Poprzednie częściAnturaż część 1
Pokaż listęUkryj listę

Anturaż część 17

Pracownik szybko zaprowadził porządek, wśród osób tam przebywających, ustalił, kto jest klientem, a kto nie. Obserwatorów wyprosił, teraz mieliśmy możliwość popatrzenia na symulator. Było to profesjonalne wojskowe stanowisko operatorów pilotujących drony. Przystosowane ergonomicznie do wielogodzinnego przebywania w nim specjalisty.

- Do tego stanowiska przysługują dwa drony jeden duży o rozpiętości skrzydeł 4 metry, prędkości maksymalnej 175 km/h. Prędkość wznoszenia 6 minut na pułap 2000 m, 24 i pół minuty na pułap 5000 m. Maksymalny pułap 5500 m, przeznaczony jest do obserwacji. Drugim jest mini – dron pościgowy, prędkość maksymalna 605 km/h, prędkość wznoszenia 19 m/s, pułap praktyczny 10700 m, czy to państwa interesuje i mam mówić dalej - powiedział pracownik.

Popatrzyłem na babcię i dziadka, czekałem na ich akceptację, lub zdecydowany sprzeciw. Babcia okazała się tą osoba decyzyjną i powiedziała.

- Proszę mówić dalej czekamy.

- Podam cechy wspólne, są wyjątkowo lekkie dzięki wykorzystaniu bardzo nowoczesnego materiału wzmocnionego włóknem szklanym. Powoduje to, że nasze drony są solidne i bezpieczne. W nagłym przypadku tryb „Ratunek’ umożliwia natychmiastowe wylądowanie. Po wybraniu funkcji „Powrót do domu, drony powracają automatycznie w linii prostej na macierzyńskie lotnisko, lub trasą wcześniej zaplanowaną. Przemieszczają się wtedy na wysokości bezpiecznej minimum dwadzieścia pięć metrów. Wyposażone są w funkcję pionowego startu, wtedy ich prędkość jest zerowa. Na niskich pułapach wykorzystują silniki elektryczne i czerpią prąd z baterii litowo-polimerowej. Wtedy czas pracy jest ograniczony do pięciu minut dron przeznaczony do obserwacji i trzy minuty dron pościgowy, wznosząc się powyżej dwudziestu metrów. Zostają uruchomione silniki spalinowe, na tej wysokości są już tak ciche, że nie są słyszalne z ziemi. Następuje wtedy też ładowanie akumulatora, trwa to od dziesięciu do dwudziestu minut w zależności od trybu ładowania. Sterowanie nimi odbywa się nad Polską za pomocą geostacjonarnych satelitów „Niepokonany” pierwszego i drugiego. Dokładność przelotu wynosi +/- 1 m dzięki zastosowaniu systemu śledzenia przez satelitę. Istnieje możliwość zapisu przez komputer matkę danych dotyczących wszystkich lotów. Posiadają procesor Podhale 3 i 2-rdzeniowy, jednakowy procesor graficzny 4-rdzeniowy, Pamięć 64 GB wszystko jest zamontowana na płycie ołowianej, pełniącej rolę osłony elektromagnetycznej i spełniającej jednocześnie funkcję chłodzenia. System operacyjny Wisła -15, 64bit. Posiadają czujniki magnetometr 3-osiowy, żyroskop 3- osiowy, akcelerometr 3-osiowy, kamerę ze stabilizacją pionową. Wyposażone zostały w kamery z obiektywem typu „rybie oko” 180 stopni 1/2, 2: 6 elementów optycznych, matryca o rozdzielczości 16 mega pikseli, stabilizacja obrazu cyfrowa 3-osiowa, rozdzielczość zdjęć 4096x3072 pikseli – zarzucił nas danymi przedstawiciel.

Babcia i dziadek nic z tego, co mówił handlowiec nie zrozumieli i ja w trakcie tej rozmowy przy danych technicznych się pogubiłem.

- Przepraszam czy dane techniczne i opis produktów mogę dostać na piśmie. Postaram się w spokoju wszystko szybko przeanalizować – powiedziałem.

- Oczywiście- odpowiedział.

Następnie wyciągnął z szafki stojącej obok, plik dokumentów i mi je podał.

- Proszę usiąść przy stoliku w naszej kawiarence. Tam można spokojnie się zastanowić i jak państwo podejmiecie decyzję, to proszę przycisnąć przywoływanie z numerem czterdzieści trzy. Zjawię się najszybciej jak będę mógł – poinformował nas przedstawiciel i odszedł do innych zadań.

Usiedliśmy przy stoliku, babcia zamówiła herbatę, dziadek kawę, która mu zdaniem babci szkodzi. Dla mnie zamówili mój ulubiony nektar morelowy, produkowany na Węgrzech. Siedzieliśmy, popijając napoje, ja w tym czasie zapoznawałem się z dokumentacją. Po godzinie babcia nie wytrzymała pierwsza i zapytała.

- Jak oceniasz to, co zaproponował nam ten doradca.

- Propozycja jest kusząca, tylko kosztuje równowartość dwóch średniej klasy samochodów. Doliczyć trzeba koszty utrzymania sprzętu latającego, jego serwisowanie przez mechaników lotniczych. Wynajęcie miejsca w hangarze aeroklubu „Nysa” i boks na stanowisko dla operatora pilotującego drony.

- Posłuchaj mamy czworo wnucząt i dla każdego z was odłożyliśmy kapitał. Uważam, że twoją część w tym przypadku możemy przeznaczyć na ten cel – powiedział dziadek, a babcia to potwierdziła.

Biłem się z myślami jakieś dziesięć minut, co powinienem zrobić. Kupić ten sprzęt, czy na osiemnastkę zafundować sobie super szybką sportową brykę. Może przeznaczyć te pieniądze na rozrywki jak będę studiować, lub pozostawić, jako inwestycję.

- Naprawdę mam problem z podjęciem decyzji, jeżeli kupię ten sprzęt, to może okazać się on tylko zwykłą drogą zabawką. Najgorsze jest to, że nie odkryłem swojego powołania na przyszłość – zmartwiony stwierdziłem.

Babcia wstała z krzesełka, wcisnęła numer przywołujący doradcę handlowego i jak tylko się pojawił powiedziała.

- Pakuj pan to wszystko, o czym pan mówił, bierzemy.

Mężczyzna zrobił się bardzo zadowolony, aż podskoczył. Widać od razu było, że za sprzedanie nam tego zestawu, otrzyma wysoką prowizję.

- Przyszykuję odpowiednie dokumenty, wysyłka całego kompletu nastąpi w poniedziałek we wczesnych godzinach popołudniowych. Jeszcze dziś skieruję zamówienie do Spółdzielni Rzemieślniczej „Elektrometal” z ulicy Tuwima 6, o dostarczenie specjalistycznego pojazdu do przewiezienia zakupionego dziś zestawu – poinformował przedstawiciel.

Dziadek z babcią przystąpili do płacenia i sporządzania wszystkich dokumentów niezbędnych dla ekspedycji. Przez ten czas ja tylko podziwiałem, mój nowy sprzęt, którego zazdrościć mi będzie młodzież z całej Nysy, jak tylko go zobaczy. Emocje związane z zakupami opadły, przypomniałem sobie jak bardzo jestem głodny. Poczekałem spokojnie na zakończenie transakcji i zaproponowałem.

- Zapraszam was na uroczysty obiad z okazji dnia babci i dziadka. Płacę za wszystko z własnego kieszonkowego. Wam pozostaje jedynie wybrać lokal, jak będzie to bar mleczny, to się z góry nie zgadzam.

Zastanawiali się nad moją propozycją i babcia powiedziała.

- Słuchajcie tutaj niedaleko w budynkach po starej zajezdni Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego otwarli najmodniejszą obecnie w Łodzi restaurację, może uda nam się dostać wolny stolik.

Poszliśmy do restauracji o nazwie „MPK”, tam panował niezły tłok. Poszedłem do kierownika sali i poprosiłem.

- Zaprosiłem babcię i dziadka do waszej restauracji na obiad z okazji ich święta, czy znajdzie pan dla nas stolik.

Kierownik pomyślał, sprawdził rezerwacje i zaproponował nam jedyne wolne miejsce dla trzech osób. Znajdowało się ono w ogrodzie zimowym. Poszliśmy do wyznaczonego nam stolika za kelnerem obsługującym ten rejon.

Zajęliśmy miejsca i zaczęliśmy sprawdzać menu, najbardziej spodobały mi się Kaczka w pomarańczach, Królik ze śliwką, Królicze ragu, Królik po prowansalsku z oliwkami, Królik w śmietanie z grzybami, Królik duszony w warzywach, Pierogi z ciasta francuskiego z kurczakiem i tapenadą, Udka z kurczaka z rozmarynem, Zapiekanka ryżowa z kurczakiem, Kurczak z pesto, mozarellą i makaronem, Perliczka po staropolsku.

Babcia wybrała perliczkę po staropolsku, dziadek zamówił kaczkę w pomarańczach. Poprosiłem dla siebie „talerz królika”, otrzymałem pełny półmisek pięciu różnych kawałków królika serwowanych w dzisiejszej karcie. Zamówiłem jeszcze im do picia, doskonałe czerwone wino do drobiu z winnicy „Bachus” z Zielonej Góry. Cieszyłem się bardzo jak im smakowało, o tym winie przeczytałem w gazecie współpasażera jak jechałem tutaj.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Anonim 25.05.2015
    Specjalnie googlowałem co to jest antruaż ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania