Poprzednie częściJest-Takie-Miejsce 1
Pokaż listęUkryj listę

Jest-Takie-Miejsce 56

Moje prośby na nic się zdają. Kuba już coś sobie ubzdurał i nie zamierza przerywać zabawy.

- Co mam zrobić, żebyś mnie puścił? – pytam.

- Hmmm – udaje, że się zastanawia. – Możesz na przykład mnie pocałować. – Jest dumny ze swojej propozycji, a jego oczy błyszczą, nienazwanym blaskiem. On chyba do końca oszalał. Ja mam całować jego? Nie ma mowy. Lewą ręką ciągle obejmuję jego szyję, a prawą delikatnie odrywam i przystawiam do jego czoła.

- Dobrze się czujesz? Ta woda chyba nie najlepiej na ciebie działa – żartuję.

- Zaraz się przekonamy, jak zadziała na ciebie. – Porusza brwiami, a moja prawa ręka od razu wraca na miejsce. Trzymam go bardzo mocno i ciągle liczę na to, że tylko się wygłupia. Nie, nawet on nie jest takim wariatem, żeby wrzucić mnie do jeziora, chwilę przed mszą, w jakimś obcym mieście. Nie zrobi tego. Moja nadzieja staje się coraz mniejsza, bo Kuba robi jeszcze jeden krok w przód. Jest już po kolana w wodzie. Jednak jest wariatem.

- Kuba, ostrzegam cię, że za chwilę zacznę krzyczeć.

- Na twoim miejscu bym tego nie robił.

- A dlaczego nie?

- Jak zaczniesz krzyczeć, to będę potrzebował rąk, żeby zakryć ci usta… I co wtedy? Wylądujesz w wodzie.

- I tak wyląduję w wodzie. – Robię smutną minę i próbuję wziąć go na litość. Uśmiecha się i robi kolejny krok do przodu.

- Masz rację. No chyba, że…

- Nie Kuba, nie pocałuję cię.

- Jesteś pewna?

- Tak. Jestem pewna. Ale ty też możesz być pewny, że jeśli wrzucisz mnie do tej wody, to nigdy więcej się do ciebie nie odezwę.

- Chyba zaryzykuję – mówi całkiem poważnie i jego spodnie są już prawie całe pod wodą. Obniża ręce i już tylko kilka centymetrów dzieli mnie od tafli jeziora.

- Prooooszę – mówię błagalnym głosem, a on nadal się wygłupia i robi dziubek, przypominając mi o buziaku.

W sumie dlaczego ja nie chcę go pocałować? Może właśnie dlatego, że tak naprawdę to chcę. I nie tak to wygląda w moich wyobrażeniach o tej chwili. To on ma pocałować mnie, a nie ja jego. Koniec kropka. Ale on przecież musi. No musi mnie zdenerwować. A co jeśli pokażę, że wcale się nie złoszczę? Muszę zmienić taktykę.

- Ok, proszę bardzo. Jak chcesz to wrzuć mnie do tej wody.

- I co wtedy? Obrazisz się na mnie na śmierć i życie?

- Przekonasz się – mówię i staram się ukryć uśmiech.

- Co wy robicie w tej wodzie?! – krzyczy Agnieszka i oboje odwracamy głowy w jej kierunku.

- Kąpiemy się! – odpowiada jej Kuba.

- Wyłaźcie natychmiast. Tu nie wolo wchodzić! Co wam przyszło do głowy?

- Ja bardzo chętnie stąd wyjdę. – Włączam się do rozmowy i cieszę, że Aga nas zauważyła. Naprawdę ostatnią rzeczą jakiej teraz chcę, jest wylądowanie w zimnej wodzie.

- Już idziemy! Chwila! – Kuba nadal nie ruszył w kierunku brzegu.

- Co ty wyprawiasz? Idziemy! Wyłaź. Kuba…Koniec zabawy.

- Masz ostatnią szansę – mówi cicho, a ja zaczynam się śmiać. Przecież nie wrzuci mnie do wody przy Agnieszce. A jednak…

Kuba nie przenosi mnie na brzeg, tylko stawia w wodzie, obok siebie.

- Aaaaa! Zimnaaa! – krzyczę, a on ucieka. Jestem zanurzona po same spodenki. Woda jest nie tyle zimna, co lodowata! Świnia.

- Zuza, chodź szybko, bo zaraz ktoś cię zobaczy i dostaniesz porządny ochrzan. Wiecie, że tu jest zakaz wchodzenia?

- Nie wiedziałem. Poza tym strasznie nie lubię zakazów – śmieje się Kuba, a ja nic nie odpowiadam. Powoli dochodzę do brzegu. Spodenki na szczęście są suche. Mam na nogach sandały, więc i one za chwilę wyschną.

- Zuzia, weź ręcznik i się powycieraj. – Radzi mi Aga. – A ty się lepiej nie pokazuj przy Fibim. Nie wiem, jak się będziesz tłumaczył. Zostało wam dwadzieścia minut. Idźcie gdzieś na słońce. Ja wchodzę już do środka.

- Pożyczyć ci ręcznik? – pyta Kuba i wyciąga swój ręcznik z plecaka.

- Nie, dziękuję. Nic od ciebie nie chcę. Rozmawiać też nie. – Zaczynam iść w przeciwnym kierunku. Biegnie za mną i zachodzi mi drogę.

- Jak ty wyglądasz? – odzywam się, patrząc na jego mokre spodnie. – Nie mogłeś ich zdjąć? – Zaczynam się zastanawiać po co to w ogóle powiedziałam. Kuba stojący przede mną bez spodni…To dopiero byłby widok. Uśmiecham się do swoich myśli i przekręcam głowę w bok, żeby tego nie dostrzegł.

- Mmmm, Barbie, czy ty właśnie proponujesz, żebym się rozebrał? – Znowu zaczyna żartować. On chyba nie potrafi inaczej.

- Broń Boże.

- Może jednak? – pyta prowokująco i odpina pasek.

- Uspokój się!

- Dlaczego? Przecież to twój pomysł.

- Kuba!

- Co??

- Nic! – odpowiadam i ciągle jestem na niego zła. - Dlaczego taki jesteś? – pytam.

- Jaki?

- Taki!

- Taki czyli jaki??

- Głupi!

- Jestem głupi?? – śmieje się.

- Jesteś głupi i nieobliczalny. Dlaczego mnie wrzuciłeś do tej wody?

- Żebyś była jeszcze ładniejsza. Gniewasz się??

- Gniewam – odpowiadam, ale mimo wszystko się uśmiecham.

- To mam pomysł. W ramach przeprosin się rozbiorę i pozwolę ci popatrzeć. – Wybucham śmiechem, a on w tej samej sekundzie pozbywa się spodni.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Kociara 13.05.2016
    O matko xD Kuba jest niemożliwy :D 5
  • NIEjestemBARBIE 13.05.2016
    hahahah xD :)
  • Margerita 13.05.2016
    NIEjestemBARBIE
    a jak Ci się podoba ta historia?
  • Margerita 13.05.2016
    NIEjestemBARBIE
    Masz wiadomość na e-mailu
  • NIEjestemBARBIE 13.05.2016
    Margerita Odpowiedziałam.
  • Magda1906 13.05.2016
    pięć
  • NIEjestemBARBIE 13.05.2016
    Używasz teraz obu kont ?:)
  • Margerita 13.05.2016
    NIEjestemBARBIE
    czasem gdy się zapomnę
  • NIEjestemBARBIE 13.05.2016
    Margerita heh :) czyli ogólnie rzecz biorąc teraz z Magdy przekształciłaś się w Margeritę ?:)
  • Margerita 13.05.2016
    NIEjestemBARBIE
    Margerita jest założona specjalnie do moich opowiadań a Magda do wierszy i tekstów piosenek
  • NIEjestemBARBIE 13.05.2016
    Margerita Okey, teraz rozumiem:)
  • nagisa-chan 13.05.2016
    Kuba to najlepszy chłopak na świecie jest suuuuuuuuuuuppppppppppeeeeeeeeerrrrrrrrrrrrr
  • NIEjestemBARBIE 13.05.2016
    :):):)
  • Margerita 14.05.2016
    NIEjestemBARBIE
    Wczoraj Ci wysłałam e-mailem część do sprawdzenia

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania