Drabble↔Uᴏɢóʟɴɪᴇɴɪᴇ
?
Od jakiegoś czasu nie cierpiał zielonego koloru. O ile na początku można było mówić o zwykłej niechęci, to z biegiem żywota, przerodziła się w nienawiść do wszystkiego, co zielone. To z kolei zaowocowało narastającą obsesją. Zaczęła go wykańczać do tego stopnia, że nawet nie mógł spokojnie przejść obok warzywniaka. Sprawa nabrała rasistowskiego rozgłosu, gdy potępił medialnie, ufoludków, którzy mogliby zaistnieć na zielono. W końcu ktoś na konferencji prasowej pomyślał, by zapytać:
–– Czemu pan nie lubi zielonego?
–– Ano temu, że kiedyś zakrztusiłem się listkiem naci od pietruszki.
–– Naci?
–– Naci. Żądam chociażby odrobiny przyzwoitego współczucia.
–– Ooo… hi hi… heh… hmm –– zaszumieli dziennikarze.
?
Wtedy zawisło nisko nad głową. Mogłem dotknąć błękitu i powierzyć prośbę. Lecz zapragnąłem więcej. Niby ucho i oko… ale ja chciałem, żeby ucho usłyszało, a oko zobaczyło. Zacząłem stukać w niebo, by je przebić i wyjrzeć ponad. Mimo, że miłość była prawie dotykalna, nie mogłem nawet zarysować powierzchni.
Stukałem i stukałem, a życie mijało, a wraz z nim czas mi dany. Nawet nic dobrego nie zdołałem komukolwiek uczynić, gdyż zapomniawszy o prośbie, miałem tylko jeden cel. Zobaczyć, zrozumieć, doświadczyć.
W ostatniej chwili życia, też ujrzałem niebo. Niby nie powinienem się lękać, bo przecież było tam gdzie zazwyczaj. Wysoko nade mną.
Komentarze (28)
Najlepszego:)
- Ooo… hi hi… heh… hmm –– zaszumieli dziennikarze
A co napiszą dziennikarze o zakrztuszeniu się listkiem pietruszki? Każdy napisze tak, jak to zechce pokazać. Lub tak, jak będzie musiał, bo i tak bywa:
1. Ooo, zakrztusił się listkiem pietruszki!
2. Hihi, zakrztusił się listkiem pietruszki!
3. Heh, zakrztusił się listkiem pietruszki!
4. Hmm, zakrztusił się listkiem pietruszki...
Zależy, w jakim piśmie pracuje szumiące, zielone drzewo. A my - konsumenci medialnej papki - otrzymamy medialny "szum".
Ładne drabble.
Chociaż nie tylko o to, mi chodziło:)↔Pozdrawiam:)
W sumie fajny tekst.
Fajoski drabbelek. O! ?
I jest jak jest zaś. Bach, do "jednego worka" Cała "zieleń" →zła i przeciwko mnie:)
Choć może bywają wyjątki:)↔Pozdrawiam:)
Pozdrawiam
No ciekawe, surrealisyczne ciut.
Gupi zamiast wcinać natkę jak należy, to wpuścił nie do tej dziurki.
I śfynie niie chcą współczuć w ciężkiej traumie.
A sfinki to dzieci sfinksa, co tacie nochal obgryzły:))↔Pozdrawiam:)
Jagodolas mówi "śfinks". :-) to byście sie dogadali :-)
Spróbuj. Fajna zabawa:)
Pozdrawiam!
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania