Poprzednie częściAnturaż część 1
Pokaż listęUkryj listę

Anturaż część 31

Fizyki nauczy was pułkownik Orłow, zapozna wszystkich szczegółowo, z wieloma zagadnieniami i je omówi. Właściwości masy związane z ruchem, czyli prędkość, przyśpieszenie, pęd są dobrze znane. Podobnie jak energia kinetyczna oraz potencjalna masy. Masa jest cechą wielu cząstek elementarnych, tylko nie wszystkich. Dlaczego tak się dzieje, że są cząstki niemające masy?

Opowie, że materia składa się z kwarków, a one łączą się w protony, z których powstaje atom, z niego tworzy się cząstka i z nich powstaje komórka.

Chemia jest specjalnością majora Mariana Buczka zapozna was, jaki ciąg reakcji chemicznych spowodował powstanie pierwszych organizmów żywych z atomów.

Biologia jest dziedziną profesor Urszuli Czarnoleskiej i ona zainteresuje was pełną strukturą i funkcją proteomu.

Geofizyka ulubiona dziedzina kapitana lotnictwa Tomasza Jodyna, pod jego nadzorem waszym zadaniem jest tworzenie niezawodnych prognoz długoterminowych.

Astronomia dziedzina naukowa, w której specjalizuje się podpułkownik Ludwik Warszawski. Udowodni wam, że wszechświat rozszerza się coraz szybciej i musicie dojść, dlaczego się tak dzieje.

Wystąpienie podporucznika przerwała blondynka.

- A pan, czego będzie uczył – powiedziała to w sposób mało przyjemny.

- Nina odpowiem w sposób zrozumiały dla ciebie, niczego nie będę uczył. Mam stale na uwadze nie zrealizować jednego powiedzenia, „obyś czyjeś dzieci uczył”. Uwierz mi na słowo, aż takim złym człowiekiem nie jestem. Niczego złego w życiu nie zrobiłem, żebym miał uczyć kogoś takiego jak ty. Współczuje przybyłym tutaj, (ukłonił się wszystkim siedzącym za stołem) nauczenia czegokolwiek ciebie. Wybacz mi, co teraz powiem, osobiście nie wierzę w twoją przemianę. Uważam za największy błąd, to goszczenie ciebie tutaj. Inicjatywa ta nie była moją decyzją. Mam tylko nadzieję, że w tym przypadku się mylę oceniając ciebie tak źle- odpowiedział stary podporucznik.

Widziałem, jak jej nie spodobało się to, co powiedział podporucznik, dalej omawiał dokładnie rozkład dnia. Wyjście na powierzchnię, kontakty z rodzinami. Sposoby wyjaśniania osobom postronnym, gdzie się uczymy i przebywamy.

Środa 8 kwietnia 2015 jest już wieczór, pogoda dzisiejszego dnia na monitorach wyglądała na bardzo przyjemną. Widziałem tylko jedną osobę idącą brzegiem morza z Wisełki do Międzyzdrojów. Kobieta rozglądała się uważnie, szukając bursztynów. Prawdopodobieństwo znalezienia bursztynu po sztormach zimowych jest duże. Może przyjechała dopiero na wypoczynek, korzystając z dużej obniżki posezonowych cen. Teraz jak święta wielkanocne się skończyły, to do pierwszego maja są spore promocje. Osoby lubiące spokój i ciszę też będą zadowolone z dostana tego, czego oczekują.

Od samego rana zapoznaję się i przechodzę przeszkolenie z obsługi wyposażenia podziemnego miasta. Dostałem rozpisany grafik do dwudziestego czwartego kwietnia, przez ten czas każda moja chwila życia została zaplanowana. Pozostawiono wszystkim w dniach roboczych, półgodziny czasu wolnego między siedemnastą, a siedemnastą trzydzieści. Wojsko nic nie pozostawia przypadkowi, wszystko musi być wcześniej poukładane w najdrobniejszych szczegółach. Prawdopodobnie do takiej formy dnia można się przyzwyczaić, tylko nie jestem pewny czy w taki sposób nie traci się indywidualności. Zapewniono nas wszystkich już pierwszego dnia pobytu, że jednym z najważniejszych etapów naszego szkolenia będzie wykorzystanie naszych niepowtarzalnych cech charakterów. Dzięki nim zostaną stworzone zespoły, w taki sposób żeby nawzajem się uzupełniać.

Niedziela 12 kwietnia 2015 pierwszy dzień wolny od nauki i sprzątania. Wczoraj musieliśmy doprowadzić do gruntowego porządku część kompleksu, jaki zajmujemy. Zaczęło się od sprzątania naszych kwater, uporałem się z tym najszybciej. Wprawa wyniesiona z domu w tym przypadku bardzo się przydała. Jeszcze przed obiadem zacząłem czyścić pracownie fizyki i jak przyszła pora posiłku byłem prawie na finiszu moich przypisanych prac. Usiadłem na stołówce, jako pierwszy do jedzenia, po mnie przychodzili inni. Zaraz za szatynką teraz wiem, że ma na imię Iwa, wszedł Mucha. Miał rozerwaną koszulkę i na twarzy zaczerwienienie. Wziął jedzenie i usiadł przy mnie. Nic nie mówił, tylko bez słowa zaczął jeść.

- Co się stało – zapytałem.

Niechętnie z ociąganiem odpowiedział.

- Nina znowu ma kiepski dzień i wyładowała swój humorek na mnie.

Ktoś kiedyś nauczył ją kilku uderzeń i teraz dodatkowo włączyła do tego jeszcze swoją płeć. Wszystkich chłopaków wychowano w poczuciu poszanowania kobiet, a ona od początku stara się zastraszyć wszystkich. Jej celem jest wykreowanie siebie na przywódczynie grupy, wczoraj przylała Iwie i od razu to wykorzystuje. Ktoś musi dać jej nauczkę i przywołać do porządku. Inaczej będzie z każdym dniem jeszcze bardziej źle. Jak na zawołanie, weszła na stołówkę. Podeszła do jedzącej samotnie Iwy i powiedziała.

- Piegowata i pryszczata rusz się, przynieś mi żarcie.

Iwa posłusznie wstawała i chciała iść po jedzenie dla Niny. Wtedy ja się odezwałem.

- Iwa przysiądź się do naszego stolika, zjesz przynajmniej w miłym towarzystwie.

Wstałem, ustawiłem się specjalnie tyłem do Niny i odsunąłem krzesełko dla Iwy. Nie pomyliłem się w swojej ocenie Niny, ta jak tylko zobaczyła okazję. Złapała za metalową tacę i chciała kantem uderzyć mnie.

Lata treningów karate i judo, a właściwie sposób podejścia instruktorów. Dały o sobie znać, stale uczono mnie obrony i ataku przed realnym zagrożeniem. Odbiegało to znacznie od nauki stylu sportowego. Pamiętam pierwsze spotkanie z instruktorem karate, opowiadał wtedy o sobie. Nauczył się walczyć sportowo i pewnego dnia jeden oprych na ulicy stłukł go. On pomimo swojej wiedzy i praktyki nie był wstanie wykorzystać swoich umiejętności. Nauczony swoim przykrym doświadczeniem, wyszkolił mnie po cichu na komandosa. Podobne szkolenie wymusiłem na instruktorze judo i w tej chwili moje przeszkolenie przyniosło efekty. Błyskawicznie odwróciłem się i uderzyłem w tace. Siła ciosu była znaczna i skierowana w Ninę. Dostała tacą i padła. Przestraszyłem się trochę, że przesadziłem. Nigdy wcześniej nie uderzyłem człowieka celowo, sprawdziłem efekt ciosu. Oprócz bólu głowy i siniaków pod oczami nic jej nie będzie. Złapałem ją za rękę, zarzuciłem sobie na ramię jak worek kartofli. Odwróciłem się tyłem do siedzących w kantynie i powiedziałem, idąc.

- Za chwileczkę wracam.

Wychodząc, za drzwiami kantyny spotkałem sierżanta.

- Stało się coś wezwać lekarza – powiedział z troską w głosie.

- Nic jej nie będzie szefie, pozbiera się, zacięła się podczas depilacji – odpowiedziałem.

Uśmiechnął się tylko i poszedł do kantyny na obiad. Przydało mi się wcześniejsze obcowanie z żołnierzami, wiedziałem jak i co w odpowiedniej chwili odpowiedzieć. Zaniosłem, bujającą w obłokach Ninę do jej kwatery i rzuciłem na łóżko. Spokojnie wróciłem do stygnącego obiadu. Przy moim stoliku siedziała już Iwa, Mucha i geniusz komputerowy Cyber.

Cyber to jedyny w Polsce człowiek rozpoznawalny przez moje pokolenie, zawsze balansował na pograniczu prawa. Włamuje się do komputerów systemów obronnych, dowodzenia, bankowych i wszystkich objętych ochroną. Wyszczególnia wszystkie błędy i wychodzi. Programiści uszczelniają systemy, a on jak gdyby nic spokojnie wraca. Oni najbardziej go nienawidzą, ponieważ wielu straciło z tego powodu pracę i reputację. Moim pragnieniem zawsze było poznać go, a teraz siedzi przy moim stoliku i spokojnie je obiad.

- Jak tam Nina – zainteresował się Mucha.

- Nic jej nie będzie, leży sobie w swoim barłogu i śpi snem sprawiedliwym. Zjem obiad i posprzątam za nią sale odpraw. Dzisiaj i jutro będzie trochę niedysponowana – odpowiedziałem z uśmiechem.

Już do końca dnia nie było żadnych incydentów, tylko sierżant po cichu zaglądał, do śpiącej Niny. Zameldował o incydencie tylko staremu podporucznikowi, teraz już wiem, kim on naprawdę jest. To Dowódcą Polskich Sił Kosmicznych, mocny gość wyprowadził mnie i wszystkich w pole. Jestem ciekawy ile osób wie o jego funkcji w armii. Jak łatwo ulegamy sugestiom, widzimy tylko to, co chcemy zobaczyć, lub co nam się wydaje, że widzimy?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania