Poprzednie częściJest-Takie-Miejsce 1
Pokaż listęUkryj listę

Jest-Takie-Miejsce 10

Kuba biega za mną z tym widelcem, kiedy wchodzi Fibi. Prosi o uwagę i w skrócie wyjaśnia, jak będzie wyglądała ta msza.

- Jeszcze jedno – kontynuuje Fibi. – Tutaj na tych rekolekcjach bardzo ważne są relacje, to jacy dla siebie jesteśmy, jak się do siebie odzywamy, jak się lubimy, szanujemy. Ale do czego dążę? Każdy z was kojarzy na pewno formułkę, którą na każdej mszy wypowiada ksiądz: ,,Przekażmy sobie znak pokoju.” No więc, u nas znak pokoju, to nie jest podanie sobie ręki z osobami po lewej i prawej stronie. A już na pewno nie jest to kiwanie głowami, jak mają w zwyczaju starsze panie. U nas każdy wychodzi z ławki i przytula wszystkich w pobliżu. Kiedy będziemy mieli nasze msze, a będą codziennie, na pewno zdążycie się poprzytulać każdy z każdym. Dzisiaj msza będzie duża, dla wszystkich szkół, więc to niewykonalne, ale przytulimy osoby będące najbliżej ok? – Na ten komunikat robi się nagle głośno i wszyscy się uśmiechają. Mi ten pomysł bardzo się podoba. Uwielbiam się przytulać. Fibi roześmiany mówi dalej:

- No to próba. Przekażmy sobie znak pokoju.

Nikt się nie rusza, każdy stoi, gdzie stał.

- Mówię poważnie, to nie był żart. Spróbujmy. Przekażmy sobie znak pokoju. – Fibi, widząc, że stoimy, jak słupy, sam zaczyna podchodzić do osób, które stoją najbliżej niego i z radością je obejmuje. Następuje wyraźne ożywienie. Widzę, jak ustawia się kolejka do Damiana, który właśnie odkłada gitarę. Ja przytulam Jolkę, Ankę, Olę, Judytę, Emilkę, Agatę, same dziewczyny. W końcu idę dalej. Krzysiek, Mikołaj, Franek, Mateusz, Rafał. Przed sobą widzę Kubę. Uśmiecha się i idzie w moim kierunku.

- Pokój z tobą Barbie. – Słyszę i czuję się jakoś dziwnie.

- Pokój z tobą – odpowiadam i zaczynamy się przytulać. Ładnie pachnie. Spodziewam się, że zaraz wyjmie ten widelec i zacznie się wygłupiać, ale nie robi tego. Pierwszy raz się nie śmieje. Jest miło, ale ta chwila już trwa chyba za długo. Czuję się niezręcznie i próbuję się od niego odsunąć. On jednak na to nie pozwala. Nadal mnie przytulając mówi:

- Lubię cię denerwować.

- Dlaczego?

- Ładnie wyglądasz, jak się złościsz .– Uśmiechamy się.

- Ja się nie złoszczę.

- Normalna akcja, że tak.

- Co to za powiedzenie ,,normalna akcja” ?- śmieję się.

- Normalna akcja, że normalne. – Wygłupia się.

W końcu poluźnia uścisk i odsuwamy się od siebie. Nadal nie mogę uwierzyć, że nie rzucił się na mnie z tym widelcem, czy coś w tym stylu. Uśmiecha się i odwraca. Patrzę na niego.

- Pokój z tobą – Słyszę głos Damiana. Czekałam na to.

- Pokój z tobą – odpowiadam i wtedy on bardzo delikatnie mnie przytula. Nic więcej do siebie nie mówimy. Nasze przytulenie trwa krótko. Nie jest Kubą, więc po kilku sekundach każde z nas idzie w swoją stronę.

Dostrzegam, że jedna dziewczyna stoi z boku sama. Podchodzę bliżej i widzę, że to Olga. W końcu jestem już na tyle blisko, że mówię:

- Pokój z tobą. – Staram się być miła, ale ona nawet się nie uśmiecha. Nie zamierza się przytulać. Wyciąga w moim kierunku rękę i mówi:

- Nie lubię się przytulać. Pokój z tobą.

W myślach nazywam ją nienormalną i idę dalej. Jak można nie lubić się przytulać? Fibi jest zadowolony.

- No i pięknie. Od teraz tak będzie wyglądał nasz każdy znak pokoju.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania