Poprzednie częściSułtanka Faize roz 3 " W niewoli"
Pokaż listęUkryj listę

Sułtanka Faize roz 10 "Co to wszystko ma znaczyć !"

Nastał ranek. Sara przytuliła się do sułtana.

-Moja przepiękna Saro - szepnął jej do ucha Bajezyd.

-Bajezydzie, jestem tak szczęśliwa - dodała

-Kiedy cię spotkałem, wiedziałem że coś się zmnieni, nie myślałem jednak że tak bardzo, stałaś się dla mnie naprawdę wyjątkowa - powiedział gładząc ją po lekko kręconych włosach.

- Ty dla mnie też - powiedziała i popatrzyła na niego.

- Jesteś taka piękna, chyba same anioły obdarowały cię swą urodą. A twój zapach, jest naprawdę rozkoszny - dodał.

Podano im śniadanie.

Sara i sułtan wesoło gawędzili.

- Kim jest ta piękna kobieta, która wczoraj spacerowała po haremie ? - zapytała Sara

- O kim mówisz ?- powiedział.

-Taka rudowłosa, o szarych oczach, - wytłumaczyła.

-Ach, to Gevherhan, moja siostra - odpowiedział

-Jest naprawdę piękna, ma duże oczy i pełne usta - dodała.

-Widzę że dobrze przyjrzałaś się moim siostrom, Saro - powiedział

-Masz więcej sióstr? - zapytała.

-Mam 2 siostry Gevherhan i Majsun. Gevher jest starsza ode mnie o 5 lat, a Majsun młodsza o 6 lat.

- Nie miałam jeszcze zaszczytu

poznać sułtanki Majsun, powiedziała Sara

- Będziesz miała jeszcze wiele okazji, aby to uczynić moja piękna - odparł.

Sara pożegnała się z sułtanem.

- Saro i pamiętaj, przyjdz tu wieczorem - powiedział gdy Sara wychodziła.

- No pewnie -odparła

Wyszła z komnaty sułtana.

Stała się jego faworytą. Przygotowano jej własną, osobną komnatę. Nie była zbyt duża, jednak dość wytworna. Miała dwa tapczaniki, na których były ułożone poduszki. Stał tam też niewielki stoliczek z owocami, oraz mały kominek.

Sara przyglądała się skrzypcom, i wciąż miała przed oczami obraz tego wieczora. Gdy skończyła oglądać komnatę, poszła do sali głównej aby porozmawiać z dziewczętami.

Siedziała na małym tapczniku wesoło gawędząc z Anną Hatun.

Nagle rozległ się głos :

Destur! Haseki Nurbahar Sultan hazretleri!

Do sali gwałtownie wpadła wysoka, szczupła blondynka.

Na głowie miała niską koronę.

Pędziła jak burza przez korytarz, po czym energicznie podeszła do Sary.

-To ty ! - krzyknęła

Sara spojrzała na nią z pod byka.

-Pani ja...- odparła Sara

- To ty jesteś faworytą sułtana !, ty żmijo, jak mogłaś!- krzyczała zielonooka.

Chciała uderzyć Sarę, jednak ona złapała jej rękę i mocno ją ścisnęła.

- Nikt nie będzie mnie bił bez powodu ! - warknęła Sara.

- Jeszcze tego pożałujesz, zniszczę cię ! - krzyknęła

- Nurbahar!- krzyknął ktoś nagle.

Młoda kobieta odwróciła się energicznie.

Zobaczyła przed sobą sułtankę Gulnihal.

-Sultanym- skłoniła się przestraszona.

-Nurbahar, co to wszystko ma znaczyć!?,nie masz czego innego do roboty, tylko robienie awantury niewolnicom?!- zapytała sułtanka

-Pani ja... - mówiła Nurbahar

-Zejdż mi z oczu!- powiedziała sułtanka.

Nurbahar skłoniła się po czym wyszła.

- Saro, ty też już wracaj do komnaty - powiedziała łagodnie.

-Jak rozkażesz, pani powiedziała Sara.

Wróciła do swej komnaty.

W jej głowie kłębiły się myśli na temat sułtanki Gulnihal.

Wciąż zadawała sobie jedno, najbardziej nurtujące ją pytanie:

-Dlaczego ona mnie obroniła ?

Nadszedł wieczór. Sara szykowała się na spotkanie z sułtanem. Poszła do hammamu, i dokładnie się umyła. Następnie chciała iść do swej komnaty, aby ubrać najpiękniejsze stroje.

Już miała wejść, lecz zauważyła stojącą w jej komnacie postać. Była to sułtanka Gulnihal. Oglądała skrzypce. Wpatrywała się w nie ze smutkiem i zamyśleniem. Wzięła je niepewnie.

-Ciekawe czy pamiętam- powiedziała do siebie.

Zaczęła grać. Melodia ta wydawała się Sarze bardzo znajoma. Sama ją często grała.

Weszła do komnaty.

-Sultanym- skłoniła się

Sułtanka jak oparzona odskoczyła i odłożyła skrzypce.

-Witaj Saro - powiedziała.

Sara popatrzyła na nią.

-Słyszałam że jesteś faworytą, przyszłam ci powinszować.

-Dziękuję pani - powiedziała Sara.

Sułtanka obdarzyła ją uśmiechem, po czym wyszła.

Co to wszystko ma znaczyć?! - pomyślała Sara

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Tina12 26.06.2016
    Robi się coraz ciekawiej.
    5
  • Szalokapel 26.06.2016
    Owszem, też tak myślę. Ciekawa treść, ładnie opisujesz, ale sporo pracy przed tobą. Dam Ci te 5 :D
  • Serdecznie wam dziękuję
  • zaciekawiony 27.06.2016
    No tak, romans dwojga zakochanych. W Haremie.

    Nie wiem jak autorka to sobie wyobraża. W tym czasie sułtan nie uprawiał monogamii. Po to miał harem aby mieć wiele żon i nałożnic i sypiać z nimi wedle upodobania. Tymczasem w ogóle ten wątek nie został tu zaznaczony. Konkurentki Sary nie są po prostu zazdrosnymi kobietami, które też by chciały posiedzieć z sułtanem na balkonie, tylko jego żonami lub kochankami z którymi był jeszcze tydzień temu. A Sara nie została mu nawet zaślubiona jako kolejna żona.
  • A Nurbahar to co?
  • Tina12 27.06.2016
    Poprostu on chyba lubi się wszystkiego czepiać.
  • Tina12. Uhm

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania