Pokaż listęUkryj listę

Opowiw *** Ɗҽƒҽƙե Ɱɑszყղყ

Trochę inna wersja

------------------------

 

 

Moje poruszanie jest płynne i jednostajne. Mam co prawda chwilę zwątpienia, ale szybko wracam do fazy początkowej: nie synapsić za dużo. Coś może przegrzać obwody i nie działać jak trzeba. Pokrzyżować wgrane plany, z możliwością odstępstw, w zależności od rodzaju zdarzeń. A przecież mam zadanie do wykonania. Czuję zieloną trawę. Gładkie po bokach przesuwanie.

 

Dostrzegam na horyzoncie zdarzeń, przeszkodę. Grzebię w zapisie. Już wiem. To kamień. Jedna z istot tego świata. Muszę wniknąć świadomością. Poznać wewnętrzny świat. Odmienny od tego, z którego przybyłam. Podążam do celu wytrwale, bez większych emocji.

 

Nagle coś jest nie tak. Muszę skręcić. Wyminąć. Przecież tego nie chcę. Dlaczego więc muszę? Kamień bardzo blisko. Dostrzegam szarą, wypukłą ścianę. Słyszę cichy zgrzyt, gdy ocieram ciałem o twardą powierzchnię. Wyobrażam sobie potok iskier. Takich samych, które tworzę, gdy jestem wnerwiona.

 

Mogę być niewidzialną. To się jednak wiąże, z ryzykiem i przeraźliwym bólem nie z tej ziemi. Odczuwaniem obcym temu światu. Tylko w nagłych przypadkach, stosuję przydatną metamorfozę. Cierpię wtedy strasznie, chociaż jest bezpieczna. Kamień zostawiam w tyle. Niestety. Widocznie mam inny cel do osiągnięcia i zbadania. Zupełnie niespodziewanie, chłonie mnie dziwnie rozrzedzona materia. Jestem jakby lżejszą. Znowu przeszukuje zapis. Szukam nazwy.

 

Może tym razem wniknę świadomością. Pierwsza próba nie daje oczekiwanych rezultatów. Coś kazało ominąć wnętrze kamienia. Dym mi wylatuje z metalowych wnętrzności. Przestaje racjonalnie myśleć. Chcę stąd uciec, lecz nie mogę. To coś trzyma w płynnym uścisku. Gdybym tylko mogła przeniknąć do jej umysłu, to by wiedziała, jak temu zaradzić. Przeszkadzają mi w tym, pływające obiekty.

 

Podejmuję desperacką próbę. Jestem niewidoczna. Nie odróżniam się od istoty, w której przebywam. Na nic to wszystko. Taki sam wygląd, wcale nie pomaga. Niepotrzebnie cierpię. Wiem, że za chwilę szlag mnie trafi, do reszty ego. Dlaczego musiałam wjechać akurat w taką w tajemnicę, omijając kamień. Przecież tego nie chciałam.

  

# *

  

– Bój się boga! Dziecko! Przestań torturować maszynę.

– Ależ mamo...

– Wyłącz jej świadomość. Natychmiast! To najnowszy model. Niech przyjdzie do siebie.

– Mamo. To niesprawiedliwe. Panel sterujący leżał przed drzwiami.

– Widocznie ojciec zapomniał schować. A niby najnowszy model, do jasnych osłon!

– Nie moja wina.

– Dobrze wiesz, że to nowy członek rodziny. A ty się nim nieodpowiedzialnie bawiłaś. Tylko my z ojcem, możemy go odpowiednio wychować.

– Nie moja wina, że wleciał do kałuży.

– A właśnie że twoja. Za bardzo ingerowałaś. Pozbyłaś wolnej woli.

– Ale...

– Ale srale! Nie zgrzytaj mi tu trybami! Nie ma żadnego: ale. Jestem zmuszona zastosować wobec ciebie karę.

– Mamo! Proszę! Tylko nie to! Błagam!

– Nic ci nie będzie. Zostaniesz na jakiś czas zdemontowana...

– Nie! Proszę! Bądź człowiekiem!

 

– … rozłożona bezboleśnie na części. Może to cię nauczy, jak w życiu odpowiedzialnie postępować... do smarowideł, coś ze mną nie tak. Co mi zrobiłaś?

– Mamo! Obiecaj!

– Zrób coś! Proszę! Duszę się. Nie mogę złapać programu.

– ...

– Na co czekasz? Dziecko dro

– Obiecaj, że mnie nie rozłożysz!

– ...

– Obiecaj!

– ...

– Obiecaj!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Nie genjalnij tak często, proszę Cię!
    Z drugiej strony dobrze, że takie rzeczy piszesz, bo walka o prawa tzw. maszyn (choć świadomość mają tylko sieci neuronowe, komputery mieć nie mogą – dwa identyczne będą postępować w tych samych warunkach identycznie, bez wolnej woli) czeka nas wkrótce.
    Pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Pobóg Welebor↔Dzięki:)↔Pożyjemy, zobaczymy, co z czego wyniknie, w jaki sposób i kiedy:)
    Pozdrawiam?:)
  • rozwiazanie dwa lata temu
    science fiction z powodzeniem na przyszłość. Pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Rozwiazanie↔Dzięki:)↔Zapewne jakaś przyszłość będzie:)↔Pozdrawiam?:)
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Żyjemy w ciekawych czasach, a jak nic nas nie zatrzyma, to będzie jeszcze ciekawiej.
    Czy czeka nas byt wirtualny i oszukanie śmierci?
    5
    Pozdr
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Józef Kemilk↔Dzięki:)↔Trudno rzec. Na ten czas, za mało jeszcze wiemy. Tak sądzę... ale nie sądzę...
    Pozdrawiam?:)
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Co mogę powiedzieć, a raczej: napisać? Po prostu genialne opowiadanie. W tej nieźle zakręconej historii okazuje się, że wszystkie występujące w niej postacie, to maszyny, i do tego świadome. Wystarczająco wysoki poziom surrealizmu/dziwności. ? ? ? ?

    ⭐️ ⭐️ ⭐️ ⭐️ ⭐️, pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Piotrek P.1988↔Dzięki:)↔Masz racje. Same maszyny i jeszcze na końcu... wyłączenie matki, chyba:)
    Pozdrawiam?:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania