Pokaż listęUkryj listę

Opowiw *** Truskawkowe Marzenia

Jestem niewielką dziewczynką. Siedzę na dywanie, w moim ulubionym pokoju. Okno szeroko otwarte, obserwuje przezroczystym okiem, rozłożysty ogród oraz krzykliwą srokę. Fruwa wśród gałęzi, pomiędzy słonecznymi prześwitami, z liści i cieni.

 

Pewnie szuka błyszczącego pierścionka, z błękitnym oczkiem. Widocznie dwa jej nie wystarczą i pragnie mieć trzecie, tylko jeszcze nie wie, czy po lewej, czy po prawej stronie główki. Może chce widzieć szerszą perspektywę. To tak jak ja. Też pragnę widzieć szerszą. Dlatego za chwilę wyfrunę przez okno, na szybującym dywanie. Brat powiedział, że jestem wiedźmą, to tym bardziej nie na miotle.

 

Jednak najpierw muszę ruszyć dupkę, podejść do półki, wiszącą na dwóch śmiesznych haczykach i zabrać mały słoiczek. Trzymam w nim konfitury z truskawkowych marzeń. Zielone szypułki wyrzuciłam z nadzieją, że nie będą potrzebne. Muszę go szczelnie zakręcić tęsknotą. Jest okrągła. Ma wewnątrz skośne blizny. Dociśnięte obrotem, zabezpieczają zawartość, przed wypadnięciem. Wzmacniają całość.

 

Będę tęsknić na okrągło, ale jeszcze nie wiem, za czym. Pewnie za tym, co warto. Z ogrodu pełznie śpiew ptaków. Ten ładniejszy, nie sroczy. Wchodzi po zewnętrznej ścianie. Tak wnioskuję, gdyż słyszę szelest, a po chwili, chrobot pazurków. Teraz stoi na parapecie. Trzyma w łapkach miniaturowe skrzypce. Źdźbłem trawy, przesuwa po strunach, z pajęczych nici.

 

W takt muzyki, dywan pode mną, ożywa. Z chwilę unosi mnie nad podłogą. Kukułka wylatuje z zegara. Daje mi kilka cukierków. Jednego od razu zjadam, chociaż może nie powinnam. Smakuje jak nieskończony czas. Truskawkowe marzenia, póki co nie ruszam. Są nadal szczelnie zakręcone. Tak sobie myślę, że to jeszcze nie pora, by je zjadać, tylko dlatego, żeby zjeść.

 

Wiszę na wprost okna. Czuję podmuch ciepłego wiatru. Ktoś otworzył drzwi. Stąd przeciąg.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Zenza 8 miesięcy temu
    Cześć Dekaos :) Dawno mnie tu nie było, ale do rzeczy.
    Tekst pachnie latem i ciepłym dniem. Takim jak ten dzisiejszy. Konfitury z truskawkowych marzeń smakują nadzwyczajnie. Jedyne co mi zazgrzytało to:

    1. "Brat powiedział, że jestem wiedźmą, to tym bardziej nie na miotle." - niezbyt kumam, choć po chwili wysiłku myślę, że chodzi o to, że odżegnujesz się od bycia wiedźmą. Ale jakoś niewyraźnie to brzmi.
    2. Nie bałbym się słowa dupa. Dupka jest infantylna.
    3. Na końcu ktoś otwarł drzwi. Ja bym je raczej otworzył.

    Ale to Twój tekst i Twój słoik, który trzeba samemu otworzyć.
    Macham łapą.
  • Dekaos Dondi 8 miesięcy temu
    Zenza↔Dzięki:)↔Z tym bratem, to skrót myślowy. Co do dupki: tak uroczo brzmi:)
    Jakby trochę satyra z samego siebie. Drzwi jednak zgodnie z Twoją sugestią→otworzyłem:)
    Pozdrawiam😆:)
  • Dekaos Dondi 8 miesięcy temu
    Jednak zmieniłem początek, na pierwotny😆
  • Zenza 8 miesięcy temu
    Dekaos Dondi otwarzyłeś - literówka.
  • Dekaos Dondi 8 miesięcy temu
    Zenza↔No faktycznie. Jakieś fatum:))
  • Zenza 8 miesięcy temu
    Dekaos Dondi po zmianie początku pasuje mi wiedźma i dupka. Ładnie. Gdybym mógł to dałbym drugą pionę.
  • Zenza 8 miesięcy temu
    Te drzwi się nie chcą otworzyć :D
  • Dekaos Dondi 8 miesięcy temu
    Zenza↔No fakt. Nie pomyślałem. Można różnie zrozumieć:))
  • Zenza 8 miesięcy temu
    Dekaos Dondi może zamiast "Jestem niewielką dziewczynką", daj - Na imię mi Sandra. Mam dwanaście lat.
  • Sandra 7 miesięcy temu
    Ach, tak...? Doprawdy?
  • Dekaos Dondi 7 miesięcy temu
    Sandra↔Twój poprzedni nick, był bardziej tajemniczy:))😆
  • Dekaos Dondi 7 miesięcy temu
    Zenza↔Czasami upływ lat, w pewnym sensie, jest rzeczą względną😆:)
  • Sandra 7 miesięcy temu
    Dekaos Dondi
    Być może był tajemniczy, ale "Sandra" jest krótsze, prostsze i łatwiejsze
  • Dekaos Dondi 7 miesięcy temu
    Sandra↔Ano zapewne. Nie uchybiam😆:)
  • Józef Kemilk 7 miesięcy temu
    Coś mi się tu widzi, że dziewczynka chce polecieć. Oby ktoś ją chwycił, gdy to zrobi.
    Klimatyczne i słoneczne. Tylko zamknąć oczy i słuchać
  • Dekaos Dondi 7 miesięcy temu
    Józef Kemilk↔Dzięki:)↔Ostatnie zdanie, to tak w sumie, można różnie rozumieć:)↔Pozdrawiam😆:)
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Wydaje mi się, że ona nie chce polecieć, że wystarczy jej sama świadomość, że może.
    Takie możliwości, po które wystarczy wyciągnąć rękę albo pstryknąć palcem. Dziecięce marzenia, kiedy jeszcze się wierzy, że wyrastają skrzydła... 5
  • Dekaos Dondi 7 miesięcy temu
    Grafomanka↔Dzięki:)↔Też raczej myślę podobnie. Granicom dziecięcej wyobraźni, czasami trudno sprostać😆:)
  • Joan Tiger 7 miesięcy temu
    Rozmarzyłam się i na źrenice powróciły stare, beztroskie czasy. 5. Pozdrawiam :)
  • Dekaos Dondi 7 miesięcy temu
    Joan Tiger↔Dzięki:)↔Miło mi to słyszeć, zaiste:)↔Pozdrawiam😆:)
  • Marian 7 miesięcy temu
    Robisz się coraz bardziej poetycki, ale to jest fajne.
  • Dekaos Dondi 7 miesięcy temu
    Marian↔Dzięki:)↔To zależy, co mnie napadnie:)↔Pozdrawiam🙃:)
  • droga_we_mgle 7 miesięcy temu
    Czytam i nie wiem, czy chłonąć ten klimat, czy kochać sformułowanie ,,konfitury z truskawkowych marzeń", czy szukać metafor, czy się niepokoić...

    Zresztą z dziecięcym światem - zwłaszcza w Twoich tekstach - tak jest, że nie zawsze jest do pojęcia, przez nas, dorosłych. Więc może lepiej aż tak się nie przejmować tą niewiedzą? Nie tutaj.

    Pozdrawiam :)
  • Dekaos Dondi 7 miesięcy temu
    Droga_we_mgle↔Dzięki:)↔Może trochę natury dziecka, we mnie pozostało. Też nie zawsze całkiem pojmuję, o czym piszę:)↔Pozdrawiam😀:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania