Wiieeersz <*> ⱲɑƖҽղեყղƙí↔Ⱳ թҽաղყʍ oցɾóժƙմ...
w pewnym ogródku
marchewka rosła
w czerwonej sukni
śliczna jak wiosna
a gdzieś za płotem
koślawy seler
kochał wspomnianą
choć nie miał wiele
nacią niestety
dała mu kosza
to dla ogórka
juści ma cnota
zielony panicz
miał na nią chętkę
lecz ktoś go wyrwał
zrobił mizerię
pęczniał też groszek
odczuwał boleść
wyszedł ze strączka
wszedł w samą porę
lśniący pomidor
zgorszył się pewnie
liście laurowe
muskały czerwień
seler podskoczył
z radości strasznie
diabli z ogórkiem
teraz mam szansę
*
w okrągłym stawie
burdel faktycznie
bo ktoś namieszał
jak kornik w ryczce
eroś amorek
zbliżył ich trochę
wszyscy bulgoczą
dzisiaj w ańtopie
Komentarze (18)
odczuwał boleść
wyszedł ze strączka
wszedł w samą porę
- ta strofeczka śliczna. przypomniała mi się dawna rozmowa z jedną z moich koleżanek, która uparcie nazywała por porą: "zrobiłam surówkę z pory, jabłka i ogórka kiszonego, z majonezem! Mniam!".
Na pewno spodobałoby się jej, że groszek wszedł w... porę.
A poza tym takim wierszu, to i tak namieszane:?↔Chociaż "w pora" to może faktycznie tak:))
? ? ? ? ?, pozdrawiam ?☺️
Przy okazji odkryłem, że ten wiersz trudno byłoby przetłumaczyć na język angielski, zachowując pierwotny charakter, bo w angielskim nie ma rodzajów, wszystkie warzywa są bezpłciowe :)
Z humorem ?
Może wszedł w pora w porę? ?
później pacnął pomidorem,
poobrzucał porzeczkami.
,,Pieprzę przyjaźń, proszę pani".
?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania