Pokaż listęUkryj listę

Opowiw – Foto-zabawa↔6↔O wilku, który ukradł świst

Jestem Świstakiem. Wołali na mnie: Słupek, lecz od dzisiaj: Dupek. Wędruję od jakiegoś czasu, bardzo zdyszany i wnerwiony. A czym? Ano Wilkiem. Na niego, to wołają: Niecnota. A czemu? Bo nią jest. A czemu jeszcze? Bo ukradł mi ladaco, mój własny świst. Dlatego jestem Dupkiem. Pozwoliłem na ten niecny precedens.

 

Tak mi grono współbraci i współsióstr ubliżało świszczącym śmiechem, że w końcu sprowokowali do działania. Jeno świstać melodyjki marszowej nie mogę. A jak próbuję mruczeć, to marsz żałobny, tyłkiem wylatuje. Co prawda jakiś odrzut jest, lecz nieprzydatny. Tak po prawdzie, ten cały złodziej kłaczaty, to raczej poczciwa bestia, ale pełno ma figli durnych w głowie. Tak samo, jak świrnięty odjechany autor, co pisze ów tekst. Przyspiesz wreszcie akcje, pacanie jeden grafomański, gdyż chce spotkać Niecnotę.

 

Dzięki!

 

Dostrzegam go w dali. Śpi jak nieżywe zwłoki. Podchodzę słupka, dając ciche kroki. Stoję przy nim. Wstrętnym kradzieju. Tylko mam w mordę świstaka, problem. Przecież nie mogę wsadzić łapę w ten nieogolony pysk i mój świst stamtąd wyjąć. A niech się przebudzi i wysięgnik zostanie w środku.

 

Nagle widzę rzecz niebywałą. Przecież on ma skórę owieczki na sobie. To chociaż figlarzowi, płaszczyk ukradnę, skoro nie mogę, co moje. Staram się jak najdelikatniej. Mam szczęście. Gołemu marznie dupa, a ja wyciągam przenośne laboratorium chemiczne i jak te afrykańskie główki, wdzianko zmniejszam. Wracam do swoich, elegancko ubrany. Może docenią i zapomną, żym ułomny z własnej winy. Do jasnej ciasnej. Autorze przyspiesz akcję. Nużyć zaczyna.

  

Dzięki!

 

— Coś ty za szkarada – wrzeszczą na mnie. – Mini owieczka, stojąca słupka. Normalnie boki zrywać.

–– To ja. Słupek.

–– Dupek tak nie wyglądał. Tyś nie tyś. Wypad stąd.

–– Zdejmę wdzianko do gołego. Wtedy mnie poznacie.

–– Wypad! Mini baranie!

 

Autorze! Ratuj! Przyspiesz!

  

Dzięki.

  

Niecnota biegnie prosto na nas. Głośny świst, błyszczy donośnym dźwiękiem, w otwartej groźnie paszczy, a w krwawych ślepiach, tańczą ogniki pożogi, zniszczenia i rozszarpywania.

Co ja Słupek Dupek, najlepszego zrobiłem. Mogłem mu tej owczej skóry nie zdejmować.

Nagle bestia staje słupka i wypluwa mój świst. Podnoszę go z ziemi, kładę do ryjka i świszczę puentę bez puenty.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • Anonim dwa lata temu
    O mój Boże, autorze,
    wszakże to, że
    tekst jest krótki,
    ale niesie wielkie skutki.

    Toż to czasem wiele lepiej
    aby wilk pozostał owcą,
    wódka pozostanie w sklepie,
    a ma gęba nadal mocną.

    O mój Boże, autorze,
    pójdę pieszo nad to morze,
    i na piachu się położę.
    Wiersz ten mógł się skończyć gorzej.

    A Twój tekst jak zwykle odjechany i jak zwykle o zwierzętach. Czy to znaczy, że ja dałem jakieś zdjęcie ze zwierzętami???

    Pozdrość ;)
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Antoniuszu↔A cóżesz to za konkluzja wierszowana, pogłębionego tekstem czytelnika. Nie trza się lękać.
    Wszak jest jak jest... ze zwierzakami)↔Dołożyłem: słupka → w przedostatnim zdaniu, co na upartego, może zmienić wydźwięk tekstu. Jeżeli w ogóle jakiś jest:))↔Pozdrawiam?:)
  • Anonim dwa lata temu
    Dekaos Dondi
    toż to komjentator się nie lęka.
    Ale swoją drogą mój tekst też mógł byc odczytany na wiele sposobów, mimo humorystycznego zabarwienia zaplanowanego przez autora ;)

    Pozdrość
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Antoniuszu↔Skoro tak, to zerknę jeszcze:)
  • Anonim dwa lata temu
    Dekaos Dondi
    chodziło mi o wierszyk jako komentarz. ;)
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Antonku↔Czyli rozumiem, że czasami łatwiej znieść wilka owieczkę, bo żeby pokonać bez "płaszczyka" to trza się wzmocnić. Hmm... jestem w tej chwili, trochę bez głowy... sorry... zawsze może być gorzej... to pocieszające bardzo jest:))
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    P.S↔I mogę pisać głupoty nawet niezamierzone:))
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    No nie. Bez przesady!
  • Szpilka dwa lata temu
    Coś podobnego, świst mu ukradli, słyszałam, że komuś cień zajumali, ale świst?

    Dekaos, fajoskie masz pomysły i teksty fajoskie ??
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Szpilko↔Dzięki:)↔ Miło mi to wchłonąć uszami, skoro tak:)↔Pozdrawiam?:)
  • 00.00 dwa lata temu
    Wypad mini baranie! ?
    Przebywanie w tej sferze grozi zerwaniem boków. ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Zerko↔Dzięki:)↔A zatem trza mieć boki, ku temu. O!)↔Pozdrawiam?:)
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Trochę przegiąłeś tym razem z absurdem, ale parę świetności jest.
    Pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Pobóg Welebor↔Dzięki:)↔Też tak sądzę, ale cóż. Jestem jaki jestem:)↔Pozdrawiam?:)
  • rozwiazanie dwa lata temu
    Niecnota wypluł gwizdek, bo było mu z nim nie do pyska, pewnie miał podobny problem, jak świstak w skórze baranka.? Kapitalny tekst, a morał nasuwa się sam. Pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Rozwiazanie↔Dzięki:)↔Pewnie tak. Nie przeczę nachalnie:)↔Pozdrawiam?:)
  • ZielonoMi dwa lata temu
    W takim razie niech sreberek chłop dobrze pilnuje, wszak one bardzo cenne.??? Narzędzie pracy ważna rzecz, tyle bezrobocia teraz...??
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    ZielonoMI↔Dzięki:)↔Czasami sreberka, ważniejsze od złota, lub nawet więcej:)↔Pozdrawiam?:)
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Ha ha ha ha ha ?! Totalnie przebojowa komedia surrealna! Daleki odjazd i wysoki odlot! ?

    ⭐️ ⭐️ ⭐️ ⭐️ ⭐️, pozdrawiam ? ? ? ? ? ? ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Piotrek P.1988↔Dzięki też, za dopełniacze emotkowe, nawiązujące do treści:)↔Pozdrawiam? ? ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania