Wiieeersz <*> Ƭɾմsƙɑաƙօաҽ Ɱoɾzҽ
Zainspirował mnie pewien wiersz
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
przyrzekam kochana
powrócimy nad truskawkowe morze
splotą się nasze ciepłe oddechy
przepełnione zapachem bryzy
o smaku zielonych szypułek
jeśli będziesz chciała
zatrzymasz je dłużej
źrenicą
gdzie żółty promień słońca
zatańczy zielonym błękitem
twoje wilgotne usta z drobinkami piasku
a moje z echem muszelki
co pachnie
płatkami koralowych róż
ech wiem
nieogolony ja
co?
o!
nie przeszkadza ci?
dzięki
rozwiniemy dywan
z konfitur truskawkowych fal
sycąc się wzajemnie spełnieniem
drżącym niepokojem
namiętnej plecionki zmysłów
na spoconej plaży
pod okiem bałwanów
szemrzących przyzwoitek
z białymi grzywkami
przypływ
odpływ
*
z koszyczków dłoni
sączy się żółty piasek
splecione wzajemną ufnością
razem i osobno
Komentarze (11)
Panie Boże, lubiłem dżem truskawkowy
I ciemną słodycz kobiecego ciała.
Jak też wódkę mrożoną, śledzie w oliwie.
Czesław Miłosz
Dopiero teraz. Lubię próbować różne formy i tematy:))↔Pozdrawiam:)
No po prostu 'błękitna laguna'❗
Piękny i subtelny erotyk... dobrze, że skasowałeś tę powtarzalność zależności grawitacyjnej ziemi z księżycem i słońcem? = nie uwierzyła bym w taki fenomen, podczas jednego plażowania, no chyba, że 'kosz plażowy" - wynajęty był na całe lato/ale i to byłoby raczej trudne?
"smak zielonych szypułek"
"źrenica w której żółty promyk słońca tańczy turkusem"
"muszelka pachnącą płatkami koralowych róż"... a on taki nie ogolony, choć to żadna przeszkoda?
"szemrzące przyzwoitki z białymi grzywkami"
Cudne te porównania❗
Ale naj, naj, naj/chociaż powiało mi /niekoniecznie/smuteczkiem ... to te koszyczki dłoni, splecione ufnością /razem i osobno/z których sączy się żółty piasek.
Normalnie mnie natchnąłeś DeDulcu... a że od paru dni jestem już na dobre u siebie/nad gdańskim morzem... pójdę na dłuuugi spacer... i póki co, może /choć nieznacznie/ "odpiaszczę" swoją 'błękitną lagunę'
Nieustające
Cieszę się, że jakoś Cię natchnąłem:))↔Pozdrawiam:)?
Choć zastanawia mnie, czy z takiego zapisu nie wynika, że zapach bryzy jest o smaku szypułek?
"przepełnione zapachem bryzy
o smaku zielonych szypułek"
W poezji wszystko możliwe:)↔Nawet taka bryza:)↔Pozdrawiam:)
A temu, że skoro zamierzone, to chciałbym poznać takowe zamiary. A czemu nie?
Czytającemu też coś się należy oprócz pozytywnego odniesienia po przeczytaniu:)
Pozdrawiam:)
Pozdrawiam:))
Mym zdaniem, nie potrafię zinterpretować frazy "zapach o smaku", bo tak w skrócie wygląda.
Wiele rzeczy potrafię sobie wyobrazić, ale tego nie bardzo i dlatego pytam, co ten zamierzony zapis oznacza:)
Pozdrawiam:)
Jak to w życiu. Nie zawsze "truskawki" ↔Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania