Poprzednie częściDrabble - Ciotka
Pokaż listęUkryj listę

Drabble →@@@ → Dribble 2→ 10

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

1→[[ DACH ]]

Z wieczornej ulicy wchodzę do budynku. Mozolnie pokonuję piętra. Pragnę skoczyć, zakończyć żywot. Właz na szczęście jest otwarty. Wychodzę na… ulicę na której przed chwilą byłem. Dostaje drugą szansę. Ktoś z tyłu podcina mi gardło. W tym samym dniu jakiś człowiek skacze z dachu. Drugi ginie na ulicy przyduszony samobójcą.

 

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

2→[[ ZAWIŚĆ ]]

Jedziemy rowerami. Pod wiatr. Jadę za nim. Ten z przodu krzyczy do mnie, że musi się męczyć, a mnie lżej. Robimy zmianę.Teraz ja jadę z przodu i się męczę. Nie zauważam pociągu. Ginę pod nim. Ten z tyłu jedzie nadal. Nikomu nie pozwala jechać za sobą. Żyje jeszcze bardzo długo.

 

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````` 3→[[ TORY ]]

Stoję na torach. Strach spływa ze mnie kropelkami potu. Mokra koszula lepi się do ciała. Tkwię w postanowieniu. Widzę pociąg. Budzę się. Słyszę słowa:

– Śpiochu. Bo ci dupę rozjedzie. Bierz przykład ze mnie. Patrzę gdzie stoję.

– Stoi pani na torach obok.

– Naprawdę? Już schodzę...

– ...z wielkim hukiem z tego świata.

 

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

4→[[ SAD ]]

Kocham swoje drzewa całym umysłem i duszą. Lecz jedno nienawidzę. Jest powykręcane i brzydkie. Psuje wizerunek sadu. Pewnego dnia jest straszna wichura. Widzę, że maszkara została złamana. Biegnę ucieszony w to miejsce. Upadam i nadziewam swoje ciało na ostry, pokraczny kawałek, wystający z ziemi. Słoneczny obraz żółtych mleczy, zakłóca czerwień.

 

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````` 5→[[ CHOROBOWE ]]

Wiszę na rękach nad przepaścią uczepiony swojego marzenia. Ostre krawędzie kaleczą moje dłonie. Znowu jestem trochę niżej. Przypominam sobie, co było moim celem. Żeby dostać chorobowe i nie pracować. Marzenie zwiększa ostrość. Tnie jak skalpel. Słyszę zgrzyt przecinanych kości. Miniaturowe czerwone maki spływają po rekach. Spadam. Ścigają mnie: końcówki palców.

 

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

6→[[ WRÓBELEK ]]

Wróbelek frunie nad ziemią. Widzi kolorowe ziarenka. Zapewne pyszności. Ląduje przy nich, razem z apetytem. Już ma zacząć dziobać, lecz podchodzi kruk i wszystko zjada. Zawiedziony zamyka oczka i siedzi smutny. Lecz kruk nie odfruwa. Nie żyje. Wróbelek głaszcze go skrzydełkiem.

– Dzięki. Uratowałeś mi życie. Nigdy ci tego nie zapomnę.

 

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

7→[[ MIĘSKO ]]

– Kochany mężusiu, co tak wrzeszczysz w kuchni, jakby ciebie diabełki na oleju smażyły. Och doprawdy, te twoje poczucie humoru.

– Mięsko coraz bardziej mi się przypieka !! Nie mogę cholerstwa odkleić!! Chodź szybko i wyłącz gaz!! Tym razem nie żartuję!!!

– A sam nie możesz... ty mój słodki pysiu.

– Mam dłonie na patelni.

 

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

8→[[ MIŁOŚĆ ]]

Kocham moje dziecko. Leży na dnie wanienki w niewielkiej ilości wody. Za chwilę wyciągnę pociechę i zaniosę do łóżeczka. Ale ono zaczyna dziwnie wyglądać. Ogarnia mnie czarna rozpacz. Co ja zrobię bez radości mojego życia. Coraz więcej łez wylewam. Kropelki smutku zalewają śliczne usta. To niemożliwe! Utonęło w moich łzach.

 

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

9→[[ TARCZA ]]

Stalowa wirująca tarcza szybuje nisko nad ziemią. Wielu ludziom obcina nogi rozbryzgując fontanny krwi. Dzieci bawią się na przedszkolnym dziedzińcu. Podąża w ich kierunku. Mija chłopca, który swoją ukochaną zabawkę rzuca w jej kierunku. Traci ją raz na zawsze. W tym samym momencie, wirujący morderca zamienia się w nieszkodliwy pył.

 

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

10→[[ LIMIT ]]

Umarłem. Stoję przed Złotą Bramą, pukając intensywnie. Słyszę słowa:

– Miałeś pecha. Opuściłeś padół w niedzielę, kiedy "Market Niebo” jest nieczynny.

– Ale…

– Wiedziałeś, że nie znasz dnia ani godziny.

– Ale…

– Nie wiem co z tobą będzie. Szef jest na urlopie.

– Ale…

– Ale tak czy siak, wykorzystałeś jak chciałeś: Limit Pięćdziesięciu Słów.

``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Justyska 08.06.2018
    Dziś już padam. Będę tu jutro:)
  • Justyska 09.06.2018
    Co tak pusto u Ciebie? A takie fajne teksty. Piątkę dałam wcześniej, teraz komentarz:)
    1.Czy ten drugi to morderca? Świetnie zarysowane koło śmierci. Zestaw rozpoczęty mocnym akcentem.
    2.Podobno zawiść trzyma przy życiu i źli ludzie żyją dłużej. Coś w tym może jest. Czasem myślę, że ktoś daje im czas na rehabilitację.
    3.Ironia losu, patrzyła nie widziała, on spał a widział. Ciekawa przewrotność.
    4. Trzeba kochać też to co brzydkie. Może się drzewko zemściło, ale właściciela zabiła radość z czyjegoś nieszczęścia.
    5.Samospełniająca się przepowiednia? Bardzo ciekawy obrazek. Trzeba uważać o czym się marzy.
    6.Kruk szczerze wróbla uratował, albo los go pokarał za chciwość, a dobre serce wróbelka widzi w tym dobro. Bardzo ładnie wymyślone.
    7.Tu się uśmiałam. Widocznie mąż tyle razy sobie żartował, że żona nie uwierzyła, gdy ten faktycznie potrzebował pomocy.
    8. Tu widzę nadopiekuńczą matkę. Ponoć nawet kota można zagłaskać. Albo przeniesienie własnych lęków na dziecko.
    9.Jest o dzieciach i chyba moja ulubiona miniatura. Niewinny dar z czystego serca ratuje resztę od zła. Bardzo, bardzo to ciekawe.
    10. Uśmiech na końcu. No cóż "market niebo" w niedzielę zamknięty. Dobre nawiązanie do obecnych czasów. Zamiast do kościoła to na zakupy.

    Każdą oczywiście można różnie interpretować i to jest ich bogactwem. Ja napisałam te pierwsze wrażenia, skojarzenia.
    Świetne są wszystkie.
    Pozdrawiam!!!
  • kalaallisut 09.06.2018
    Długie dlatego będę wpadać na raty ;)
  • Dekaos Dondi 10.06.2018
    Dzięki Justysko za obszerny komentarz. Miło mi. Pozdrawiam
  • kalaallisut 09.06.2018
    Skończyłam na 7 która mnie powaliła ;))))cdn
  • kalaallisut 09.06.2018
    Pięć :)
  • Dekaos Dondi 10.06.2018
    kalaallisut Dzięki. Fajnie że zerkłaś. Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania