Drabble → Sklep Zabawkowy / Kochany Misiu
—/?–
— Co za chaotyczny rozpizdrzaj –– kulturalny głos starszej pani, z ogłuszonymi papilotami na głowie, rezonuje ściany. –– Dokładnie widzę, na co patrzę. Wszędzie walają się różnorodne pluszaki i porcelanki. I to jedne na drugich. Matkości świata? Za chwilę będzie więcej bałaganu? Czy jest tu w ogóle ktoś, kto to wszystko ogarnia?
–– Poniekąd –– słyszy przytłumiony dźwięk zza ściany. –– Nie sprzątam. Łatwiejszy wybór. Chce pani coś kupić? –– dopytuje głos niewyraźnie, z racji przerwy śniadaniowej, od do.
–– Za kogo mnie bierzesz, człowieku błądzący.
*
–– Ooo… tu ładniej.
–– Dzięki. Dbam o klientelę. Codziennie zamiatam pod dywan.
–– Hmm… jednak cosik pofałdowany
–– Lepszy taki, niż trupia roladka.
≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈
Patrzę na zabawki i myślę, że kocham siebie bez wzajemności.
Muszę temu zaradzić.
Biorę ulubionego misia i wydłubuję oczy, żeby się nie bał.
Następnie odcinam nożem, czubek misiowej głowy i wrzucam tam połowę swojego ja.
Niestety. Wyczuwam niechęć. Czemu?
No tak. Nie widzi kogo ma miłować.
Przyklejam oczy. Kocha, ale nadal za mało kocham siebie.
Przynoszę narzędzia. Gdy odda życie za mnie, to mnie wybawi z problemu.
Kładę go na wznak na ławie. Oczy ponownie wyrywam.
Przykładam gwóźdź. Pierwsza łapka przybita. Nawet nie pisnął.
Przykładam drugi gwóźdź...
i trafiam prosto w swój palec.
Wreszcie cały ból minął. Jestem taki szczęśliwy...
Komentarze (6)
rezonuje ściany - tragiczne stwierdzenie, ani logiczne, ani metaforyczne.
A drugi to o popsutym młotku. Popsuty, bo nie trafia w gwoździe.
A poważnie to przypomniał mi się "Stigmata".
Pozdrawiam
Rezonuje ściany→mnie się bardzo podoba i nie dlatego, że to ja wymyśliłem:)
W pewnym sensie, jest zgodne ze mną:)
Pozdrawiam
Dekaos, piątak za dobre pisanie ?
Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania