Poprzednie częściTaniec sokoli część 1
Pokaż listęUkryj listę

Taniec sokoli część 119

Kapłan nieznanego Koszkordiatruzmowi boga mówił do niego, lecz odległość epok była tak oddalona, że jego słowa niczego nie wyjaśniły. Dalej czuł się i był zgubiony w nieznanym mu mieście. Ogrom jego przytłaczał, wrażenie jeszcze bardziej się nasiliło, gdy spojrzał w kierunku wskazanym przez mieszkańca, z którego tamten przybył. Znajdowała się tam wielka budowla, wybudowana na wzniesieniu górującym nad miastem. Z miejsca, w jakim stał, była doskonale widoczna ponad dachami dwupiętrowych domów. Dostrzegał nie tylko masywną bryłę, lecz jej kunsztowne zdobienia, podkreślone intensywnymi barwami, jakie miały eksponować mniej widoczne szczegóły.

- Czy jako tubylec doskonale zorientowany w miejscu i czasie, w jakim się znalazłem. Potrafisz rozjaśnić, wyjaśnić i zapoznać mnie z powodem mojego przybycia. Zwłaszcza z nieznaną mi siłą, jaka mnie w to miejsce wezwała? – poprosił dość chaotycznie, ponieważ już wiedział, że znalazł się u zarania dziejów, a pomimo tego ciało stało się materialne. Sądząc po reakcji przechodniów, skoro wszyscy go widzieli i słyszeli, więc nie był to zwykły sen, o jakim tamten wspomniał, lecz musiało stać się coś więcej. Nic takiego w jego ocenie nie powinno się wydarzyć i nie mogło istnieć, w starciu z jego dotychczasowymi doświadczeniami. Podświadomie wyczuwał jakąś kontynuację i powiązanie z chrztem, jaki przyjął. Widocznie jakieś wrota astralne zostały dla niego uchylone i zablokowana wcześniej energia, otrzymała do niego dostęp. Tubylec, gdy go spotkał, musiał ją dostrzec i stąd wielkie wyróżnienie rozmową, jakie go spotkało.

- Jesteś wyjątkowy, ponieważ jako jedynym z dalekiej przyszłości, w drodze powrotnej możesz zrobić przerwę w podróży i spróbować powstrzymać upadek siódmej cywilizacji. Zanim nastąpi przekroczenie dziewięciu globalnych granic środowiska, które regulują stabilność i stwarzają warunki do życia na Ziemi. Społeczeństwa, jakie po naszym ostatecznym upadku powstaną, wraz z postępem technicznym zaczną je przekraczać. Dzieje się tak od pierwszej, to w niej człowiek doprowadził do zaburzenia równowagi na Ziemi, a kolejne niczego się nie nauczyły i powielały ten błąd. Swoim postępowaniem uniemożliwiły dalszy rozwój i przetrwanie własnej cywilizacji. Niedługo ruszysz w drogę, gdy my upadniemy i dotrzesz do siódmej, gdy ona zacznie być przekraczana. Zobaczysz granice przestrzeni operacyjnej przeznaczonej dla ludzkości, gdyż tą przekroczono w obszarach integralność biosfery, oddziaływań negatywnych na zmiany klimatyczne, czy dystrybucję zasobów wodnych. Dostrzeżesz, jak mocno wykorzystano zasoby lądowe, powodując zmiany w bioróżnorodności, a zakwaszenie oceanów prawie jest na finiszu. Jeszcze nieznacznie pozostało im obciążenie aerozolami, które regionalnie przekroczyło granicę, podobnie jak poziom ozonu w stratosferze – powiedział kapłan zapomnianego przez ludzkość boga.

- Jakiej siódmej, skoro ja pochodzę z drugiej będącej w początkowej fazie rozwoju, a wcześniej była tylko wysoko rozwinięta technicznie – oponował chrzestniak Naira.

- To i wiele kłamstw wysnują przyszli badacze, którym przypadnie udział w zapoznawaniu się z osiągnięciami dawnych cywilizacji. Przemilczą źródła, z jakich obficie czerpali w swoim naukowym dorobku i pominą niewygodne dla nich ślady zachowane nie tylko w ziemi. Wszystkie proroctwa twierdzą, że sprzyjać im będzie nasza jądrowa zagłada, a wszelkie dowody promieniowania zostaną przemilczane, lub skrzętnie ukryte.

- Dlaczego i w jakim celu – zapytał Koszkordiatruzm.

Pulchny mężczyzna w śnieżnobiałej srebrzystej szacie słysząc te słowa, nie utrzymał na twarzy powagi i się głośno roześmiał. Cieszył się niczym rozradowane dziecko i dopiero po dłuższym czasie był w stanie odpowiedzieć.

- Wiedza daje władzę i umożliwia sterowanie tłumem. Dzięki niej dyktatorzy, kapłani, przywódcy są w stanie utrzymać się u steru i zdobywać uznanie, oddanie oraz ślepe posłuszeństwo. Wszelkiej maści niezadowolonych z ustroju czy z rządu się eliminuje lub unieszkodliwia. Czasami wystarcza ciemnocie marny ochłap, by niczym pies merdali ogonami. Niejednokrotnie takie wysiłki w starciu z inteligentnymi, nie przynoszą pożądanych szybkich skutków, wtedy sięgają po ostateczny oręż. Dzieje się tak, gdy nic nie mają już do stracenia i nie chcą, by ich zaskoczyć.

Niedawny niewidzialny, pogardzanych przez wszystkich przynależnych do klanów, wielokrotnie na własnej skórze przekonał się, co to znaczy mieć władzę i posłuch u poddanych czy zniewolonych. Czasami wystarczył posiadany majątek, by naginać czyjeś życie do własnego widzimisię, sam lęk przed możliwościami i wpływami wystarczał, by rządzić i dzielić. Umiejętnie podsycane lęki czy trauma z dawnych tragicznych wydarzeń, żyła i była zaszczepiana w każdym nowym pokoleniu urodzonym po upadku wysoko rozwiniętej techniczne cywilizacji. Dlatego wszyscy wiedzieli, że ją zniszczyły eksplozje jądrowe, które pochłonęły miliardy istnień. Niewiele ludzi i zwierząt ocalało, a dorobek naukowy i techniczny przepadł. Ocaleni musieli zadowolić się nędznymi resztkami, jakie przetrwały i byli zmuszeni walczyć między sobą o każdy kęs strawy. Nikt tych faktów nie podważał i ich nie kwestionował, lecz on przez omamy albo dziwny sen znalazł się w miejscu na tysiące lat przed swoimi narodzinami, gdzie słyszy o znacznie wcześniejszej atomowej zagładzie. Coś takiego, gdyby się przed wiekami wydarzyło, z pewnością powstrzymałoby znacznie późniejszą zagładę. Przecież nikt nie odważyłby się skonstruować, aż tak śmiercionośnej broni, jeżeli już ona w przeszłości przyniosła krwawe żniwo.

- Doznałem udaru słonecznego, oszalałem, straciłem rozum albo śnię i nie może być to prawdą – powiedział głośno i zaczął szczypać się, by przerwać ten niezwykle realistyczny sen.

Autochton wiedział albo przeczuwał jakie emocje targają Koszkordiatruzmem, taktownie przeczekał czas burzy i napływ zwątpienia we własne zmysły. Kiedy się upewnił, że odpowiedni moment nadszedł, powiedział.

- Za chwilę stracisz fizyczną powłokę, będziesz niematerialny niczym duch, ponieważ tylko w takiej postaci eterycznej możesz być świadkiem wydarzeń, jakie wkrótce nastąpią. Wszystko zapoczątkował zmierzch naszej wspaniałej cywilizacji, w jakiej nikt nie zaznał głodu, a krach zawdzięczamy przeogromnym siłom natury. Kontynenty zapadały i się unosiły, woda przemieszczała się ogromnymi falami. Nieliczni ocaleni obwiniali przodków, że do niej się przyczynili. Odrzucili ich dumę z posiadania narzędzi sterowania klimatem i fascynację potęgi, jaką jej zapewniała. Dlatego ludzie z Harappa i Mohenjo Daro nie brali udziału w wojnie o resztki, by przejąć, wszystko to, co pozostało. Zamiast nieprzydatnych maszyn latających i broni, skupiliśmy się na budowie lepszej cywilizacji. Osiągnęliśmy wspaniały nowy lepszy świat, gdzie każdy człowiek jest swoim panem, a najważniejsza stała się rodzina i wspólnota. Współpraca, wymiana produktów rolnych, towarów i surowców jest podwaliną naszej gospodarki. Niestety nie wszystkim naszym dalekim krewnym to się podoba i zmuszają nas do przyjęcia ich zwierzchnictwa i podporządkowania się dyktatorskiej władzy. Nasi przedstawiciele podczas rozmów w świątyni próbują powstrzymać przywódców nieobliczalnych przed najgorszym i ja w nich uczestniczyłem, lecz twoje pojawienie się w naszych czasach dla mnie było ważniejsze.

Przerwał wpół słowa i z przerażeniem spojrzał na Koszkordiatruzma.

- Zaczęło się – krzyknął, obracając głowę w kierunku świątyni. Chrzestniak Naira podążył za jego wzrokiem i ujrzał szybko wznoszący się pod chmury rydwan. Niewielki przedmiot odpadł z niego i szybował do miejsca pełnego ludzi. Szybko się zniżył i skrył za ścianami domów, a po chwili z tamtego miejsca wzleciało nowe słońce. Nagle rozpętało się piekło i zerwała się wichura. Gdy minęła Koszkordiatruzma, pozostawiła wypalone budynki i z opowiadań o przeszłości wiedział, że rozległy teren został skażony promieniowaniem. Stał się obserwatorem z dalekiej przyszłości, jaki jako jedyny przez zmianę ciała w energię nie ucierpiał, lecz widział ludzi żywych, którzy ginęli nagle, przyjmując w chwili śmierci różne pozy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania