Poprzednie częściOpowiw *** Jesteśmy?  Opoww
Pokaż listęUkryj listę

Opowiw *** Panienka na polu

 

Panienka Kłosanka, obnażone ciało pospiesznie kołysze, tudzież z impetem, pośród kłosów i maków złocistych, seksobieżnie przemieszcza. Niedaleko w stawie swoje wdzięki moczyła, lecz odzienie wiatr rozwiał, a ona nieskorą do pościgu będąc, machnęła jeno lekceważąco powieką, delikatnie z ust słowa płosząc:

  

–– A udław bezwiatrem swój podmuch, paskudzie wyjący oraz moim zwiewnym wdziankiem, we wrażliwych zaułkach cudnie spoconych, ty szeleszczący obleśny wietrzniku – zbereźniku. Cholero szumiąca zboczona. Oby cię obsrane łopaty wiatraka poszatkowały.

  

Usłyszał powabną sentencje, młodzieniec właściwej urody, ponadto manier nienagannych i jak słup soli gębę rozdziawiwszy, zgorszeniem solidnym zatrwożył ego swoje. Takie niekulturalne artykułowanie wszelkich doznań emocją nasyconych, w elitarnych kręgach towarzyszących, zaiste do dobrego tonu, nie należało. Przeto zapłakał rzewnie z tej zgryzoty, że do takich dźwięków, ślimaka w czaszce zaangażować musiał.

 

Lecz gdy Panienkę Kłosankę przed sobą zobaczył–(nie z grubsza ciosaną, lecz subtelnie, delikatnym dłutkiem rzeźbioną)–to wszystkie łezki, jak jeden mąż, momentalnie do kanalików spieprzyły i aż mu stanął od tego, obraz przed oczami. Usłyszał za chwilę urokliwe stworzenie, jakby anioł z chóru anielskiego, na padole wylądował, nie przestając śpiewać:

    

–– Dzień dobry. Tyś panicz zapewne, zgoła dobrze wychowany, a zatem patrz w inną stronę, bo na wszystkie świętości, w mordę przywalę. A zresztą nie wiem… ja płocha bardzo, wstydliwa, skromna, mądra… jeno nie majętna, gdyż rodzice mnie z wszystkiego wydziedziczyli, a ja doprawdy nie wiem czemu? Chyba rzewnie zapłaczę na ramieniu panicza, kładąc twarzyczkę, a zaś lewą i prawą pierś. Cholera jasna. No co tak stoisz, jak jakiś ciul i palant nierąbnięty. Robota czeka! Ale już, bo na wszystkie świętości przysięgam…

  

–– Panienko! Choraś ty, że takie słowa z ust płoszysz –– trwoży naturę duszy, też spłoszony młodzieniec. –– A tak w ogóle, o jakiej pracy panienka wspomniała? Bom jam chętny, gdyby co. Pomoc w biedzie, to moja specjalność.

–– Ubranka mego poszukaj, to i nagrodę w podzięce otrzymasz.

–– E tam… to może później. Wzrok mój w zawieszeniu. Ubranko nie zając… nie ucieknie.

–– Już uciekło, niewdzięczniku. I nie strasz mnie miniaturowym namiotem. Dobroci czynić nie chcesz, memu sercu zbolałemu? O kant dupy twoje obietnice rozbić. Jam taka delikatna, kulturą macana, w płochości swojej. Ty poszukaj. Poczekam na ciebie. Popilnuję rzeczy twoich.

  

–– Ależ panienko. Na golasa po polu mam biegać? To w rzeczy samej nie przystoi. Jam ze znanego rodu.

–– A co tam rodu. Olej to. Swobodniej tak. Przy szukaniu, mniej panicz członki spocone zmęczysz. No dalej. Ruchy ruchy. Nagroda czeka. Wiesz jaka?

–– No coś tam wiem.

–– Ja też wiem, że wiesz, bom cwana. Planująca o krok do przodu. A że w miejsce newralgiczne panicza spozieram...

–– W porządku. Żalu nie chowam. Pozbieram i wracam. A później… panienka wie.

–– Wiem… ty mój zajączku. A teraz kicaj.

  

Młodzieniec właściwej urody, pospiesznie pobiegł, w polu wiatru poszukać, by łup kradziony skraść i panience gołej zwrócić, oczekując.

  

Tymczasem Panienka Kłosanka, choć wiadomo… płocha, rozumy w międzyczasie pojadła. W odzienie panicza kształty powabne chowając, tobołki zacne capnęła i w drugą stronę myk myk wśród łanów pospieszyła.

  

***

  

Co było dalej?

Odpowie ci wiatr.

Czy los ich zetknął ponownie?

A jeśli nie odpowie?

Czy w końcu żyli długo i szczęśliwie?

Hmm… nie wiadomo, gdyż wspomniany wyżej wiatr, dalszą część bajki porwawszy, schował w innej.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Roma rok temu
    cudowne, nie wiem co więcej powiedzieć.. :)
    wslucham się dzisiaj w wiatr, może mi odpowie
  • Dekaos Dondi rok temu
    Roma↔Dzięki:)↔Jeśli odpowiednio posłuchasz magicznego tchnienia, to wszystko możliwe:)↔Pozdrawiam😃
  • ıpuoꓷ soɐʞǝꓷ 🤣🤣🤣

    Musiałam przeczytać dwa razy, żeby zrozumieć...
    Krasawica Kłosanka - to po prostu Makowa Panienka, a młodzieniec właściwej urody - to nikt inny, jak Motyl Emanuel/tylko mu imię zmieniłeś🤣
    A to spryciula, i co... skarpetki też mu kazała zdjąć? I On tak na golasa za tym wiatrem gonił hmmm, a co zrobił z namiotem - tego nie wyjaśniłeś w bajeczce swej... no ale może wrócisz do tego wątku w następnej🤣🤣🤣
  • Tak sobie myślę... skoro Kłosanka, to włosy miała w kolorze przenicy, a paniczyk - pewnie miał jakiś czerwony akcent/swojego wdzianka... bardzo ładna bajka = taka, kolorowa... w tonacji przenno - buraczanej🤣🤣🤣
  • Dekaos Dondi rok temu
    ..ɐɔ̨ɐɾ̣ɐɔɐɹʍoԀ↔Dzięki:)→O jestusiu:)🤣→To nawet nie wiedziałem,
    że to o Makówce i→Motylu E→(a jeśli coś przeskrobał i przez to uciekł na pole)
    Ale był na tyle cwany, że wprzódy ściągnął buty, a zaś skarpetki. Tak jest łatwiej
    Podobno namiotkowi puściły śledzie w końcu.
    Bajeczne kolory zaserwowałaś w owym daniu słownym🤣:)
  • ıpuoꓷ soɐʞǝꓷ 🤣🤣🤣

    To Ty nie wiesz o czym piszesz❓️❗️🤣🤣🤣
    Mam nadzieję, że okazesz mi wdzięczność swą... że pominęłam pytanie o tropik/ale to tak na marginesie🤣🤣🤣

    Dobranoc🫠
  • Dekaos Dondi rok temu
    ..ɐɔ̨ɐɾ̣ɐɔɐɹʍoԀ↔No coś Ty!↔Zawsze wiem, że piszę. To już coś!🤣
    Hmm. no nie wiem, czy okażę wdzięczności, gdyż biedy tropik zbłąkany, gdzież tam szybuje w tajfunach, a Tyś go pominęła w pytaniu🤣:)
  • Qzynka rok temu
    "Machnęła lekceważąco powieką", "Oby Cię obsrane łopaty wiatraka...", "łezki do kanalików spieprzyły" noooo! Wiele radości mi dałeś. Genialne to jest. I straszne, jak sobie wyobrazić. Wszystkiego najlepszego!
  • Dekaos Dondi rok temu
    Qzynka↔Dzięki:)↔A zatem miło mi, że dałem😃↔Aczkolwiek sądzę, iż nie wszystkie teksty me, są najlepsze. Bywają gorsze. Co do częstotliwości porównawczej, to już nie mnie sądzić:)
    Pozdrawiam😃
  • 00.00 rok temu
    Polot masz śmieszkowy.
    Związane solidnie i jedynie język nowoczesny trochę wychodził za daleko, ale to szczegół.
  • Dekaos Dondi rok temu
    Zerka↔Dzięki:)↔No taki miał być tekst. Jeno nie nowoczesny. Zatrwożyłaś mnie:)↔Pozdrawiam😃
  • Dobrze zakręcony motyw, a tło przepiękne i inspirujące. Całość przypomina mi niezły, szalony, odlotowy sen 🌄🌾🎃😆

    5, pozdrawiam 😀
  • Dekaos Dondi rok temu
    Piotrek P.1988↔Dzięki:)↔🌾😆Szczególnie za użycie słowa→"szalony" także:)↔Pozdrawiam🌾😆

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania