Wiieeersz <*> Rozwarstwienie
Drugi tekst jest powtórkowy.
Tak jakoś mi przypasował, do pierwszego
----------------------------------------------
piasek ziarenka liczy wciąż
w listowiu muzyki
koloru nut
na falach światła klanów śpiew
z milionów minut kapią sekundy
tworząc jezioro
godzin i lat
cień przeznaczenia
szeleści tu
~
nie mieszaj łez w krwi rozlanie
choć płatki kwiatów
uschnięte już
szary kamień myśl przygniata
szybuje motyl więziony w ciszy
migocze czasem
w plecionkach dni
lecz białe lśnienie
w kłosach zbóż
~
na górze niebem marzeń dotykasz
choć księżyc sączy ciemną krainę
sople błękitu skały jednoczą
sterują klepsydrą na próżno więc pytać
gdy jedno ubywa drugie przybywa
a wiatr przesiewa ostatnie chwile
Wybór
wietrze co szumem mnie zwodzisz
gdy leżę spragniony strumieniem
popiołem z krwią pomieszanym
nadziei odbierasz wytchnienie
w pryzmacie lustrzane cierpienia
blask światła zwabia ich dusze
raj otchłań niepewność pytanie
wyzwala pogodzić się muszę
poranku mgły tajemnicą
zakrywasz co niepojęte
rosy łzy kryształowe
to bajka
albo święte
Komentarze (23)
zakrywasz co niepojęte
rosy łzy kryształowe
to bajka
albo święte”
?
Bardzo ładne zakończenie. Pozdrawiam.?
Pozdrawiam ?
Także dlatego, że najpierw trza sobie umieć wyobrazić, o czym chce się wiedzieć, co osiągnąć... itp
Wiedzę można nabyć...↔Pozdrawiam?:)
Chyba nie, bo nie ma kontrastu ?
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.
Takie cóś powinno być jak w pierwszym wersie - pełno nas, ale nikogo, poza tym, antyteza jest spójna i logiczna.
No to przyjmijmy te samoliczące się ziarna jako wysublimowaną metaforę.
Zrobię wyjątek dla szanownych gości?:)
1 znaczenie↔"rachunek sumienia"→lub coś w koło tego, co leżało.
2 →wyciąganie za włosy, samego siebie, z wody.
A zatem powyższe, też są sprzecznością.O!?:)
Pomysł zaczerpnąłem wtedy od Justyski:)?:)
Golem rozwiałby wątpliwości, ale go nie ma w tekście.
Wiem, że poznajesz, cudzysłowu nie użyłam i wyszło, że moje. Chyba nie.
Dlaczemu nie lubisz? Lub, przecież inni też chcą wiedzieć i zastosować. Ten piasek liczący ziarenka mógłby zahaczać o paradoksizm, ale ociera się mocno o metaforę, dlatego trudno sklasyfikować, zaś w przykładzie Munachusena o wyciąganiu się z bagna za włosy od razu nasuwa się skojarzenie, że to absurd, czy może paradoks? Paradoksy np. można zaobserwować w aforyzmach Leca:
Aktor powinien mieć coś do powiedzenia, nawet jeśli ma niemą rolę.
W piekle diabeł jest postacią pozytywną.
Wszystko należy poświęcić człowiekowi. Tylko nie innych ludzi.
Wydaje mi się, że paradoksizm, podobnie jak antyteza powinien być bardziej logiczny i spójny, połączony z metaforą się rozmywa ? Oczywiście mogę się mylić, jestem tylko hobbystką, nie studiowałam poetyki.
Zapodaj link, ale chyba już wyjaśniłam w komentarzu o paradoksie ?
Cudze myśli są bardziej dla adresata: obiektywne, chociaż dla nadawcy: subiektywne.
To tak jak z tekstami. Zerkający, zobaczy więcej. Np: literówek itp.
Człek do liczenia własnych "ziarenek'' odczuwa raczej wrodzoną niechęć, albowiem do swych uszczerbków, mamy większą wyrozumiałość, niż do cudzych. A zatem to się zazwyczaj kończy: wyciąganiem za włosy...
Tak samo rymy niedokładne, bardziej pasują do świata, gdyż trudno znaleźć zdarzenia lub chociażby dwóch ludziów, dokładnie zrymowanych?:) https://www.opowi.pl/rozo-z-s-a77127/
5, pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania