Poprzednie częściSułtanka Faize roz 3 " W niewoli"
Pokaż listęUkryj listę

Sułtanka Faize roz 32 "Witaj Ismihan"

Był piękny poranek. Anbare stała w ogrodzie. Zbliżało się lato. W powietrzu unosił się przepiękny zapach kwiatów. Młoda sułtanka spacerowała po ogrodzie. Oglądała uważnie każdy kwiat.

Znowu czuć było tę delikatną rosę i poranny zapach. Podeszła do róż.Były śliczne. Przeglądała je, ich kolory były rozmaite od białych do różowych i czerwonych, po chwili dostrzegła różę, o delikatnym żółtym kolorze. Zerwała ją, i zachwycała jej zapachem.

Zamknęła oczy. Przypomniały jej się dawne czasy, początek, chwila w której spotkała sułtana, oraz moment w którym wpiął jej we włosy identyczną różę, mówił wtedy że jest taka piękna. Westchnęła

ciężko i odwróciła się.

Zobaczyła przed sobą Bajezyda.

Przestraszyła się. Milczała jednak.

Spóściła wzrok. Robiło się coraz cieplej. Stała tak przez chwilę.

- Gorąco ci ? - zapytał Bajezyd, chcąc zdjąć z niej nakrycie.

- Czego on chce, niech się nie wtrąca - pomyślała brunetka.

Na złość Bajezydowi postanowiła zostać w tym ubraniu.

- Nie jesteś głodna ?, może zjemy razem śniadanie ? - zapytał.

Anbare jeszcze bardziej odwróciła wzrok. Sułtan wyjął jej z rąk różę.

- Pamiętasz ? - powiedział wpinając ją w jej włosy.

- Niech nie myśli, że mu wybaczę ! - pomyślała ze złością.

- Błagam spójrz na mnie ! - powiedział.

- Jeszcze czego !

- Proszę cię, spójrz jak za dawnych lat - powtórzył.

- Anbare, na litość boską, zrób coś,

cokolwiek, nakrzycz na mnie, uderz mnie, pobij, zasłużyłem, ale błagam cię nie milcz ! - powiedział drżącym głosem. Uklęknął.

- Cóż za akt desperacji - pomyślała.

- Czy kiedykolwiek mi wybaczysz ?, spójrz na mnie jak dawniej, błagam cię ! - mówił. Złapał ją za rękę.

- Nie mogę Bajezyd, już nigdy nie będzie tak jak dawniej - powiedziała zdejmując jego rękę.

Odeszła. Bajezyd patrzył smutno jak odchodzi.

***********

Młoda sułtanka siedziała w komnacie. Rozmyślała o wydarzeniach w ogrodzie.

Zaczęła chodzić nie spokojnie po komnacie. Do pokoju wbiegła Firdus Hatun.

- Sultanym - wypaliła prędko, kłaniając się.

- Firdus, co ty tu robisz ?, coś się stało ? - zapytała zdziwiona brunetka.

- Pani, przyjechała sułtanka Ismihan ! - krzyknęła.

- Ismihan ?, kto to ? - powiedziała Anbare marszcząc brwi.

- To ciotka sułtana, w haremie wrze ! - powiedziała.

- Dlaczego wrze ?, Firdus mówże konkretniej ! - mówiła An, coraz bardziej zdenerwowana.

Dziewczyna uspokoiła się.

- Sułtanka zdążyła się już posprzeczać z Melek Hatun - powiedziała.

- Ho ho, z Melek Hatun powiadasz, no cóż pora poznać naszą sułtankę - powiedziała z uśmiechem.

Wyszła z komnaty i ruszyła do sali głównej. Miała znakomity humor.

- W końcu ktoś utarł nosa Alicji - myślała z satysfakcją.

Weszła do sali głównej.

Stała tam czarnowłosa kobieta.

Była bardzo wysoka i smukła. Na sobie miała delikatny, letni płaszczyk.

Trzymała blondynkę za przedramienie.

- Zejdż mi z oczu ! - powiedziała.

Jej głos był niski i stanowczy.

Melek wyszła ze spuszczoną głową.

- Melek Hatun, faworyta sułtana, przyszła sułtanka - powiedziała ironicznie. Parsknęła krótkim śmiechem.

- Masz rację, pani, Melek zachowuje się jak sułtanka - powiedziała z uśmiechem brunetka.

Sułtanka odwróciła się.

Anbare przyjrzała się jej.

Kobieta miała jasną cerę, długie rzęsy i duże ciemnozielone kocie oczy. Wyglądała na około czterdzieści lat.

- Kim jesteś ? - zapytała Ismihan.

- Przyszłam cię powitać, pani, jestem Anbare, matka księcia Osmana - powiedziała.

- Ah Anbare, słyszałam o tobie, to ty jesteś tą wspaniałą niewolnicą z lechistanu, która skradła serce padyszaha - odparła z uśmiechem.

- Tak, pani to ja - odpowiedziała wesoło An, była zadowolona pochwałą sułtanki.

Wtedy pojawiła się sułtanka Gulnihal.

- Ismihan ! - zawołała z uśmiechem.

Zielonooka podeszła, aby ją przytulić.

- Tyle czasu cię nie widziałam, witaj jak się masz ? - zapytała Gulnihal tuląc czarnowłosą.

- Wszystko po staremu, w przyszłym tygodniu przyjadą moje córka Nilay i siostra Kamerşah - powiedziała.

- To cudownie, ah nigdy nie wiadomo kiedy się pojawisz, mogłaś chociaż napisać - powiedziała Gulnihal gładząc ją po ramieniu.

- Wiesz przecież, ja zawsze jestem nieprzewidywalna - odparła.

- Poznałaś już Anbare ? - zapytała Gulnihal.

-Tak, naprawdę, nasz władca nie mógł dokonać lepszego wyboru, to wspaniała kobieta - powiedziała zielonooka patrząc w jej stronę.

- Ismihan, Anbare, chodżmy do mojej komnaty, nie będziemy przecież tu tak stać, postaram się, aby służące przygotowały ci komnatę jak najszybciej - powiedziała Gulnihal.

Wszystkie poszły do owego pokoju.

- Widzę, że ci się powodzi kochana, mieszkasz w komnacie sułtanki matki - powiedziała z uznaniem.

- Słyszałam, że powróciła Gizem - dodała po chwili z ironią dotykając pięknej pościeli.

- Niestety, to prawda - odparła ciemnowłosa.

- Zapewniam cię, że nie długo nastąpi koniec jej rządów, Gizem ma ciekawą historię - powiedziała tajemniczo.

- Co masz na myśli, sułtanko - zapytała Anbare.

- Sprytna jesteś, mianowicie dowiedziałam się o niej ... pewnej rzeczy ..., niespotykanej i niezwykle ważnej..., to przekreśli wszystkie jej plany. - powiedziała ze złośliwym uśmieszkiem, obracając w palcach pierścionek. Uśmiechnęła się szeroko.

- Jesteś taka przebiegła lisico, a popełniłaś taki błąd - zaśmiała się.

Gulnihal i Anbare stały oszołomione.

- Ismihan, co odkryłaś ? - zapytała w końcu matka An.

- Po to tu przyjechałam, To Gizem kazała zabić mojego brata, już się z tego nie wygrzebie - dodała triumfalnie.

************

Dziękuję serdecznie za przeczytanie. Miałam dziś trochę więcej czasu, więc udało mi się napisać część szybciej.

Pozdrawiam, Anbare.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 34

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Teska 13.07.2016
    Czekam na więcej. 5 !
  • Tina12 13.07.2016
    Oby Gizem dotała za swoje.
    5
  • Margerita 13.07.2016
    Pięć
  • Szalokapel 13.07.2016
    nie spokojnie - niespokojnie
    Ogólnie przecinki Ci nieraz uciekły.
    Rozdział super. Podoba mi się ta nowa postać. Ode mnie 5.
  • nafisesultan 13.07.2016
    Pięć, uwielbiam tą serię, i jestem wściekła na tych co
    dali ci te anonimowe niskie oceny
  • Dziękuję wszystkim :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania