Poprzednie częściJest-Takie-Miejsce 1
Pokaż listęUkryj listę

Jest-Takie-Miejsce 64

Zerkam na nasze splecione dłonie. Nie wierzę. Ja i on. My. Idziemy razem za rękę. Nawet nie wiem dokąd. Ani trochę mnie to nie obchodzi. Liczy się tylko ta chwila. Jejku. Biorę głęboki oddech. To niepodobne do nas. Przecież to my. Jestem święcie przekonana, że za chwilę się coś wydarzy. Nie wiem co, ale znając nas i nasze szczęście to albo za moment się na kogoś natkniemy, albo się pokłócimy. Sama nie wiem, co jest bardziej prawdopodobne.

- Dlaczego na mnie czekałeś? – Przerywam milczenie.

- Bo chciałem – odpowiada krótko.

- A dlaczego chciałeś? – Drążę temat.

- Bo się wkurwiłem i chciałem się przytulić – odpowiada chyba szczerze, bo nie zabrzmiało to, jak żart. Jak mam to rozumieć? Czy skomentuje jeszcze to, co powiedział kilka minut temu? To, że chce być ze mną, a ciągle nam coś przeszkadza. W sumie, po co? Przecież powiedział raz. Nie jest z tych, którzy szepcą czułe słówka do ucha i gonią za motylkami. Powiedział to, co chciał powiedzieć, a teraz to ja zachowuję się głupio.

- Dokąd idziemy? – Przerywam niezręczną ciszę. Puszcza moją rękę i sięga do kieszeni.

- Zapaliłbym papierosa – mówi i wyciąga paczkę niebieskich Marlboro. – Chcesz?

- Nie palę.

- Nigdy?

- Nigdy.

- Poważnie? Nigdy nie próbowałaś?

- Poważnie – uśmiecham się, bo moja odpowiedź nie jest całkowitą prawdą.

- Nie wiedziałem, że jesteś grzeczną dziewczynką – żartuje i odpala zapalniczkę. Wkłada papierosa do ust i się zaciąga. Po sekundzie wypuszcza smugę dymu. Przyglądam mu się i podziwiam jego wygląd. To niesamowicie pociągające. Kuba palący fajkę działa na mnie…Pobudzająco. Nie mogę oderwać wzroku.

- Za to ja wiedziałam, że ty jesteś niegrzecznym chłopcem – mówię i nadal patrzę na niego przenikliwie. Opiera się o drzewo. Wygląda jeszcze lepiej. Najchętniej wyjęłabym aparat i zrobiła mu zdjęcie. Zabójczy widok. Ten papieros bardzo podkreśla jego buntowniczą osobowość. Tak jakby dopełniał jego charakter.

- Witajcie. Grzeczna dziewczynka i niegrzeczny chłopiec. Dobre – odzywa się Olga, która wyłania się zza moich pleców. Czego ona chce? Wkurzyć mnie? Zepsuć mi humor? Znowu ma fazę na Kubę? Po co tu przylazła nieproszona?

- Olga – mówię sarkastycznie i silę się na cyniczny uśmiech.

- Mówiłam ci, Kuba, już jakiś czas temu. Teraz nawet Królewna to zauważyła – zwraca się do niego, całkowicie mnie ignorując.

- Nie wiem, o czym mówisz – odpowiada jej Kuba i zerka w moim kierunku. Chyba chce odczytać, co mówi moja mina. Jedyne, co może przeczytać to: ,,Albo ona stąd pójdzie, albo ja”.

- Ty jesteś z filmu dla dorosłych, a ona z bajek dla dzieci. Każdy głupi to widzi. Nawet ona. – Ta idiotka właśnie próbuje wyprowadzić mnie z równowagi. Nie pozwolę jej na to. Nie dam jej tej satysfakcji. Powstrzymam się, choćby krew gotowała mi się w żyłach.

- Och, dziękujemy za dogłębną analizę – mówię spokojnie. – Chciałaś coś?

- Chciałam. Kubuś mogę cię prosić na chwilę? – mówi przybierając tak słodki ton, że pojawia się u mnie odruch wymiotny. Kuba nie pytając mnie o zdanie, nawet na mnie nie patrząc idzie za tą irytującą dziewczyną. Dlaczego? Czy on też chce mnie zdenerwować? Czy już za długo się nie kłóciliśmy? Nie może być po prostu dobrze? Oczywiście, że nie.

Zuza, chyba nie myślałaś, że będziecie całą wycieczkę spacerować za rękę? Jestem zła na nią, na niego, na siebie. Patrzę, jak odchodzą. Żadne z nich się nie odwraca. Zostaję sama. Czuję się, jak mała dziewczynka. Wyglądam tak, jakby właśnie odebrano mi moją ulubioną lalkę. Nie wiem, czemu nasuwa mi się takie porównanie. Nie dlatego, że traktuję go, jak zabawkę. Nie w tym sęk. Może Olga ma rację. Może naprawdę bardzo się od siebie różnimy. Ja z bajek dla dzieci, a on z filmu dla dorosłych… Zatrzymują się parę metrów ode mnie. Kuba opiera się o drzewo, w taki sam sposób, jak stał przed chwilą obok mnie. Ona staje naprzeciwko i zaczyna coś mówić. Stoję jeszcze moment i dopiero do mnie dociera, że powinnam sobie pójść. Przecież nie będę na niego czekać. Poszedł z nią bez słowa. I dobrze. Niech idzie. I niech nie liczy na to, że będę tu stała, jak jakaś kretynka. Szukać też mnie nie musi. Odwracam się i zaczynam iść w przeciwnym kierunku. Nie oddaliliśmy się daleko od sklepu z zabawkami. Idę w jego kierunku. Wyciągam z kieszeni telefon i wchodzę w opcję pisania wiadomości.

,, Gdzie jesteście? Ten kretyn właśnie mnie zostawił i poszedł uciąć sobie pogawędkę z …Olgą.”

Wyślij do : Jolka;*

Nie. Czytam jeszcze raz i kasuję ostatnie zdanie. Zostawiam tylko:

,, Gdzie jesteście?”

Nie zastanawiając się dłużej, wysyłam. Nie będę się żalić. Później jej powiem o tej głupiej sytuacji. Nie mija nawet pół minuty i czuję wibrację. Jola odpisała. Zawsze robi to bardzo szybko.

,, Jesteśmy w tym parku, gdzie robiłyśmy zdjęcia. A wy?:) Jak tam randka? ;* :)”

Randka? …

,, Ja właśnie idę w waszym kierunku…” – Wysyłam w odpowiedzi.

Jestem więcej niż pewna, że zapyta o Kubę. Uśmiecham się, kiedy czytam:

,, A gdzie masz Kubę???”

,, W DUPIE go mam!" – odpisuję i wysyłam od razu, żebym się nie rozmyśliła. Jestem już bardzo blisko nich. Właśnie wchodzę do parku. Dostrzegam z daleka, że siedzą na ławce. Jest tam Jolka, Damian, Ania, Mati i Rafał. Nie dostaję już żadnego SMSa od przyjaciółki. Kiedy mnie zauważa, zrywa się z ławki i zaczyna biec w moim kierunku. Kocham ją. Bardzo mocno ją kocham. Jest najlepsza i jedyna w swoim rodzaju. Kiedy jest już przy mnie, zdyszana pyta:

- Co zrobił?

- Poszedł gdzieś z Olgą.

- Jak to poszedł gdzieś z Olgą? Gdzie? Po co? Jak to się stało? Opowiadaj mi wszystko po kolei.

Wtedy zaczynam całą historię, od wyjścia ze sklepu z zabawkami. Mówię, że na mnie czekał, cytuję, co powiedział, opowiadam, jak miło było iść z nim za rękę…W końcu kończę opowieść na tym, jak stał z Olgą pod drzewem, nawet na mnie nie patrząc.

- Zuuuuzaaaa – mówi cicho i mnie przytula.

- W porządku. Jest w porządku. – Nie wiem, czy okłamuję ją, czy samą siebie.

Nie jest w porządku…

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Kociara 30.05.2016
    Kuba to jednak rzadko myśli.. 5 :D
  • Margerita 30.05.2016
    Pięć i zapraszam do 7 i 8 rozdziału Życia Basi
  • nagisa-chan 30.05.2016
    Zgadzam się z kociarą -,-

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania