Poprzednie częściJest-Takie-Miejsce 1
Pokaż listęUkryj listę

Jest-Takie-Miejsce 26

Z radością wracam do pokoju. Jolka i Damian nadal tu są. Uśmiechają się do mnie i zagadują:

- Zuzka, co się stało, że masz taki dobry humor?

- Ja zawsze mam dobry humor - mówię i kolejny raz zmieniam koszulkę.

- Znowu mokra? – pyta Jola, a ja w odpowiedzi, tylko się śmieję.

- A co tam u Kretyna? – pyta Damian, wywołując u mnie, jeszcze więcej radości.

- Wszystko ok.

- Też ma mokrą koszulkę? – dopytują.

- To zależy od tego, czy teraz się przebiera, czy nie – mówię, ale nie zdradzam im szczegółów.

- Spotkaliśmy tego twojego wielbiciela – odzywa się Damian.

- Kubę?? Kiedy? – dziwię się, bo przecież dopiero co się rozeszliśmy.

- Kuba, Kuba, tylko Kuba ci w głowie ostatnio – żartuje ze mnie przyjaciółka.

- Wcale nie!

- Wcale tak! – przedrzeźnia mnie, a ja całkiem zapominam, że była mowa o jakimś wielbicielu.

- Patrz, nawet nie zapyta o kogo chodzi.

- Zuza, zakochana jesteś, czy co? –pyta Jolka, a ja nie mam zamiaru odpowiadać.

- I tak mi zaraz powiecie. Widzę Jolka, że już nie możesz wytrzymać. No to słucham. Co się stało? – pytam, a Damian pokazuje mi kolejną białą kopertę. Serio? Znowu? Już całkiem o tym zapomniałam. Biorę od niego list i siadam na materacu. Odwracam się, bo słyszę dźwięk otwierających się drzwi. To Kuba. Wchodzi do środka i nic nie mówiąc, siada obok mnie. Jolka patrzy na mnie z niecierpliwością.

- No otwieraj. Na co czekasz? – zaczyna mnie poganiać.

- Co masz otwierać? – Kuba patrzy na mnie i nie ma pojęcia, o czym mówimy.

- List! – Jolka szybko go wtajemnicza.

- Jaki list? Znowu od tego pajaca? - Przestaje się uśmiechać.

- Jeszcze nie wiem, bo nie czytałam.

- Skąd to masz?

- Od nich – patrzę na moich przyjaciół.

- A wy skąd to macie?

- Wracaliśmy z Jolą z obiadu, a on stał przed stołówką – opowiada Damian – Pokazałem Joli, że to on i wtedy do nas podszedł. Zapytał, czemu cię z nami nie ma - patrzy na mnie - Nie wychodziłaś, bo zostaliście oboje sprzątać – robi dwuznaczną minę – Dał mi ten list i poprosił, żebym ci przekazał. Wręcz błagał, żebym przekonał cię, żebyś odpisała. Że ma się odwalić, że nie masz ochoty go poznawać, cokolwiek.

- Kurwa, od kiedy ty się bawisz w listonosza? – odzywa się nagle Kuba.

- Zamknij się i słuchaj – przerywa mu i mówi dalej – Zuza, jak chcesz, to ja mu zaniosę twoją odpowiedź. Chłopak serio się uparł i myślę, że nie odpuści. Na moje oko będzie czekał na ciebie przed stołówką, za każdym razem. Odpisz mu coś, ja zaniosę list i będzie po sprawie.

- Może najpierw daj jej przeczytać – znowu wtrąca się Kuba, a ja trzymam nadal nieotwartą kopertę.

- No Zuza, dawaj ten list. Czytaj. - Jolka po raz kolejny pokazuje, że strasznie się niecierpliwi.

- Dziwię się, że jeszcze sama go nie otworzyłaś – mówię, rozrywając kopertę.

- To twój list. Czemu miałabym go czytać? Po prostu jestem ciekawa. Powiesz nam, co napisał? Znowu, że się zakochał? - Jolka ciągle coś gada, a ja próbuję się skupić, na czytanych słowach, które brzmią:

 

, , Nie wiem nawet, jak masz na imię. Nie gniewaj się, że znowu do Ciebie piszę. Musiałem to zrobić, bo nic nie odpisałaś. Pewnie się ze mnie śmiejesz, ale ja naprawdę się w Tobie zakochałem. Jesteś najładniejszą dziewczyną, jaką widziałem. Domyślam się, że nie chcesz mieć nic wspólnego, z jakimś obcym chłopakiem z poprawczaka, ale chciałbym chociaż poznać Twoje imię. Napisz coś. Proszę. Patryk.”

- Co napisał?? Zuza! – Jolka zaraz wyjdzie z siebie. Ja jednak patrzę na Kubę i widzę, że zdenerwowała go cała ta sytuacja. To jemu podaję kartkę, bo wiem, że jest bardziej ciekawy niż Jolka, chociaż stara się to ukryć. Kuba cicho czyta list, napisany na podwójnej kartce z zeszytu. Kiedy kończy, odrywa drugą część kartki, od tych kilku zdań, napisanych na pierwszej stronie. Nie mam pojęcia, po co to robi. Prosi Jolkę o coś do pisania.

- Pierdolony romantyk – mówi, biorąc od mojej przyjaciółki długopis. List podaje Damianowi, a sam zajmuje się tworzeniem odpowiedzi. Nic nie mówię, tylko patrzę z otwartymi ustami, na to co robi.

,, Jestem Zuza. Imię już znasz, więc daj mi spokój. Mam bardzo zazdrosnego chłopaka i boję się, że może zrobić Ci krzywdę, jak dostanę od Ciebie jeszcze jeden list. Nie pisz więcej!” – Wykrzyknik poprawia kilka razy, tak aby był najbardziej widoczny. Składa kartkę na pół i podaje ją Damianowi.

- No to w drogę Listonoszu. I powiedz mu, żeby nawet nie próbował odpisywać. - Jolka jest rozbawiona sytuacją, a Damian patrzy na mnie pytająco, czy aby przypadkiem nie mam nic przeciwko.

- Zuza? Mam mu to zanieść? – pyta, a Zuza jest tak zszokowana, że nic nie odpowiada. Kuba jest o mnie zazdrosny. I to jak. Boże. W końcu i ja zaczynam się śmiać.

- Zanieś.

- Jolka, chodź ze mną – kierują się do wyjścia.

- Kuba, koszulka jakoś szybko Ci wyschła - żartuje Damian i klepie go w plecy. Dopiero teraz widzę, że naprawdę długo się znają. I lubią, co potwierdza Kuba słowami:

- I nie próbuj nawet wracać z kolejną kopertą, bo i tobie wpierdolę – rzuca w niego długopisem, po czym roześmiany Damian i Jolka wychodzą z klasy. Zostajemy sami. Patrzę na niego, ciągle zdziwiona, tym co zrobił.

- No co? Chciałaś odpisać coś innego? – pyta – Jeszcze możemy dogonić Damiana i napiszesz mu słodką odpowiedź. Mam na imię Barbie. Lubię różowy kolor i szukam Kena… – rozśmiesza mnie i oboje zaczynamy się śmiać.

- Nie trzeba. – Ciągle na niego patrzę i widzę zupełnie inną osobę. Ciągle Kubę, ale z innej strony.

- Ty jesteś zazdrosny – bardziej stwierdzam niż pytam.

- Normalna akcja, że tak. Przecież ci mówiłem.

- Myślałam, że żartujesz.

- Wyobraź sobie, że nawet ja jestem czasem poważny. Chodź – podaje mi rękę i ciągnie w stronę drzwi.

- Dokąd?

- Nie bój się, nie wysmaruję cię pianką.

- Przerzuciłeś się teraz na wodę?

- Wodą też cię nie obleję. Nic z tych rzeczy.

- Ufff. Czyli mogę być spokojna?

- Tego nie powiedziałem – uśmiecha się zalotnie, kiedy wychodzimy razem na korytarz. Olga...Idzie w naszym kierunku.

- Kuba, mogę cię na chwilę prosić?

- Później – odpowiada.

- Zależy mi, żeby to było teraz. Proszę. Zuza? Mogę? – Czy ona pyta mnie o zdanie?? Czy to na pewno Olga, którą znam??

- Coś się stało? – odzywa się Kuba.

- Tak. Daj mi dziesięć minut.

- Idź – mówię, bo widzę, że naprawdę coś jest na rzeczy. Nie lubię jej. To Olga, ale wygląda mi na bardzo smutną. Potrzebuje go. Powinien pójść. Już teraz, od pięciu minut mam pewność, że to mnie lubi, nie ją, więc nie czuję zagrożenia.

- Ok. Normalna akcja, że widzimy się później – posyła mi promienny uśmiech i schodzi z Olgą na dół.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Magda1906 18.03.2016
    daję 5
  • Magda1906 19.03.2016
    NIEjestemBARBIE

    Postanowiłam, że będę wklejać całego mojego opowiadania a tylko urywki
  • kocham 5!
  • Karo 23.03.2016
    Po co jej to mówisz?! Boże czy ty to widzisz ;)
  • nagisa-chan 23.03.2016
    55555555555555555 przepraszam że dopiero teraz ale ostatnio nie mam czasu kocham ;******
  • Karo 23.03.2016
    Wybacz, że nie czytam wszystkich twoich prac, ale jakoś mało czasu :D Powiem, że trzymasz dobry poziom :D na prawdę mi się podoba, mimo tego, że to nie moje klimaty ;) 5
    P.S. Nie warto dawać Magdzie 5 tylko dlatego, żeby zaraz ona przyszła do ciebie i się odwdzięczyła. Jeśli twoje opowiadanie jest dobre (a jest) to ludzie sami do ciebie przyjdą i ocenią słusznie ;)
  • NIEjestemBARBIE 23.03.2016
    Dzięki za komentarz i to co napisałeś ;D Nie daję Magdzie 5, dlatego, że czekam na to samo z jej strony. Daje jej 5, żeby jej przypomnieć, że w nią wierzę i ciągle jestem gotowa jej pomóc:) Poza tym Magda daje mi 5 chociaż wcale nie czyta tekstu, więc tak jakby nie ma to większego znaczenia:) Wolę dostać 2 od osoby, która poświęciła czas i przeczytała:) Pozdrawiam:) Wpadnę do Ciebie w wolnej chwili:)
  • Magda1906 26.03.2016
    NIEjestemBARBIE dziękuję, że tak piszesz to miłe i zapraszam do siebie gdyż napisałam 27 część Życia Marii

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania