w kryształowym wazonie, stały piękne czerwone róże. Obok zastawy były porozsypywane płatki jasnoróżowych róż. Kelner podpalił świece, a obok nas na skrzypcach grał cudownie mężczyzna w średnim wieku. Pierwszy raz czułam się jak w przepięknej bajce o księżniczce. Axel nie wyglądał na mężczyznę tak cholernie romantycznego. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Jeśli tak wyglądał nasz związek, to czemu od niego odeszłam? Przecież z takiej bajki się nie wychodzi, a tym bardziej nie zostawia się takiego przystojnego i pełnego romantyzmu, faceta. Ale co do mojego związku z Axem miała tajemnica rodziców?

 

- Jak ci się podoba?

 

- Jest pięknie. Dziękuje - lekko się uśmiechnęłam - Czyli tu mnie pierwszy raz pocałowałeś?

 

- Dokładnie, to w innym pomieszczeniu, ale pokarze ci po kolacji - puścił mi oczko.

 

Jeszcze tak późno kolacji nie jadłam, ale za to była przepyszna. Pure z pieczonymi polędwiczkami i przepyszne czerwone wino, dopełniło uroku wieczoru. Z Axem rozmawiało mi się doskonale. Dowiedziałam się, że ma swoją firmę i kilka clubów dyskotekowych. Z jednego mnie raz uratował. Podobno byłam bardzo pijana i zachowywałam się tragicznie, do czasu gdy jakiś frajer mnie zaczął napastować. Stwierdziłam, że był moim supermanem w garniturze.

 

Śmialiśmy się, a żartów nie było końca. Wieczór naprawdę Ax stworzył idealny. Przeprosiłam mężczyznę na chwilę i udałam się do toalety. Gdy ledwo weszłam do środka, Axel wparował za mną.

 

- Szalony jesteś? Czy zmieniłeś płeć? - zaśmiał się.

 

- Obiecałem pokazać tobie miejsce, w którym pierwszy raz się pocałowaliśmy - oparł ręce po obu stronach mojej głowy i spojrzał prosto w oczy. Widziałam w nich tęsknotę, miłość, namiętność i tak wielką prawdę, że dłużej wytrzymać nie mogłam i sama zarzuciłam mu ręce na szyję i zaczęłam całować. Jego usta momentalnie się rozchyliły i pieściliśmy nawzajem nasze języki. Uwielbiałam smak jego ust i rozkoszować się tą miękkością.

 

Wepchnął mnie do kabiny i zaczął pieścić moją gołą szyję, dłonie wepchnął pod tunikę i ściągnął ją ze mnie, rozpinając przy okazji biustonosz. Językiem drażnił sutki, które zrobiły się wydłużone i twarde. Jęczałam i dyszałam z przypływającej rozkoszy.

 

- Och aniołku, jak ja tęskniłem za tobą - przywarł ponownie do piersi, ale tym razem je przygryzał ciągnąc brodawki zębami.

 

Wyciągnęłam ze spodni koszulę z jego spodni i błądziłam dłońmi po gorącym i zajebiście umięśnionym ciele. Jedną ręką odpięłam spodnie i uwolniłam dużego pytona na wolność. Poruszałam dłonią w górę i w dół, dając mężczyźnie przyjemność. Czułam jak oddech mu przyśpiesza.

 

- Pragnę cię Ax - wyszeptałam. On spojrzał na mnie i musnął nasze usta.

 

- Ja ciebie również - spodnie opuścił mi do kolan i kazał się odwrócić i wypiąć. Zrobiłam tak jak chciał.

 

Rozpuścił mi włosy i chwycił za nie, wchodząc we mnie po nasadę. Krzyknęłam z rozkoszy jaką dawały mi każde jego wepchnięcia. Napierał na mnie z coraz większą siłą i zwinnością. Czułam się jak w niebie.

 

- Jesteś taka ciasna i taka mokra - pieprzył mnie, a ręką pocierał mi łechtaczkę. Myślałam, że roztopię się zaraz.

 

- Ax, jestem bliska - wyjęczałam.

 

- Jeszcze nie teraz aniołku, poczekaj na mnie - zaczął wpychać się coraz szybciej i jeszcze bardziej głębiej. Jęczałam głośniej, opierając się o toaletę - Teraz kochanie - powiedział, a ja spełniłam jego rozkaz i razem z nim odpłynęliśmy w gorącym orgazmie.

 

Nogi trzęsły mi się jak galareta. To co się stało za drzwiami łazienki, było czymś najwspanialszym.

 

- Kocham cię aniołku - wyszeptał mi w usta, które pocałował tak namiętnie, że zakręciło mi się w głowie.

 

Wtedy jakieś dziwne wspomnienie powróciło. Stałam z nim na parkingu stacji benzynowej. Kłóciliśmy się, ale nie wiedziałam o co. On krzyczał i ja też. Uderzyłam dłonią jego twarz, a on mnie dusił. Widziałam jego szał i dzikość na twarzy.

 

Odsunęłam się od niego szybko i zaczęłam się ubierać. Sam podciągnął spodnie, zapinając je i poprawiając koszulę i marynarkę. Czy to co mi się przypomniało było prawdą? Może to jakiś wytwór mojej wyobraźni? A jeśli to prawda? Jeśli on mnie bił? To byłoby wszystko jasne, dlaczego odeszłam od niego. Jednak nie pasuje mi do niego taki opis damskiego boksera. Przecież Axel był uczuciowy, pełny miłości, ciepła i determinacji.

 

Otworzyłam drzwi i wróciłam do stolik, by zabrać swoje bolerko i odebrać swoje okrycie. Ax nie odzywał się nic, tylko obserwował mnie zaskoczony.

 

- Aniołku czy wszystko w porządku? - zapytał, gdy opuściliśmy to piękne miejsce.

 

- Nie wiem Ax - przystanęłam i spojrzałam na niego - To ty mi powiedz.

 

- Ale co? - nie wiedział o co mi chodzi.

 

- O to, czy mnie biłeś - zrobił wielgachne oczy i przełknął ślinę.

 

- To nie tak aniołku - był bardzo przestraszony.

 

- A niby jak do cholery! To dlatego od ciebie odeszłam, prawda?

 

- Nie dlatego - teraz to ja się zdziwiłam. Jeśli nie z tego powodu, to z jakiego?

 

- Uderzyłem ciebie dwa razy, leczyłem się i jest już teraz dobrze i to dzięki tobie kochanie. To ty wprowadziłaś mnie w inny świat i pokazałaś na czym polega miłość i życie z drugą osobą - ucichł na chwilę - Odeszłaś ode mnie, bo nie mogłaś z boleć, że ja tak samo jak twój ojciec jestem gangsterem.

 

- Że co? Jak to gangsterem? ... Mój ojciec ... Ty ... Mafia... Zostałam porwana ... I strzelanina była ... dalej nie pamiętam - wspomnienia powracały jak bumerang, głowę rozsadzało mi od środka. Ból był tak silny, że oczy mi pulsowało i łzawiły. Robiło mi się gorąco i zimno. Serce łomotało jak szalone, jakby chciało wyjść z piersi. Nie wiedziałam co się dzieje.

 

- Aniołku! Kochanie, co się dzieję!? - słyszałam jego głos jakby z bardzo daleka. Upadłam w prost w ramiona Axa - Skarbie, nie zamykaj oczu. Niech pani wezwie pogotowie - obijały mi się o uszy mężczyzny słowa - Karetka już jedzie. Patrz na mnie i trzymaj za rękę. Kocham cię aniołku - zamknęłam oczy, czując ogromny ból w głowie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Szalona123 04.11.2015
    Najwspanialsze opowiadania :D co godzinę sprawdzam czy nie dodałaś opowiadania i w końcu dodałaś. Kiedy możesz dodać kolejną część? :)
  • kesi 04.11.2015
    W tym tygodniu dodam jeszcze jeden, a na drugi tydzień chce nadgonić te dłuższe przerwy. Akurat mam tydzień urlopu to mogę szaleć :-) Pozdrawiam.
  • Szalona123 04.11.2015
    Szkoda że tylko jeden, w tym tygodniu ,ale za to czekam na następny tydzień :)
  • kesi 04.11.2015
    W ten weekend mam szkołę i egzaminy, a do tego pracuję i jeszcze koleżankę w pracy zastępuje. W następnym tygodniu nadrobię.
  • Holly2004 05.11.2015
    Czekam na następny! :D No i jak zawsze 5 ;)
  • kesi 05.11.2015
    Rozdział się piszę.
  • Szalona123 05.11.2015
    Czyli jest możliwość że dodasz dzisiaj rozdział? :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania