Opowiw *** Władca Kredek
Rysuję kredkami.
Ma błękitne włosy i zieloną sukienkę.
Od góry pasuje do nieba, a od dołu do łąki.
Właśnie kończę chmurki i nagle jestem… wewnątrz obrazka.
Za chwilę spojrzy zdziwiona, bo zacząłem szkicować oczy.
Nie przerywam tworzenia.
Tu na dwóch nogach, biegnę do niej, żeby uwierzyła,
że jestem częścią tego świata.
Ona stoi na horyzoncie. Z nieba szybuje gumka.
Chce mi wymazać ukochaną.
Krzyczę wniebogłosy, żeby wymazała mnie, a ją ocaliła.
***
–– Ojej Jasio, jaki ładny obrazek narysowałeś… ale dlaczego wymazujesz siebie?
–– Chcę uratować ukochaną.
***
–– No mówię tobie. Została ocalona z ostatniej chwili. Jakiś przypadkowy człowiek, zgarnął ją sprzed pędzącego samochodu.
Komentarze (4)
Tylko jak narysować święty spokuj? 😉
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania