Poprzednie częściAnturaż część 1
Pokaż listęUkryj listę

Anturaż część 109 Koniec

Od pierwszego roku musieliśmy chronić nasze umysły przed pirackim wtargnięciem myślowym i wykorzystaniu oraz podporządkowaniu osobowości. Dlatego zostało to wspólnie uznane za największą zbrodnię i ktokolwiek dopuści się takiego przestępstwa, zostanie publicznie dezaktywowany. Jego cząstki subatomowe zostaną rozesłane w cztery strony świata.

Dzieci, teraz już osoby dorosłe, potrafią dokonywać rzeczy niezwykłych w ocenie ludzi, jakimi kiedyś byliśmy. Na ruinach miasta Teotihuacan wybudowaliśmy nowoczesne miasto i nazwaliśmy je Tula. Wszyscy jesteśmy dumni z niego, ponieważ ono podkreśla zmianę, jaka dokonała się w ludziach. Teraz nikt nie tworzy narzędzi zagłady, nie postępuje haniebnie i okrutnie. W zamian staramy się wszyscy w społeczeństwie zrozumieć swoje odmienności, indywidualności, pragnienia. Prawo jest jednakowe dla wszystkich i tylko sporadycznie ktoś próbuje go nie respektować, jednak wtedy kara bywa okrutna.

Jak bardzo jesteśmy teraz inni niech posłuży przykład myślowego spotkania teraźniejszości z przeszłością. Blisko dwa i pół tysiąca lat temu na tej, lub prawie identycznej Ziemi mieszkał mistyk Tolteków Kate-Zahl, który podczas jednej z wielu sennych medytacji, odwiedził myślicieli w naszym mieście. Kiedy powrócił z podróży tak nas przedstawił.

„ Niebiosa rozwarły się i wschodzące złociste słońce skąpało w swym blasku Tula. Wyraźnie widziałem dolinę, ale rozciągało się w niej miasto, którego nie znałem. Unosiłem się nad zimną ziemią. Nie widziałem już Ery Zniszczenia. Zniknęła przerażająca Era Wojenna. Wyglądałem daleko poza Erę Rzezi. Chodźcie ze mną w tę Erę Przyszłości. Tula skrzy się cała w swej doskonałości, ale rzucających błyski metali nie znamy. Ręce pełne miłości odbudowały aleje, wybrukowały ulice, zrekonstruowały świątynie. Jest tu ogromny budynek, w którym mieszczą się książki dla uczonych, i bardzo wielu przychodzi tu, by je czytać. Tula to wielki ośrodek kulturalny. Znowu jaśnieje świątynia mojego ojca. Znowu będziecie mogli zobaczyć te same inskrypcje, które i dziś wasze oczy mogą ujrzeć, ale obecnie wszyscy ludzie je czytają. Są tutaj budynki postawione w inny sposób, niż my to czynimy, ale ich piękno aż dech w pierwsi zapiera. Ludzie tutejsi ubierają się w materiały, jakich nie znamy, podróżują na sposoby, które poza naszą wiedzę wybiegają, ale ważniejsze niż wszystkie te różnice są twarze ludzkie. Nie ma w nich cienia strachu ani cierpienia, gdyż człowiek nie składa już ofiar i wyrósł już z wojen wieku dziecięcego. Teraz, wyprostowany i piękny, idzie prosto ku swemu przeznaczeniu – w Złotej Erze Nauki.”

W zapiskach zastanawiające są słowa o świątyni, my wybudowaliśmy ją w podzięce dla naszego stwórcy i stale czujemy w niej jego obecność. Czyżby mistyk był podobny nam i podczas całego swojego życia również obcował z naszym konstruktorem.

Niedługo po naszym przemieszczeniu do przyszłości, pospiesznie przystąpiono w Polsce do budowy statków międzyplanetarnych na podstawie dostarczonych przeze mnie przy ostatnim pobycie planów. Zaledwie trzy w pełni ukończono i wyposażono, pozostałe uległy zniszczeniu. Jednak tylko dwa bezpiecznie opuściły przestrzeń kosmiczną Ziemi. Trzeci z tysiącem przesiedleńców na pokładzie, został zniszczony przez myśliwce wroga, zdolne do operowania w przestrzeni kosmicznej. Losy mojej rodziny potoczyły się tak jak przewidywałem. Mama podczas losowania otwarła otrzymaną ode mnie kopertę i wybrała cztery numery, jakie były zapisane na kartce. Dzięki nim rodzice i moje rodzeństwo odlecieli na pokładzie drugiego statku. Trudno mi stwierdzić czy przy nieudanym lądowaniu na nieznanej planecie wszyscy przeżyli. Jednak komuś musiało się udać, ponieważ mogłem zobaczyć we Wrocławiu w pawilonie A, przeznaczony dla mnie przesył z fragmentu życia mojego dalekiego krewnego.

Ostatnie strony swojego pamiętnika zapisywałem, kompletuje go i wysyłam z misją, że w taki sposób zrobię wiedziałem od dawna. Zacząłem zastanawiać się, kiedy pierwszy raz o tym pomyślałem i pod wpływem przeszukiwania wspomnień, moje myśli odpłynęły daleko od tego miejsca. Nagle znalazłem się w innym czasie. Z początku nic nie widziałem, lecz poczułem zapach ciała kobiety, jaki dawno temu poznałem. Przeżycie musiało być wyjątkowe, że go tak dokładnie zapamiętałem. Dlatego bojąc się utraty kontaktu, mocniej sięgnąłem do zakamarków pamięci i zobaczyłem.

Naprzeciwko mnie stała pani Premier Związku Radzieckiego taka jak kiedyś, poczułem jej dotyk. Pod wpływem jego dostałem gęsiej skórki i moje ciało ogarnęło wielkie podniecenie, jakiego doświadczyłem tylko wtedy i nigdy więcej.

Bariery chroniące moje wspomnienia przed innymi, stały się nieszczelne, dookoła mnie aż wyło mentalnie. Musiałem zakłócić myśli wszystkim w promieniu wielu kilometrów. Nagle bez prośby o pozwolenie wejścia, drzwi do moich osobistych pomieszczeń się otwarły, przez nie weszło dwoje dzieci i kilkoro wnucząt. Normalnie takie zachowanie jest nie do przyjęcia i wielce naganne. Musieli wszyscy być mocno zmartwieni i chcieli w ten sposób sprawdzić, co dzieje się ze mną niepokojącego. Przypuszczalnie pomyśleli, że przyszedł mój czas. Pierwsza matka- Nadzieja przybyła zaraz za nimi i poprosiła wszystkich o wyjście i umożliwienie jej sprawdzenia mojego samopoczucia. Nadzieja podeszła i głośno zapytała.

- Waw, źle się czujesz?

Tutaj rzadko słyszę jakąś rozmowę poprzez wypowiadanie słów, w tym już nie nowym społeczeństwie, jest to mało popularne. Wolą rozmawiać za pomocą myśli, ponieważ tak jest im wygodniej, przy tym nie występuje bariera odległości, którą myśmy kiedyś pokonywali za pomocą telefonu.

- Zdrowie mi dopisuje, tylko przy porządkowaniu notatek, przypomniało mi się nasze pierwsze spotkanie. Wtedy ty byłaś panią Premier, a ja przybyszem z nicości. Nasz chwilowy kontakt, wytworzył u mnie tak cudowne doznanie, że ono przetrwało próbę czasu. Wystarczyło mi chwilowe ponowne tego przeżycie i bariery moje runęły jak domek z kart.

- Nawet przez myśl mi nie przyszło, że byłam w stanie tak na ciebie wpłynąć. Wtedy byłam starsza od twojej matki i pomimo targających mnie silnych uczuć do młodego mężczyzny, musiałam je z siebie wyrwać. Przepłakałam wiele nocy, użalając się nad moją dolą. Chcąc o tobie zapomnieć, rzuciłam się w wir pracy. Później na weselu pragnęłam być przez ciebie porwana w romantycznym uniesieniu, lecz ty zachowałeś się więcej niż poprawnie i nie doszło do niczego. Miałeś kilka sposobności na uwiedzenie mnie tam i tysiące tutaj i nie wykorzystałeś żadnej z nich – powiedziała to smutnym głosem.

- Może spróbujemy przywrócić wspólnie utracony czas?

- To, od czego chcesz zacząć? – zapytała Nadzieja z figlarnym uśmiechem na ustach.

- Swoje zapiski umieszczę w tej kasecie otoczonej kompozytem fullerenowym i zadziałam na nią prądem oraz temperaturą. Wszystko zniknie i pojawi się tam gdzie nadchodzi Ragnarök. Mam tylko nadzieję, że znajdzie ją ktoś, kto to przeczyta, zanim tam nastąpi podobny do naszego koniec.

- Ta nazwa z niczym mi się nie kojarzy – dodała.

- Podczas wielu wędrówek po eonach w przeszłych i przyszłych czasach spotkałem w 720 roku p.n.e. wyjątkowego jak na czasy, w jakich żył człowieka. Podobnie był tam datowany czas jak dla naszej Ziemi, wydarzenia historyczne również nie różniły się aż do 1989 roku i właśnie tam zostaną wysłane zapiski. Wtedy nie potrafiłem jeszcze zrozumieć, w jaki sposób się dowiedział skąd jestem i po co przybywam. Potraktował mnie jak dobrego znajomego i poprosił o zapisanie kilku podyktowanych zdań w moim języku ojczystym. Jego prośbę spełniłem, kazał zapisaną przeze mnie kartkę głęboko schować i nie pokazywać nikomu przynajmniej przez dwa tysiące lat. Jednak, jakie było moje zaskoczenie, kiedy jej treść odnalazłem w ważnej dla ludzi księdze.

Przepowiednia biblijna proroka Micheasza

„ Zniknął pobożny z kraju, nie ma uczciwego wśród ludzi. Wszyscy czyhają na rozlew krwi, jeden na drugiego sieć zastawia. Do złego mają zgrabne dłonie: urzędnik żąda daru, a Sądzia jest przekupny; dostojnik rozstrzyga dowolnie – prawo zaś naginają. Najlepszy między nimi jest jak kolec, najuczciwszy jak cierń. Lecz nadchodzi dzień wypatrzony przez twoich stróżów, twoje nawiedzenie; wkrótce nastąpi przerażenie. Nie wierzcie bliźniemu, nie ufajcie przyjacielowi! Strzeż bramy swoich ust przed tą, która leży na twym łonie! Bo syn lekceważy ojca, córka powstaje przeciwko matce, synowa przeciwko teściowej, a właśni domownicy są nieprzyjaciółmi człowieka. Lecz ja będę wypatrywał Pana.”

Zaraz po napisaniu nie wiedziałem, w jakim celu mam przechować notatkę, więc go o to zapytałem. W odpowiedzi usłyszałem, że mam ją przekazać tam gdzie jest realizowany Ragnarök. Odbyłem wiele podróży i przy kolejnej wizycie na Ziemi Micheasza po renifery, Ena podsłuchała za pomocą sensorów opowiadaną przy ognisku starodawną przepowiednię skandynawską.

„ Bracia zabijają swoich braci i nawet dzieci przelewają nawzajem swoją krew. Wszyscy kradną i gromadzą wielkie bogactwa i powszechne są grzechy cielesne. Koniec świata jest blisko – mimo to ludzie są nieustępliwi i okrutni i nie chcą słyszeć o zagładzie, która nadciąga… Nikt nie przejmuje się płaczem sąsiada ani nie wyciąga pomocnej dłoni.”

Dlatego wysyłam tam mój pamiętnik, może będzie on przestrogą i coś zmieni na dobre w ich tragicznej przyszłości. Proszę zrób mi ten zaszczyt i prześlemy go wspólnie. Później obiecuję, zrobić wszystko by wynagrodzić nam stracony czas.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • NataliaO 28.04.2017
    Bracia zabijają swoich braci i nawet dzieci przelewają nawzajem swoją krew. Wszyscy kradną i gromadzą wielkie bogactwa i powszechne są grzechy cielesne. Koniec świata jest blisko – mimo to ludzie są nieustępliwi i okrutni i nie chcą słyszeć o zagładzie, która nadciąga… Nikt nie przejmuje się płaczem sąsiada ani nie wyciąga pomocnej dłoni - Dobre!

    Myślałam, że ta historia nigdy się nie skończy, bo była bardzo - miała wiele płaszczyzn, poruszała temat, który jest jak rzeka długi i głęboki; Historia miała dobrą tematykę, świetną postać która prowadziła mnie przez opowiadanie, a każdy rozdział miał coś mądrego i prostego w sobie. Bravo! To było bardzo dobre opowiadanie,które miało w sobie to "życie" 5 ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania