Drabble @ 5 x Dribble ↔ Nóż w bebechy... i inne
1
Och, smutno mi, lecz ktoś dzwoni do drzwi.
–– Kochanie, to ty?
–– To ja, listonosz.
Otwieram, gdyż odczuwam potrzebę teraz.
–– Mam dla jaśnie pani paczkę. I coś na pociechę. Długaśne.
–– Śmiem wątpić w prawdziwość słów. Nawet wcale. Pan żeś przebieraniec.
–– Proszę swą wątpliwość… rozważyć.
–– Jam nie durna. Listonosz puka dwa razy.
2
–– Sąsiadko. Ty na oświetleniu nie zaoszczędzisz, pewnie. Z racji tego, jaka jesteś.
–– Zdurniałeś sąsiedzie. No pięknie!
–– Owszem. Pięknie. Jako głowa rodziny, potrafię oszczędzać na świetle.
–– Akurat. Nadal głupoty wciskasz, rzeknę.
–– Doprawdy?
–– No dobra, czubka słucham, choć ja nie głupia, mam słowa dziada na uwadze.
–– Ja w swoim domu świecę przykładem.
3
Szedłem ulicą, by do skarbonki dać na biednych, lecz drogę zagrodził inny niż ja, pojebaniec wredny. Na dodatek lewą ręką bezczelnie machał. Hipokryta pokraka. Złapałem odmieńca chama i nóż w bebechy wsadziłem mu zaraz. Zaś jeszcze w plugawe serducho pchnięć kilka. Nie będzie mi tu ścierwo jakieś, przeszkadzać w miłości uczynkach.
4
Znowu spałem w trumnie. Dla treningu, bo wiem, że umrę. Nie mogę jako proszek, to chociaż tak trochę. Jestem deczko zły. Wieko zacięte, nie mogę wyjść. O! Ktoś otwiera. Wybawi. Jeden w siarce, drugi ze skrzydłami. Chyba umarłem, lecz nie wiem wcale, czy jestem w niebie, czy piekle ostanę?
5
— Słyszałaś sąsiadko?
–– Co?
–– Zuzia umarła.
–– A… ta głupia?
––Ta.
–– A niby po kim miała być mądra. Po rodzicach?
–– Może po dziadkach?
–– Cha cha. Świetny dowcip.
–– Wiem. Życie smutne, trza się po śmiać.
–– Na dodatek wszyscy leżą w poświęconej ziemi.
–– To już nie jest śmieszne.
–– Panie Boże, widzisz i nie grzmisz
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bonus:
18,0625 : 17 = 1,0625
18,0625 – 17 = 1,0625
tak w życiu bywa
co łatwo obliczyć
taki sam skutek
z różnych przyczyn
Komentarze (15)
https://www.youtube.com/watch?v=I78nhPl1HtY&t=30s
Zabójczy humor XD! 5, pozdrawiam :-)
Pozdrawiam
Pozdrawiam %
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania