Sułtanka Faize roz 9 "Chcę"
- Witaj Bayezydzie - odparła.
- Wyglądasz wspaniale - powiedział.
Następnie zachęcił ją gestem ręki aby usiadła na łóżku. Czuła się skrępowana. W jednej chwili zrobiło jej się gorąco. Przyglądała się temu co robi sułtan. Mężczyzna podszedł do stoliczka i wziął coś owiniętego w kremową chustę. Położył zawiniątko przed Sarą.
-Co to? - zapytała.
Bayezid jednak nie odpowiedział. Uśmiechnął się nieco łobuzersko, po czym energicznie zdjął chustę z przedmiotu.
Oczom Sary ukazały się wspaniałe, nowiuteńkie skrzypce. Były najlepszego gatunku. Miały przepiękne zdobienia, oraz połyskującą obudowę.
- Nie podobają ci się ? - powiedział zrezygnowany sułtan.
-Ależ Bajezyd są przepiękne, jeszcze nigdy nie miałam tak pięknego instrumentu !, są idealne - powiedziała rzucając mu się na szyję.
-Już dobrze, dobrze - powiedział odwzajemniając uścisk.
Sara puściła go delikatnie.
- Może mi coś zagrasz ? - zapytał Sułtan.
- No pewnie - odpowiedziała Sara.
Wyszli na taras. Była piękna majowa noc. Księżyc subtelnie oświecał przestrzeń. Sara zaczęła grać. Grała spokojnie i delikatnie. Z odpowiednią ekspresją starannie grała każdy dżwięk. Sprawiało jej to ogromną radość. Sułtan słuchał tej muzyki oczarowany. Nie tylko gra Sary go oczarowała, również widok był piękny.
Sara wyglądała jak nie ziemska istota, jak przepiękny anioł który przyjął ludzką postać. Jej włosy i suknię rozwiewał wiatr.
Skończyła grać.
- Masz niesamowity talent Saro - pochwalił patrząc na nią.
Sara uśmiechnęła się i weszła do komnaty, aby odłożyć skrzypce. Sułtan podbiegł do niej, a ona dla zabawy zaczęła uciekać. Gonili się tak jak małe dzieci które Sara widywała nieopodal domu. Śmiali się wesoło. Jednak po chwili Sara zaplątała się w chustę leżącą na podłodze. W ostatniej chwili złapał ją sułtan. Stała tak przytrzymywana przez Bayezida. Patrzyli na siebie. Sara miała nie równy oddech, zupełnie pozbawiony rytmu.
Serce waliło jej jak oszalałe.
Nie wiedziała co zrobić. Patrzyła tylko w jego duże , niebieskie oczy.
- Jeśli nie chcesz...- powiedział Bayezid.
-Chcę...- odparła Sara.
Sułtan pocałował ją.
Komentarze (4)
A wracając do serii o Sarze, to fajnie się czyta. Ten motyw skrzypiec zaczerpnełaś ze WS.
5
Oj, jak romantycznie. Gdybyś unikała powtórzeń i stawiała przecinki byłoby łatwiej czytać :) Mimo to jest okej. 5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania