Uparta miłość t.III r. 18[3]
Zachmurzyło się całkowicie i zrobiło się przyjemnie chłodno. Dłuższą chwilę Zalewscy jechali w milczeniu, rozpamiętując wydarzenia tego dnia.
- Coś ty tak długa z Igorem rozprawiał?- pytali rodzice.
- Nie mogłem się nadziwić jego przemianie. Widzieliście, jakie panisko się z niego zrobiło?Studiuje, pracuje u Bogusia - syna Sabiny, on ma firmę transportową. Do tego Tomek go wkręcił i prezentował modę wiosenną. To on przywiózł swoim samochodem ojca i dziadków.A nade wszystko, ta jego elegancja, ten szyk; gdzie on tego nabył?
- To ma po ojcu, rzekła cicho Mirka
- W każdym razie rozmawiało się z nim bardzo przyjemnie. Opowiadał, że byli z Sabiną u jej córki - Moniki. Ona z męzem prowadzi gospodarstwo agro -turystyczne. Wzięli do siebie swego pradziadka - Pana Czyżewskiego. Gościu dobij do setki, a cały czas na chodzie!
- No tak; przecież, jak ja przyjeżdżałem do Pogórza, to on już był stary. A mnie włos siwieje. Tak słucham, ale cały czas jestem pod wrażeniem takiego, pełnego godności spokoju, jakim emanowała babcia Henia.
- Ja też - rzekła Mirka - Jak ona ładnie powiedziała, ze dziękuje Bogu, ze tego człowieka postawił przy jej boku. Przeżył życie pracując i dobrze czyniąc. A choć ostatnimi czasy bardzo cierpiał, nikt nie słyszał słowa skargi.
Na świecie poszarzało, pociemniało, w dali słychać było dalekie grzmoty. Zerwał się gwałtowny wiatr Bezwiednie ucichli Jechali pełni napięcia, czy zdążą przed burzą? Z każdą chwilą było coraz groźniej; Adam rozważał, czy nie zatrzymać się w jakimś zajeździe i przeczekać. A gdy nagły podmuch wiatru zepchnął samochód na przeciwległy pas - przestraszył się - Jak by jechał jakiś pojazd, to by było zderzenie! Na szczęście samochodów było bardzo mało. Mirka modliła się bezgłośnie, a i on zawołał;
- Kochany dziadku Zygusiu, pomóż nam szczęśliwie dotrzeć do domu
Kiedy grzmoty cichły, przerażały ich nagłe wiry powietrza, unoszące piasek, trawę i zboże kilkanaście metrów nad ziemię
Do domu było coraz bliżej, nastał spokojniejszy czas, lecz ledwo wjechali na przedmościa swego miasteczka - żywioł jakby na nich czekał. Ogłuszały grzmoty, oślepiały błyskawice. Wymęczeni, roztrzęsieni nareszcie dotarli na miejsce., Schronieni na ganku dziękowali Bogu, że nic złego ich nie spotkało. Wielkie, ciężkie krople deszczu poczęły spadać z groźnego nieba, gdy przybiegła Renia z małą. Wystraszone dziecko tuliło się to do ojca, to do matki.
- Nie pstrykaj,od godziny nie ma prądu- rzekła Renia do Adama usiłującego włączyć oświetlenie.
- Ręka boska, czuwała nad wami patrzcie, co się robi.- dodała wskazując na alejkę. Potężny podmuch łamał większe i mniejsze konary z akacji i zwalał na drogę.
Przyszły dni z deszczami, kto nie zdążył zebrać zboża, darmo czekał na sposobny czas. Jak to zwykle bywa - jedni się martwili, inni cieszyli. Deszczowe dni sprawiły, że grzybów było zatrzęsienie.
Henio wyjeżdżał do Warszawy, żeby odbyć dwutygodniowa praktykę. Nakazał mamie, by nazbierał grzybów, ile się da. Rodzina Klaudii uwielbia grzyby we wszelkiej postaci, lecz u nich, żeby nazbierać - trzeba jechać do pięćdziesięciu kilometrów. Renia wstawał skoro świt i zbierała grzyby na zarobek.
Po obiedzie Mirka z Julką wytaczały wózek ze Staszkiem, Marii siadała wujkowi na kolana i wyruszali w las. Chociaż chodzili tylko po drogach, wracali z pełnymi koszami.
Mirka wypytywała swa towarzyszkę o studia, nie omieszkała też zapytać o Władka Bojarskiego.
- Do końca miesiąca na uczelni. Dostanie za to parę groszy, ale myśli zostać, jako asystent - więc się zgłosił. Najpierw do pomocy przy dodatkowych egzaminach, a później do prac biurowych. Trzymamy się mocno razem, może we wrześniu gdzieś wyskoczymy. - po chwili milczenia dodała - On jest moim wszystkim.
- Julcia, a rodzice?
- No z ojcem mamy sztamę, ale mama bardzo mnie zraniła i to nie raz. Nie mam do niej zaufania, daleko nam, do tej dawnej zażyłości
- Życie ma to do siebie,, że weryfikuje sądy i osądy -myślę, że i to się kiedyś zmieni między wami
Tego lata Zalewscy nie planowali wczasów. Brali pod uwagę jedynie parodniowy pobyt w Pogórzu i u Jagusi, na leśniczówce.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania