Poprzednie częściAnturaż część 1
Pokaż listęUkryj listę

Anturaż część 34

Szybko ukryliśmy dowody naszego udziału, w całym tym zamieszaniu w podziemnym mieście. Najtrudniej było nam przechodząc powstrzymać śmiech i z zachować powagę. Widząc pochowanych odważnych wojskowych, gotowych oddać życie za ojczyznę, a teraz kucających pod własnymi biurkami.

Cyber uznał to za doskonały żart, jeden z lepszych, w jakim brał udział w całej swojej dotychczasowej karierze. Mucha pysznił się jak paw, jego sztuczne owady dzisiaj wypadły znakomicie. Natomiast ja widząc ogólną panikę, obawiałem się najbardziej kłopotów, wywołanym naszym dzisiejszym zachowaniem. Długo nie czekałem na reakcję, zostałem wezwany do gabinetu pułkownika Orłowa. Zaraz po wejściu stanąłem na baczność, tego mnie już zdążyli nauczyć. Zgodnie z regulaminem się zameldowałem. Chciałem przyznać się, do spowodowania zamieszania i tak dochodzenie wszystko wyjaśni. Pułkownik machnął tylko ręką, przerywając mi i powiedział.

- Nic im nie będzie jak trochę po panikują, na przyszłość będą bardziej czujni teraz siadaj. Zaprosiłem ciebie w innej sprawie, zresztą wspominałem o niej na początku tygodnia w wirtualnej hali sportowej.

- Twój szef stary podporucznik kazał mi, poinformować, ciebie o rozkazie. Dodatkowo mam omówić obowiązki wynikające z tego zadania.

- Pierwszego maja w dniu święta pracy zostanie wprowadzony do służby wasz najnowocześniejszy atomowy rakietowy okręt podwodny „Zawisza Czarny”. Został zbudowany i wyposażony w stoczniach trójmiasta. Próbne rejsy ze względów propagandowych zostały wykonane na Bałtyku. Teraz udaje się w swój arktyczny rejon operacyjny, jest zbudowany i wyposażony w najnowocześniejsze urządzenia w tym układ MHD. Naszym zadaniem będzie eskortowanie jego wspólnie z jednostkami nadwodnymi, lotnictwem na morze północne. Kontrwywiad marynarki wojennej donosi, o planowanej akcji skompromitowania Polskiej Marynarki Wojennej. Poprzez zakłócenie, lub uniemożliwienie wypłynięcia waszego przedstawiciela broni ostatecznej. Jest to siódma i ostatnia jednostka tej serii. Nigdy wcześniej wasze atomowe podwodne okręty rakietowe nie były w pełni ukończone i wyposażone, przed wypłynięciem z Bałtyku. Następowało to na Morzu Białym w porcie Severodovinsk, teraz to uległo zmianie, „Zawisza” na swoim pokładzie ma osiem wielogłowicowych międzykontynentalnych rakiet jądrowych. Dowódcą i zastępcą na tym okręcie są twoi starzy znajomi z miejscowości Podczele.

Przypomniałem sobie, jak zostałem zaproszony przez kapitana marynarki wojennej Janusza Maciejewskiego do stolika w podzięce za odnalezienie klucza. Siedziało przy nim już dwóch podwodników admirał Roman Stępniak i kontradmirał Ryszard Ślęzak.

- Ucieszyli się, jak usłyszeli, że to tobie powierzono eskortowanie ich na Bałtyku, nic z tego nie rozumiem - powiedział pułkownik Orłow.

- Czy ty coś z tego kumasz.

Udałem głupiego i odpowiedziałem.

- Nie.

Popatrzył tylko na mnie i wywnioskowałem, że zrozumiał. Coś przemilczałem i nie chcę tego powiedzieć. Niezniechęcony kontynuował dalej.

- Dobierz sobie zespół i zamelduj, że jesteś gotowy najpóźniej dwudziestego dziewiątego w środę.

- Nie jestem pewny czy sprostam powierzonemu zadaniu, jestem jeszcze bardzo młody – odpowiedziałem.

- Moim zdaniem doskonale sobie poradzisz. Teraz jesteś wolny, odmaszerować.

Walnąłem do dacha, zrobiłem przepisowy w tył zwrot i wyszedłem z kwatery Orłowa. Przed drzwiami na korytarzu czekał na mnie prawdziwy komitet powitalny Mucha, Iwa, Biały, Cyber, Radek, Kresowiak, Pionier. Najbardziej byłem zaskoczony widokiem Niny, ponieważ sińce pod oczami były jeszcze widoczne. Wytrącony z równowagi jej widokiem, powiedziałem do niej.

- Ty też czekasz.

- Zawsze jestem pierwsza tam gdzie coś fajnego się dzieje. Nie uda się wam pozbawić mnie frajdy – odpowiedziała.

- Tym razem to nie jest zabawa, ktoś na nas liczy, a właściwie w razie kłopotów na pomoc grupy dobrych przyjaciół. Prywata w takim zespole nie istnieje, czy jesteś wstanie bez dyskusji wykonywać przydzielone obowiązki.

- Zrobię wszystko jak najlepiej, przekonacie się wszyscy, że na mnie można polegać – odpowiedziała z determinacją w głosie.

Wiedziałem już, kto wszystko wyniuchał. Opowiedział wszystkim z detalami, w jakiej sprawie zostałem wezwany do Orłowa. Popatrzyłem na Iwę, odwzajemniła mi miną niewiniątka. Przed tą dziewczyną nic się nie ukryje, zastanawiające jak ona to robi. Jestem przekonany, że wie wszystko o będących w tej chwili w podziemnym kompleksie. Rozpracowała, kto, z kim sypia, kogo zdradzają i ile wynosi stan konta w banku poszczególnych osób. Przed nią żaden szpieg się nie ukryje, jak ją znalazł stary podporucznik, tego nie wiem.

Niedziela 26 kwietnia pięć dni do pierwszego maja staram się zorganizować zespół do eskortowania okrętu podwodnego „Zawisza Czarny”. Kompletnie się na tym nie znam, a pozostało tylko trzy dni do złożenia meldunku o gotowości Orłowowi. Swoimi obawami podzieliłem się z przyjaciółmi przy śniadaniu, ponieważ zmarnowałem już dwa dni i nic nie wymyśliłem.

- Jeżeli pozwolisz ja wszystko zorganizuję, potrafię i znam się na tym – powiedział Radek.

Zgodziłem się chętnie na jego propozycję. Podobnie jak pozostali słuchałem teraz, jak ma wyglądać zorganizowany sprawnie działający zespół. Musieliśmy kolejno powiedzieć o swoich mocnych i słabych stronach.

Nina potrafi wyszukiwać informacji w Internecie wyjątkowo skutecznie, bardzo mało jest wiedzy ukrytej przed nią. Jeżeli czegoś nie dowie się w stu procentach to znaczy, że to jest niebezpieczne, bo umyślnie zaplanowane. Mucha przyszykuje swoje wszystkie mechaniczne owady i właduje je do luku bagażowego C trzy z kamuflażem aktywnym. Biały dopilnuje sprawności technicznej C trzy. Cyber w razie potrzeby przejmie kontrole komputerów sterujących okrętami eskorty i ich uzbrojeniem. Przekaże je Pionierowi i Kresowiakowi, to oni wykorzystają ich siłę ognia i możliwości manewrowe. Jeżeli wystąpią problemy tak będzie najszybciej i najskuteczniej niż tracić czas na porozumiewanie się z załogą. Konsekwencjami będziemy martwić się później, na chłodno po akcji.

Środa 29 kwiecień 2015 stale planujemy i ulepszamy naszą eskortę. Nina dowiedziała się o planowanej akcji protestacyjnej grupy pacyfistów w okolicach wyspy Bornholm. Podczas przepływania okrętu podwodnego w wynurzeniu w jej pobliżu, obawia się w tym czasie jakieś prowokacji. Powiadomiłem pułkownika Orłowa o wszystkim ze szczegółami i po zaakceptowaniu naszego planu eskorty czekamy do pierwszego maja.

Piątek 1 maja 2015 święto ludzi pracy, o godzinie piątej wszyscy jesteśmy już na stanowiskach. Właśnie wypływa z portu wojennego, w swój pierwszy rejs rakietowy atomowy okręt podwodny „Zawisza Czarny”. Towarzyszy mu silna nadwodna eskorta złożona z niszczyciela „Niepokonany III” niepozornego okrętu. Burty jego zwężają się u góry, wyglądają jakby się przewrócił. Wiem, że został wyposażony oprócz rakiet w dwa działa elektromagnetyczne i strzela pociskami z rakietowym dopalaniem. Szybkostrzelność działek wynosi dwadzieścia pięć pocisków na minutę, z dokładnością do dwudziestu centymetrów w zasięgu stu dziesięciu kilometrów. Płynie z nim jeszcze pięć patrolowych trimaranów, są to korwety wielozadaniowe. Posiadają torpedy, rakiety i jednocześnie stawiają miny. Trudno je zauważyć, jak płyną z prędkością osiemdziesiąt kilometrów na godzinę. Zostały zbudowane przez stocznię w technologii „stealth”. Eskortujące samoloty wojskowe operują na wysokim pułapie, niski pułap został pozostawiony nam.

Początkowo rejs przebiega planowo i spokojnie. Zbliżamy się do wyspy Bornholm, naprzeciw nam wypływa grupa protestacyjna. Szybkie motorówki wysuwają się na czoło, chcą zablokować nam obrany tor wodny. Zauważam na najszybszej za kołem sterowym młodego mężczyznę, który coś mówi przez megafon. Kieruję na niego jedną z automatycznych kamer, w jakie jest wyposażony dron. Iwa po ruchu jego ust zaczyna nam mówić, co on krzyczy.

- Zatrzymać komuchów, nie dopuścić do ich wypłynięcia z Bałtyku.

Nina szybko wyszukuje w sieci, kim jest ten sternik. Przerywa Iwie i czyta na głos informacje o nim.

- Wyjechał ze swojego kraju w poszukiwaniu pracy i możliwości utrzymania swojej rodziny pozostawionej w ojczyźnie. Wynajmuje się teraz do wszystkich możliwych zajęć, a zarobione pieniądze przeznacza na wykupywanie wszystkiego, co wartościowe od ubożejącego społeczeństwa. Posiada dziesięć mieszkań, liczne działki budowlane i udziały w kilku przedsiębiorstwa spożywczych. Firmy te do produkcji żywności używają soli drogowej, jajek w proszku pochodzenia tylko chemicznego i wiele innych związków chemicznych. Uznanych w naszym kraju, jako szkodliwe dla zdrowia.

Postanowiłem dać mu nauczkę i wypuściłem sztuczne owady Muchy. Jak tylko zobaczył koło siebie lecącego szerszenia zaczął kręcić kołem sterowym jak szalony? Wywracał mniejsze łódki i staranował piękny jacht. Zrobiło się wielkie zamieszanie w grupie protestującej. Pomimo, że widok był fascynujący i przyciągający. Skierowałem bezzałogowca na południowy zachód i zobaczyłem z góry kontury postaci zanurzone w wodzie.

Sylwetki dostrzeżone w morzu, wydały mi się bardzo groźne podobnie jak Minotaur, będący w czasach antycznych postrachem Krety. Powstał on za sprawą boga Posejdona, który namówił żonę króla Minosa do stosunku z bykiem. Owocem tego związku była Chimera, odżywiająca się ludzkim mięsem.

Skierowałem drona na płynące pod wodą stado i krzyczałem.

- Atakować to miejsce, w jakie uderzę wszystkim, co macie.

Cyber natychmiast przejął kontrole komputerów sterujących okrętami eskorty i podwodnego oraz ich uzbrojeniem. Pionier i Kresowiak jak tylko otrzymali możliwość, natychmiast otworzyli zmasowany ogień, w miejsce uderzenia bezpilotowca.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania