Poprzednie częściWiieeersz <*> Uśmiech pomimo...
Pokaż listęUkryj listę

Wiieeersz <*> Konstelacja

Zagłębiony w kłującym igliwiu,

jest częścią przyrody, gdzie śpiewy ptaków

kołyszą spowolnione zaklęcia.

 

W czerwonych nitkach szkarłatnych

cierni, sączą zapach lasu,

do rozświetlonej słońcem

kałuży, w przeistoczeniu,

splątanym korzeniami.

 

Zachodzący człowiek zakryje całość

swoim śladem, niczym bóg

stworzy kolejne dzieło.

 

Lecz sparszywiały błędnik pozwoli

uderzyć, głową o kamień.

 

*

 

Ręce trupa zwisają

z drzewa. Nogi też.

Przewieszony na gałęzi,

zachowuje równowagę.

 

Za późno. Tyle przegapił, zlekceważył

nie docenił, wzgardził,

ominął.

 

Spieszył się.

Kruki wydziobały obrazy

zaniedbanych światów.

 

Postaw go na ziemię.

Może jeszcze chwilę pobiegnie.

 

Z rozpędu. Na ślepo,

przed siebie.

 

*

 

Gdy zmrok zapada umierają cienie.

Czy tylko światło, źródłem

zbawieniem.

Obiekt zasłania, tłumi blask

całość wzmacnia,

raz po raz.

 

Deptane mocno

lub lekko właśnie,

pomimo tego na wierzchu

zawsze.

 

Zostawią ziemię samą.

O świcie wrócą,

zmartwychwstaną.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Monia dwa lata temu
    Czyżby to przemijaniu przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie 5 pozdro ☺.
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Monia↔Dzięki:)↔Można tak rzec, że o przemijaniu, też:)↔Pozdrawiam:)
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Ciekawy tytuł, zapowiadający coś w klimatach kosmicznych... A tymczasem motyw jest taki, jaki często można na Opowi spotkać, czyli taki specyficzny: ? ?

    5, pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Piotrek P. 1988↔Dzięki:)↔Właśnie. Specyficzny jak całe Opowi:)↔Pozdrawiam? ?:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania