Poprzednie częściPrzyjaciel część 1
Pokaż listęUkryj listę

Przyjaciel część 34

Zrobiło się dość późno. Czas podczas ciekawej rozmowy szybko mijał, a Ernest bardzo ciekawie opowiadał. Miałem całą masę pytań do niego, lecz nadeszła pora na pożegnanie się. Zanim jednak podziękowałem za posiłek, zapytałem jeszcze.

- Czy istnieje możliwość, że sama obecność jakieś osoby, może poprawić komuś zdrowie?

- Arturze, odpowiem w ten sposób, już zmiana trybu życia i sposobu odżywiania przedłuża życie, oraz poprawia zdrowie. Świadomość przebywania w pobliżu ukochanej osoby wpływa wyjątkowo korzystnie na samopoczucie, a to jest najważniejsze. Często wystarczy okazać człowiekowi zainteresowanie i zadeklarować pomoc w trudnych chwilach, wtedy dana osoba znajdzie w sobie niespotykaną chęć walki z chorobą, czy trudnościami. Proszę, porównaj stan zdrowia ludzi bogatych i biednych. Zdecydowana większość osób majętnych je tylko świeże dobrej, jakości potrawy, bogate w witaminy, mikroelementy i uprawiane w sposób ekologiczny. Przetwarzanie, pozyskiwanie, transportowanie odbywa się w sposób zapewniający zachowanie wszystkich walorów smakowych i tym samym nie niszczy bogactwa odżywczego zawartego w nich. Stale towarzyszy im doskonałe samopoczucie z osiągnięcia wysokiej pozycji w społeczeństwie. Dodatkowo stać ich na relaksowanie się w miejscach nadających się do tego najlepiej. Duża część uprawia sport i korzysta z różnych miejsc odnowy biologicznej, oraz prowadzi bezstresowy tryb życia. Natomiast biedni spożywają najtańszą żywność w większości przenawożoną, zaśmieconą chemicznymi dodatkami, niesprawdzonymi do końca. Wykonywana praca, bardzo często, nie przynosi im satysfakcji, tylko stały stres. Palą duże ilości tanich papierosów, relaksują się jedynie siedząc przed telewizorem. W konsekwencji płacą za to wieloma dolegliwościami, schorzeniami i krótkim, lecz w boleści przeżytym życiem.

Stany Zjednoczone wydają znacznie więcej pieniędzy od innych krajów na służbę zdrowia w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Jednak po uwzględnieniu wszystkich statystyk okazuje się, że pomimo masowego dostępu do najnowocześniejszych leków, wykonywaniu wielkiej ilości transplantacji, posiadania najnowocześniejszej aparatury i liczby lekarzy przypadających na tysiąc mieszkańców, Amerykanie wcale nie żyją najdłużej, a ich stan zdrowia w sumie jest znacznie gorszy od mieszkańców innych krajów dbających o dobrą, jakość wody i żywności.

Obecność drugiej osoby i jej wpływ na nasz organizm może być niszczycielski, lecz w drugim skrajnym przypadku zbawienny. Jedynym pewnikiem jest to, że bliski kontakt zmienia nasz metabolizm i w konsekwencji nie jest to obojętne w wzajemnych relacjach. Zbyt często obserwujemy negatywne tego skutki, a o dobrodziejstwach niestety zapominamy. Najgorsze w życiu jest dla ludzi poczucie wykluczenia, osamotnienia i świadomość, że są niepotrzebni.

Pozostało mi tylko na zakończenie wspaniałego wieczoru powiedzieć.

- Dziękuję za wspólne spędzenie niedzieli, smaczny obiad i razem zjedzoną kolację. Niestety nadeszła najwyższa pora, żebym wrócił do siebie. Było mi naprawdę miło.

Miałem nadzieję, że przed wyjściem, pocałuję Donatę na dobranoc, lecz ona zanim wstałem od stołu, przejęła inicjatywę, pytając.

- Arturze, czy tobie na mnie zależy?

- Bardzo, jak na żadnej innej osobie. Powinienem właściwie powiedzieć najbardziej na świecie. Przepraszam, że nie okazuję tego w sposób niepozostawiający wątpliwości, lecz nikt mnie tego nie nauczył, zawsze zmuszony byłem do nie okazywania emocji. Wytrenowanie, jak można zobaczyć przyniosło skutek i jestem spostrzegany, przez osoby mnie nieznające, jako osobo oschła i wyzuta z emocji.

- Czy masz coś przeciwko, żebym wprowadziła się do ciebie?

Byłem kompletnie zaskoczony, wszystko dla mnie za szybko się działo. Nigdy wcześniej nie otrzymałem podobnej propozycji i nie miałem stałej partnerki, a tym bardziej mieszkającej ze mną. Jednak z drugiej strony najchętniej nie rozstawałbym się z Donatą, wyjątkowo dobrze czułem się w jej towarzystwie. Dlatego odpowiedź mogła być tylko jedna.

- Będę zaszczycony i szczęśliwy jak razem zamieszkamy. Tylko nie wiem, co na to powie twoja mama i brat.

Pani Rożkowa i Ernest byli nie mniej zaskoczeni wystąpieniem Donaty jak ja, doskonale widoczne było to po ich minach.

- Z pewnością poprą moją decyzję, przecież chcą dla mnie jak najlepiej – usłyszeliśmy i natychmiast dodała.

- Prawda, kochani? – tymi słowami zwróciła się tylko do nich i nie czekając na odpowiedź wyszła.

Zanim żeśmy ochłonęli, wróciła ciągnąc ze sobą dwie duże walizy, które postawiła niedaleko wejścia do oszklonej werandy i powiedziała.

- Jestem gotowa, możemy iść do naszego domu.

Nikt nie wiedział, oprócz niej, kiedy się spakowała i ile czasu to jej zajęło. Podsumowując jej wystąpienie pozostało mi tylko wezwać taksówkę, która dostarczy do mojego mieszkania, a od tej chwili naszego, rzeczy mojej przyszłej żony. Zanim dokończyłem rozmowę telefoniczną, moja dziewczyna już stała przy mnie z walizkami. Przejąłem od niej bagaż i z niemałym trudem dźwigając go dowlokłem się do drzwi frontowych, które otworzyła właścicielka zawartości waliz. Postawiłem na podjeździe bagaż i czekałem na przyjazd taryfy. Donata w tym czasie żegnała się z rodziną. Zamówienie sprawnie zrealizowano i zanim wcisnąłem z niemałym trudem walizki do wnętrza auta, przez chwilę zastanawiałem się, kiedy zdążyła je zapakować i ile czasu zajęło jej podjęcie decyzji o opuszczeniu domu rodzinnego.

Radość sprawiał mi widok jej twarzy pełnej radości i oczekiwania podczas jazdy do naszego mieszkania. Dla mnie wszystko było tam znajome, poustawiane i umeblowane z typowo z męskiego punktu widzenia, oraz łatwości utrzymania czystości.

Donata, jak tylko weszła do mieszkania, zaczęła intensywnie i ze starannością sprawdzać w pierwszej kolejności kuchnię, pokój i łazienkę. Więcej pomieszczeń nie było, więc dużo czasu jej nie zajęło przeglądanie nawet najmniejszych detali. Szybko dokonała weryfikacji zawartości szafy i pomimo starań w małym meblu udało jej się wygospodarować dla siebie zaledwie trzy czwarte miejsca. Dlatego podjęła decyzję, że koniecznie trzeba kupić drugą znacznie większą i to koniecznie jutro po moim powrocie z pracy. Lista potrzebnych i niezbędnych w domu rzeczy rosła lawinowo. Cztery ręczniki były niewystarczające, podobnie jak jeden garnek z patelnią, mocno zużytą. Doszły jeszcze sztućce, obrus, serwetki, firany i cała masa innych rzeczy, a przede wszystkim środki czystości. Jeszcze w niedalekiej przyszłości perspektywa odnowienia mieszkania okazała się też konieczna, jednak najlepiej by było przeprowadzić gruntowny remont.

Podczas korzystania z łazienki i brania prysznica, odkryła kilka usterek, jakich nie zauważałem, które dawno kwalifikowały się do usunięcia. Zaraz po niej wszedłem do łazienki i niczego aż tak zepsutego nie znalazłem. Nawet półeczka mogła zostać pod warunkiem ustawiania czegoś na niej na skraju z lewej strony. Drzwi kabiny można było unieść przy zamykaniu i otwieraniu. Podobnie baterię żeby z niej nie kapało wystarczyło mocniej dokręcić. Jednak z drugiej strony, gdy spojrzałem na to z punktu widzenia gościa, podobnie bym doradzał gospodarzowi, najlepiej wymianę na nowe. W tym momencie zdałem sobie sprawę, jak ostatnio zdziadziałem, że coś takiego toleruję.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pasja 26.07.2017
    No i kobieta w domu i ile zmian czeka Artura. Szybko i spontanicznie Donata załatwiła przeprowadzkę do narzeczonego. Ciekawe nakreślenie statusu bogatych i biednych rodzin. Pozdrawiam serdecznie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania