Drabble→*@*→Droubble→Ƥszϲzօ́łƙɑ
ॽടജഭജഠ́łƙര
–?/––
Tak się składa, że szkoła w miasteczku, jest usytuowana niedaleko wielkiego sadu. Duża ilość uli zdobi wnętrze. Lubi tam chodzić. Kocha pszczoły. Gdy tylko pogoda na to pozwala, zakłada sukienkę, w żółto czarne paski. Początkowo wzbudzała szczere zainteresowanie. Było wesoło i przyjemnie. Jednak z biegiem czasu, sielanka przerodziła się w nieustanne szyderstwa. Odzywki z dnia na dzień bardziej dokuczliwe, coraz dotkliwiej bolały. Nie skarżyła się, ale coś zaczęła podejrzewać.
Zyskała pewność w sadzie. Owad usiadł na ręce. Wtedy wydała w myślach polecenie. Poleciał we wskazanym kierunku. Spełnił rozkaz.
W tym pamiętnym dniu, pogoda dopisała. Bardzo wiele dzieci wybiegło na przerwę. Nic nie wskazywało na to, że coś się wydarzy.
Nagle na piętrze w oknie dostrzeżono Pszczółkę. Zyskała ładny przydomek, nie adekwatny do sytuacji, z jaką musiała się borykać. Jedno z dzieci zauważyło, że dziwnie rusza rękami, jakby coś przywoływała. Wtem pojawiła się ciemna chmura. Cień przemknął po zgromadzonych. Nieustannie falując, zatrzymała się blisko okna. Pszczółka coś krzyknęła, wskazując ręką boisko. Po chwili rozpętało się prawdziwe piekło. Atak był dla wielu bardzo bolesny. Nie wszyscy zdążyli uciec do budynku.
*
Do naszej klasy chodzi taki jeden palant. Ma wciąż rozwichrzone włosy. Jakby piorun w niego strzelił. Mamy komu dokuczać. Świetny ubaw.
Komentarze (6)
Za samo rozbawienie masz piątaka.
A reszta tekstu? Niejednoznaczny. Ja rozumiem tak, że sprawiła, iż chłopak z rozwichrzonymi włosami jest taki, bo go uwolniła od przejmowania się.
Pozdrawiam.
Serdecznie :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania