Poprzednie częściAnturaż część 1
Pokaż listęUkryj listę

Anturaż część 50

- Poszczególne gatunki w czasie tworzenia, wyposażali w systemy porozumiewania, które miały na celu zachowanie pełnej kontroli nad ich postępowaniem. Pierwszym był dotyk, lecz przydatny był tylko w przypadków zwierząt stadnych. Drugim była chemia, dotyczyło to zapachu, podobnie było z wykorzystywaniem wzroku. Jeszcze innym były dźwięki w naszym przypadku słuch i mowa. Część zwierząt została wyposażona w możliwość porozumiewania się Ultradźwiękami i Infradźwiękami. Pierwsze służą do echo lokacji, a ich częstotliwość, jako dolną granicę określa się 20 kHz, a górną to 1 GHz, wydają je między innymi psy, chomiki, szczury i delfiny oraz wieloryby. Tylko te ostatnie posługują się jeszcze Infradźwiękami, przesyłanymi w częstotliwościach od 16 Hz i długości fali dochodzącej do 17 m, za ich pomocą rozmawiają ze sobą na odległości do 800 kilometrów – mówiłem to z pełnym przekonaniem i podałem najlepszy pasujący do tego przykład.

- Doskonałym przykładem wykorzystywania do hodowli Infradźwięków były Mamuty, ich mięso było przysmakiem Istot. Zostały tak uzależnione przez pasterza, że przy gwałtownej zmianie klimatu pozostały na swoich pastwiskach. Śnieg sypał obficie, a one zamarzły pod grubą warstwą lodu, ponieważ nie otrzymały sygnału na opuszczenie zagrożonego terenu.

- Teraz wysyłając do nich odpowiednie sygnały spowodują, że zwierzęta nas zaatakują. Wyobraźcie sobie zmasowany atak na nasze ośrodki władzy, centrum kierowania obroną w wykonaniu węży, karaluchów, mrówek, szerszeni, os, pszczół, szczurów, psów, kotów i wszystkich innych zwierząt. Mam poważne wątpliwości, czy uda nam się go odeprzeć. Dodatkowo, zdaniem Muntu, do ataku przystąpią i ludzie – mam nadzieję, że choć trochę odpowiedziałem, na wcześniej zadane pytanie.

- Jacy ludzie? – Zainteresował się dowódca.

- Stale docierają do społeczeństwa informacje o porywaniu ludzi przez obcych, którzy przeprowadzają na nich eksperymenty medyczne. Zwyczajne w świecie takie osoby ignorujemy i uważamy ich za świrów, natomiast nikt nie sprawdza ich pod względem wszczepionych implantów, które spełniają funkcje kontrolno – pomiarowe i mają wymiary kilku milimetrów. W zależności od przeznaczenia wykonano je z różnych materiałów, przewagę stanowią zrobione z różnych metali, posiadające wiele kształtów. Zostały podłączone do układu nerwowego nosiciela i to nie są czipy nie ma na nich śladów układów scalonych i elementów elektronicznych. Dzięki nim, Istoty mają pełny dostęp do wszystkiego, co dany człowiek wie i widzi. Mogą też wpływać na jego postępowanie i potrafią nim kierować bez udziału jego woli. Musimy zablokować ich źródła informacji, jest to jedno z naszych pierwszych zadań, jeżeli chcemy zachować wolność – starałem się przekazać ten problem w sposób zrozumiały.

- Jestem przekonany, że to nie jest wszystko. Co jeszcze mamy wykonać w następnej kolejności? – Zapytał pułkownik Orłow.

- Musimy schować Mantu przed jego wykryciem. W tym celu potrzebujemy specjalnej komory. Będąc tam składowałem materiały w podziemnych magazynach izolowanych piętnasto centymetrową warstwą miki, przekładaną na przemian: kamień, mika, kamień. Część pojemników, wielkich szklanych butli, wypełniona była kwasem, a drugie prostokątne wytwarzały silny prąd elektryczny. Przypadkowo odkryłem, będąc w tych budowlach ich doskonałe właściwości izolacyjne nie tylko od energii ziemskiej. Istoty w tych pomieszczeniach traciły swoje nadprzyrodzone zdolności. Dlatego wysyłali tam zwierzęcych niewolników i ich nadzorców – aż mi ciarki przebiegły po plecach, jak przypomniałem sobie te przeżycia.

- W Polsce mamy dwa takie duże pomieszczenia, jedno jest w Kaliszu, a drugie w Bielsku Białej. Wykonano je w technologii beton, syntetyczna mika, która posiada właściwości tej występującej w przyrodzie. Przypadkiem są w naszej dyspozycji, ponieważ projekt, do jakiego zostały zbudowane, nie został zrealizowany – powiedział dowódca i zamyślił się, a po chwili dodał.

- Tylko jak przetransportujemy tam Mantu bez jego wykrycia i wcześniej trzeba będzie powiększyć drzwi wejściowe. W tej chwili posiadają szerokość półtora metra.

- Transportem nie trzeba się przejmować, posłużę się czasoprzestrzenią. Dzięki nauce sprawię, że obiekt kaliski wraz z zajmowaną przestrzenią sam zbliży się do Mantu. Jak tylko tu zniknie to tam się pojawi, bez wykorzystania drzwi wejściowych. Potrzeba tylko uprzedzić wszystkich o konieczności opuszczenia hali. Ludzie muszą oddalić się tam i tutaj od obiektu na odległość minimum stu metrów. Jednocześnie do czasu dostarczenia do Kalisza komory wykrywającej i niszczącej wszczepione implanty. Koniecznie trzeba wydać zakazać wchodzenia tam komukolwiek z zewnątrz. Teraz Mantu wydrukuje cztery komory i dekoder wiadomości wysyłanych przez Istoty. W tym celu posłuży się drukarką będącej na wyposażeniu statku, obecnie w kraju i na świecie nie dysponujemy taką techniką. Najprościej należy uznać, że ona obsługuje jednocześnie połączenie dwóch ziemskich technologii 3D i4K oraz korzysta z materii jądrowej. Zostanie dołączona szczegółowa dokumentacja techniczna. Instruktarzu z obsługi urządzeń udzielę osobom wyznaczonym, zaraz po zakończeniu procesu powstawania – mówiłem to z pełnym przekonaniem i dodałem propozycje likwidującą następny problem.

- Sygnały pochodzące z kosmosu, przechwytywać będziemy za pośrednictwem posiadanych satelitów. Pierwszą odebraną i przechwyconą przez Mantu, w wersji oryginalnej przekażemy łącznościowcom i wtedy operatorzy będą wiedzieć jak taka wiadomość elektronicznie wygląda. Aparatura wyszuka podobne w kosmosie i przekaże do centrum, gdzie zostanie zainstalowany dekoder wiadomości.

Podczas drukowania komór, zamiast użyć określenia drukarka, można mówić też - automat do budowy potrzebnych urządzeń. Mantu musiał zużyć spory zapas niezwykle trwałego, elastycznego i nieulegającego korozji oraz utlenianiu srebrnego metalu, pochodzenia pozaziemskiego. Możliwości uzupełnienia zapasu jak na razie nie dostrzegałem, lecz postaram się uzyskać ziemski zamiennik. W tym celu potrzebuję pełnej współpracy wszystkich ośrodków naukowych w kraju i w Związku Radzieckim. Mogę ją otrzymać w przypadku poparcia władz centralnych i dowództwa wojskowego, niestety to musi trochę poczekać.

Proces powstawania się zaczął. Obserwowałem tworzenie i myślami powróciłem do miejsca mojego poprzedniego pobytu. Doskonale pamiętam dzień mojego pierwszego spotkania z takim sprzętem,. Pewnego dnia będąc tam byłem świadkiem wyjątkowego moim zdaniem wydarzenia, wtedy już potrafiłem ukrywać swoje myśli i siłą woli i wpływać na barwę mojej aury. Musiałem stać w kącie pomieszczenia, nazywanego pracownią pana. Moim obowiązkiem było dolewać wina do kryształowego kieliszka. Szkło było cięte bardzo misternie i zastanawiałem się, jakiej precyzyjnej szlifierki użyli. Wtedy gospodarz położył na wielkim kamiennym stole, stojącym na środku pomieszczenia pojemnik. Sam stół wykonano z prawie przezroczystego marmuru idealnie gładkiego. Natomiast pudełko zostało wykonane z nieznanego mi drewna egzotycznego. Kiedy je rozłożył, przypominało do złudzenia tabliczkę Ouija, jaką widziałem kiedyś w Nysie na spotkaniu klasowym z ciekawymi ludźmi. Jeżeli tamta służyła do komunikowania się z duchami, to tą nazwałbym łączem z tamtym światem. Zaczął intonować pieśń w języku, jakiego wcześniej nie słyszałem. Wskaźnik zaczął szybko poruszać się po tabliczce. Drukarka stojąca obok mnie ożyła, powoli z niej wychodziła cieniutka wypiętrzona srebrna metalowa folia zadrukowanego tekstu.

Gospodarz dostojnie podszedł do niej i spojrzał na wydruk. Następnie odszedł i ponownie podjął pieśń. Korzystając z jego koncentracji zacząłem czytać, „najdłuższy z nerwów czaszkowych należący do autonomicznego układu nerwowego, łączy on mózg z układem pokarmowym”. Minęła chwila jak drukarka ponownie ożyła, tym razem z niej wysunęła się płytka. Wydruk był wykonany w połączonej technice 3D i 4K, gospodarz wziął go. Uważnie oglądając odszedł, w drugi koniec pomieszczenia. Natomiast ja czytałem, pojawiające się wydruki na ludzkiej skórze, rozmiarami zbliżonymi do A3.

„Brak kompatybilności elektromagnetycznej przyniósł tragiczne skutki. Wybuch nastąpił w doświadczalnym laboratorium badawczym, pracującym nad nadajnikami dużej mocy. Pojazdy latające przelatujące w pobliżu ośrodka spadały, sprzęt wyprodukowany techniką elektroniczną, zawodził. Pomimo tak niepokojących objawów kontynuowaliśmy dalej doświadczenia, podano szereg liczb i znaków”.

Tylko niewielką część udało mi się przetłumaczyć, do pomiaru poziomu zaburzeń elektromagnetycznych promieniowanych użyli (30MHz – 18GHz) oraz odporność na pola elektromagnetyczne (80MHz – 3GHz).

Czytanie przerwałem, odkryłem się, straciłem barwę aury i zdekoncentrowałem myśli. Tym razem miałem szczęście, gospodarz był bardzo zajęty i nic nie zauważył. Inaczej kiepsko by dla mnie się to skończyło, zwłaszcza umiejętność czytania ze zrozumieniem.

Złe wspomnienia jak na razie zniknęły, teraz stałem przed Kresowiakiem i słuchałem tego, co do mnie mówił.

- Dowódca załatwił wolne pomieszczenie w Kaliszu, o jakie prosiłeś, znajduje się ono pod ziemią w dzielnicy Nosków. Niedaleko kościoła św. Barbary, obok jest stacja metra, stacja kolejowa Kalisz-Szczypiorno i ulica Wrocławska, od której odchodzą ulice 25 Pułku Artylerii, 29 pułku piechoty, 25 Dywizji, są to drogi dojazdowe do kompleksu badawczego Politechniki Poznańskiej.

- KAM-a naukowcy przyprowadzili po pełnej regeneracji – jeszcze dodał.

Musiałem wyjść ze statku po KAM-a, który miał być całkowicie odnowiony. Jego widok zaskoczył mnie, był on przyczepiony kablem do sporych rozmiarów skrzynki na kołach.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania