Poprzednie częściOpowiw *** Jesteśmy?  Opoww
Pokaż listęUkryj listę

Opowiw *** Dziękuję za takie pytanie

No cóż. Teraz po latach, kiedy na spokojnie wspominam te pamiętne wydarzenie i w jaki sposób wyszłam z tego cało, to aż trudno uwierzyć, że taki niby nic nie znaczący incydent, zdecydował o tym, że gdy spadłam na dno, potrafiłam wrócić do krawędzi przepaści, podźwignąć ciężar i wyjść na płaskowyż. A co najbardziej istotne, na solidniejszych wartościach, bardziej wzmocniona i pełna wiary we własne siły, które często omijałam szerokim łukiem.

 

Rozumiem, że nie wszystko w życiu idzie jak po maśle. A jeśli nawet, to prawdopodobieństwo poślizgów i upadków, może być – chociaż nie musi – nader częste i cholernie dołujące. W moim życiu jakoś musiało. Pocieszało mnie to, że inni też nie mają łatwo i lekko, tylko gorzej i trudniej, a niektórzy są jeszcze bardziej potrzaskani i zapętleni, ode mnie, co dawało pewną dozę satysfakcji.

 

Paradoksalnie, szczęście innych, także potrafiło podbudować i dać cholernie dużo frajdy. Szczególnie w sytuacjach, kiedy na swój – niestety pokrętny sposób – próbowałam pomagać i kreować szczęśliwe chwile, innym. Przeważnie z odwrotnym skutkiem, niż oczekiwany. Co mnie często zniechęcało, do dalszych tego typu działań.

 

Tak czy inaczej, zapominałam wtedy chociaż na chwilę, o własnych problemach, zapakowanych w blizny. Wypalały niekiedy mózg, ze wszelkich pozytywów. Mimo wszystko, dziękowałam opatrzności, że tak naprawdę, jeszcze nie jestem na straconej pozycji. Nie dusiłam w sobie pretensji do całego świata i zawiści, że są inni, którym wszystko gra.

 

Chociaż… czy ja wiem? Bywały przecież wyjątki, kiedy było zupełnie odwrotnie i ponownie musiałam kupować „obiekty codziennego użytku”, doszczętnie przeze mnie rozbite, spotęgowaną frustracją, zniechęceniem i zwykłą ludzką słabością. Bywało też, że spoglądałam przez okno i błogosławiłam świat, środkowym palcem.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Poncki dwa lata temu
    Dzięki Ci za ten tekst. Jest jak uchylona zakrętka dżemu marakuja-wanilia. Nigdy tego nie jadłem, ale po zapachu wiem, że w całości tekst byłby fantastyczną opowieścią.
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Poncki↔Dzięki:)↔"Uchylona zakrętka..."→ciekawe stwierdzenie, współgrające z mym zamysłem:)
    Pozdrawiam🙂:)
  • darjim dwa lata temu
    Wiem o czym piszesz. Miałem podobnie. Bardzo dobry tekst.
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Darjim↔Dzięki:)↔Każdy może zdefiniować treść po swojemu, jeśli chce:)↔Pozdrawiam🙂:)
  • Marian dwa lata temu
    A ja nie bardzo wiem, o czym to jest.
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Marian↔Dzięki:)↔To raczej zależy od czytającego, co wyczyta i czy to jego dotyczy w jakimś stopniu
    Pozdrawiam🙂:)
  • Z pewnością warto docenić, że życie nie jest usłane różami i każdy z nas ma swoje wyzwania. Jednakże, czy naprawdę potrzebujemy tak dramatycznych opisów, aby docenić nasze doświadczenia? Czy nie jest to trochę przesadzone?

    Wspominasz incydent, który miał wpływ na twoje życie. To zrozumiałe, ale czy naprawdę musimy go przedstawiać jako "niby nic nie znaczący"? Każde wydarzenie, nawet to, co wydaje się mało istotne, może mieć wpływ na naszą przyszłość. Niech nie bagatelizujemy tego.

    Co do porównań z innymi, to prawda, nie wszyscy mają łatwo. Ale czy to oznacza, że powinniśmy cieszyć się z ich nieszczęścia? Może warto zamiast tego wspierać się nawzajem i szukać rozwiązań, zamiast zanurzać się w zawiści?

    Blizny na duszy są naturalne, ale czy naprawdę musimy je "wypalać mózgiem"? Czasami warto spojrzeć na nie z innej perspektywy – jako na dowód naszej wytrwałości i siły. Nie jesteśmy na straconej pozycji, dopóki nie przestaniemy wierzyć w siebie.

    Wreszcie, czy naprawdę potrzebujemy takich dramatycznych gestów jak "środkowy palec"? Może warto zamiast tego skupić się na pozytywnych aspektach życia i szukać radości w prostych chwilach.

    Wszystko to oczywiście moje subiektywne spostrzeżenia. Każdy ma prawo do własnych odczuć i interpretacji. Jednakże, może warto czasem spojrzeć na świat z innej perspektywy i docenić to, co mamy?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Wojciech Grzegorz Domagała↔Dzięki za obszerne spostrzeżenia:) To raczej tekst natury ogólnej, że człowiek
    niedoskonałym i często "zapętlonym" jest, przeto zachowanie i decyzje, mogą być różnorakie
    Nie wiem, co to za zdarzenie i jakie pytanie. Taki był mój zamysł 🤠:)
  • Joan Tiger dwa lata temu
    Silny charakter i upór ducha potrafią podźwignąć i przetrzymać wiele. Nie skończyła na dnie jaru, jak większość tych, którzy nie widzą sensu dalszej egzystencji. Każda maska kiedyś kruszeje i tylko dobrze wyćwiczona psychika jest w stanie nadal przyjmować jarzmo i odganiać przeciwności losu. Co było, nie wyparowało… tkwi pod skórą, ale warstwa ochronna nie pozwala temu czemuś wypełznąć na powierzchnię i znów zasiać ziarenko zwątpienia. Pomoc, oddanie, uspokaja, jedynie na chwilę. Czas płynie, a wspomnienia wypełniają szare luki w mózgu. Nie dopuśćmy do zatoczenia kręgu, bo znów skończymy na dnie. Pozdrawiam. 😊
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Joan Tiger↔Dzięki za takie właśnie myśli🤠:)Masz większą smykałkę do komentarzy, bardziej trafionych, lub chociaż nawiązujących😊:)
  • Joan Tiger dwa lata temu
    Dekaos Dondi, dzięki. W tym tekście jest jeszcze dużo do zinterpretowania, ale nie chciałam się aż tak długo rozpisywać. Niby ciągłość, ale każdy akapit można potraktować jako osobny wątek o innym znaczeniu. 😘

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania