Poprzednie częściJest-Takie-Miejsce 1
Pokaż listęUkryj listę

Jest-Takie-Miejsce 133

Zaczynam czuć się dziwnie. Może nawet odrobinę niezręcznie. Niby nie powiedział nic, czego nie wiedziałam wcześniej, ale zrobił to w taki sposób, że przez mój brzuch przepłynęła fala ciepła. Bardzo mnie lubi. Oczywistym jest, że czuję to samo. Jego ręka czuje się coraz pewniej na moim ciele, co powoduje, że zmniejsza się moja pewność. Jest ciemno i cicho. Jedynym światłem i dźwiękiem są te dobiegające z rozpoczynającego się właśnie filmu. Wszyscy są skupieni na ekranie. Wszyscy poza mną i poza nim.

- Co tak zamilkłaś? – Damian przerywa ciszę delikatnym szeptem.

- Mieliśmy pogadać, a ty unikasz tematu.

- Co chcesz wiedzieć?

- Wiesz doskonale.

- Nie wiem – odpowiada cicho i zaczyna gładzić ręką moje włosy.

Łał.

- Co robisz? – pytam, bo naprawdę czuję się dziwnie. Albo kolejny raz mnie sprawdza, albo zwariował, albo czuje się źle i mnie potrzebuje. Nawet jeśli prawdą jest to ostatnie, to… Dobrze, że nie jesteśmy sami. Nie zrobi nic w tłumie znajomych. Modlę się w duchu, żeby tylko do sali nie wparował teraz Kuba.

- Ciiiiiiii – odpowiada tylko i nie zabiera ręki.

- Damian nie powinniśmy się tak zachowywać.

- Jak? – Jest bardzo prowokujący.

- Tak – odpowiadam, a w głowie zapala mi się czerwone światło. Czuję się nie w porządku wobec Kuby, wobec Jolki, wobec niego, a przede wszystkim wobec siebie samej. – Przestań – proszę i próbuję się przesunąć.

- Spokojnie, Zuza, przecież nic nie robię. Chciałem tylko obejrzeć w tobą film.

- Nawet nie patrzysz na ekran – zauważam, a on się uśmiecha.

- Zobacz, już patrzę.

Na moment sytuacja się opanowuje. Ja też próbuję zająć się filmem, ale jedyne, na czym potrafię się skupić, to obecność Damiana. Napisy początkowe już się skończyły, a ja nawet nie wiem, jaki to film. Zaczynam się zastanawiać, czy nie powinnam po prostu sobie pójść. Dochodzę jednak do wniosku, że jeszcze chwilę zostanę i spróbuję z nim porozmawiać jeszcze raz. Jeśli się nie uda, wyjdę.

Moje rozmyślania przerywa Damian, a dokładnie jego ręka gładząca bardzo delikatnie moją dłoń. Biorę głęboki wdech i wtedy Damian przysuwa usta do mojej szyi. Kolejny raz opanowuje mnie fala ciepła.

- Ciiiiiii – wydaje z siebie prawie niesłyszalny dźwięk, a ciepłe powietrze wydobywające się z jego ust, zatrzymuje się na mojej skórze.

- Chodźmy stąd – proponuję, bo nie chcę tu dłużej być. Nie tak.

- Zuzaaaaaa – wypowiada moje imię w bardzo nietypowy sposób, jakby chciał powiedzieć dużo więcej, ale nie znajdował odpowiednich słów.

Moje serce przyspieszyło już do tego stopnia, że zaraz wyskoczy mi z piersi. Muszę iść. Podnoszę się , ale Damian próbuje mnie zatrzymać. Patrzę na niego i chcę jakoś opanować niezręczny moment.

- Możesz wyjść ze mną. Pogadamy o tym, o czym mieliśmy pogadać.

Nic nie odpowiada, tylko w ramach odmowy kręci głową na boki.

Jest mi źle, bo znalazłam się w samym centrum niezręczności i bezradności. Wiem, że nie będzie między nami w porządku jeśli teraz wyjdę. Wiem też, że jeśli zostanę nie będę mogła rano spojrzeć w lustro. Co się dzieje????!!!!!

Chwytam go za rękę i nie pytając o zdanie mówię stanowczo:

- Idziesz ze mną! – Próbuje to jakoś uratować, ale jego mina mówi mi, że chce zostać. Ciągnie mnie do siebie i znowu siedzę obok niego.

Patrzymy sobie w oczy. Próbuję odczytać z nich jakąś prawdę, ale jestem tak zszokowana, że nie potrafię trzeźwo myśleć. Nadal trzymamy się za ręce. Wzrokiem proszę go, żeby poszedł ze mną. Jego prośba brzmi: ,,Zostańmy”.

Drzwi sali się otwierają i do środka wchodzi Jolka.

Nigdy wcześniej nie cieszyłam się tak bardzo jej widokiem. Nie wiem, co by się jeszcze wydarzyło, gdyby nie jej wejście. Zauważa nas, ale nie idzie w naszym kierunku, tylko zajmuje miejsce obok Krzysia, Franka i Mikołaja. Siedzi tyłem do nas. Nie widzi, że Damian kolejny raz chwycił moją rękę.

Wiem, że powinnam wyjść, ale jestem bardzo ciekawa powodu, dla którego to robi. Nie dowiem się jeśli nie zapytam.

- Damian, co jest?

- Już mówiłem. Chcę pobyć z tobą bez zbędnych pytań. Tak po prostu.

- Ale… - Chcę powiedzieć, że nic nie rozumiem i wtedy on zakrywa mi dłonią usta. Jego stanowczy ruch po chwili przybiera bardzo delikatną postać. Palce jego dłoni przesuwają się z moich ust na prawy policzek. Jest mi gorąco. Chryste, przecież dwa metry od nas siedzi Jolka. Znieruchomiałam. Chcę wyjść, ale nogi odmawiają mi posłuszeństwa. A może tylko tak sobie wmawiam. Może w rzeczywistości to ciekawość i chęć sprawdzenia do czego jest w stanie się posunąć. Wypuszczam powoli powietrze z płuc i próbuję wmówić sobie, że przecież nic się nie dzieje.

Kolejny raz mówię sobie: ,,To przecież Damian.” Tylko, że to zdanie zmieniło się diametralnie. To Damian, który zachowuje się tak, jak nie powinien. To Damian, który sprawia, że sama zachowuję się, jak nie powinnam. To Damian, który swym urokiem powala mnie na kolana. To Damian, kolega Kuby i jeszcze do niedawna chyba chłopak Jolki. To Damian. To Damian. To Damian.

Podnoszę się i wychodzę bez słowa. Zamykam za sobą drzwi i szybkim krokiem idę prosto do łazienki. Pochylam się nad umywalką i przemywam twarz zimną wodą. To nie powinno się wydarzyć. To nie mieści się w granicach przyjaźni. Zerkam w lustro. Jestem bardzo blada. Nagle ogarnia mnie chłód. Przed chwilą rozpalało mnie gorąco, a teraz najzwyczajniej w świecie jest mi zimno.

Wchodzę do klasy. Nie chcę z nikim rozmawiać. Nie potrafię z nikim rozmawiać. Nie potrafię myśleć i używać słów. Nie potrafię zasnąć. Nie potrafię spojrzeć nikomu w oczy. Nie potrafię być przyjaciółką. Nie potrafię znaleźć rozwiązania z tej chorej sytuacji. Nie potrafię znielubić Damiana. Nie potrafię powiedzieć Jolce o tym, co się stało. Nie potrafię zrezygnować z Kuby. Nie chcę rezygnować z Kuby. Jedyne czego teraz chcę to on.

Podnoszę się i widzę, że Anka patrzy na mnie, jak na wariatkę.

- Dobrze się czujesz? – pyta, kiedy wybiegam z klasy.

Muszę go zobaczyć. Muszę upewnić się, że jest prawdziwy. Muszę zobaczyć błysk w jego oczach i promienny uśmiech. Muszę do dotknąć. Muszę mu powiedzieć…

Muszę mu powiedzieć, że tylko jego chcę.

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania