Pokaż listęUkryj listę

Opowiw *** Władca Kredek

Rysuję kredkami.

Ma błękitne włosy i zieloną sukienkę.

Od góry pasuje do nieba, a od dołu do łąki.

Właśnie kończę chmurki i nagle jestem… wewnątrz obrazka.

 

Za chwilę spojrzy zdziwiona, bo zacząłem szkicować oczy.

Nie przerywam tworzenia.

 

Tu na dwóch nogach, biegnę do niej, żeby uwierzyła,

że jestem częścią tego świata.

Ona stoi na horyzoncie. Z nieba szybuje gumka.

Chce mi wymazać ukochaną.

Krzyczę wniebogłosy, żeby wymazała mnie, a ją ocaliła.

 

***

 

–– Ojej Jasio, jaki ładny obrazek narysowałeś… ale dlaczego wymazujesz siebie?

–– Chcę uratować ukochaną.

 

***

 

–– No mówię tobie. Została ocalona z ostatniej chwili. Jakiś przypadkowy człowiek, zgarnął ją sprzed pędzącego samochodu.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Monia 10 miesięcy temu
    Fajnie się tak przenieść w wymyśloną przez siebie rzeczywistość,a jeszcze lepiej pokierować nią tak żeby wszystko skończyło się szczęśliwie taka to moja refleksja związana z twoim tekstem pozdro 5😊.
  • Dekaos Dondi 10 miesięcy temu
    Monia↔Dzięki:)↔Ano słuszna, zaiste. Możliwe w życiu, niespodziewane zależności:)↔Pozdrawiam🙂:)
  • Poncki 10 miesięcy temu
    Bardzo ciekawa wizja. Byłoby wspaniale móc zaczarowanym ołówkiem narysować sobie co się chce.
    Tylko jak narysować święty spokuj? 😉
  • Dekaos Dondi 10 miesięcy temu
    Poncki↔Dzięki:)↔Jak?→Przede wszystkim, cichą, spokojną kredką...→Pozdrawiam😉:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania